Takie, że branża zdaje się mieć fioła na jej punkcie, głównie nią reklamując każdy nowszy tytuł, chwaląc się next genami i nowymi możliwościami technologicznymi. Słowem, takie powierzchowne przedstawianie progresu, za to od razu widoczne. No i wokół tego trendu jest cała masa ludzi z nurtu pc master race mających manię posiadać sprzęt generujący jak najlepszą jakość z jak największą ilością klatek itd.ale jakie faktyczne znaczenie ma też hiperrealistyczna grafika?
Nie powiedziałbym. Dopóki nie dojdziemy do takiego momentu, że ludzi w grach nie będzie się dało rozróżnić od tych rzeczywistych, to taki poziom nie zostanie osiągnięty.Imo doszliśmy do takiego poziomu realizmu w grach w oddaniu ludzkich postaci, który już ciężko jest sukcesywnie przebijać.
Zobaczymy, byłoby spoko jakby tak to poszło.więcej fps itd para idzie w si i technologie generujące klatki, czy proceduralnie wypełniające mapy wysokiej jakości asetami, które są potem tylko modyfikowane przez ludzi, a nie tworzone od zera.
To na czym będzie to obliczane? Na jakimś firmowym serwerze jak w google stadia, które okazało się niewypałem?polegające na śledzeniu promieni zapewne streamowane do tv/monitora, a nie obliczane na lokalnej maszynie.
mnie bardzo boli ubijanie z biegem lat elementów grafiki bądź fizyki w grach, które były mocno pompowane marketingowo w starszych tytułach i mnie osobiście bardzo się podobały.
Ech, no tak, jeszcze to. Nie ma to jak wprowadzać elementy, które wydawać by się mogło, staną się podstawowym rozwiązaniem wszystkich kolejnych gier, po czym z nich rezygnować na rzecz innych rozwiązań, w i w efekcie zamiast progresu mamy w zasadzie stanie w miejscu.że w pewnym okresie tworzenia gier istotne było (co często podkreślano np. w ówczesnych recenzjach), mozliwość wplywania na otoczenie zwłaszcza przez niszczenie go.
Autentycznie, jedynym elementem, który zapamiętałem z tej gry byłNiesiony falą asasynów i otwartych światów, postanowiłem wypróbować Rycerzy Gotham
Tyłek Batgirl w jej startowym kostiumie