Jak tam społeczność moderska skupiona wokół redkita? Sztuczny boom nadal trwa, czy minął jeszcze zanim się dobrze nie zaczął
Z tego co można zauważyć, ludzie skupili się na głupiutkim podmienianiu postaci...
Moim zdaniem jeszcze się nie zaczął na dobre. Czy zacznie się, czy nie, czuję się zbyt mało kompetentny, by wnioskować, ale że co nieco doświadczenia z poprzednim REDkitem i jego żywotem mam, to i mam swoje przemyślenia.
REDkit do dwójki spektakularnej kariery nie zrobił, mimo tego powstało kilka mniejszych-większych przygód, z czego jedną wspominam bardzo ciepło, Kinship of the Wolves. W dodatku kilka ficzerów jest tam nieobecnych, jak choćby generator lipsyncu. Wiedźmin 2 również był dużo mniej popularną grą, niż Wiedźmin 3. Co najważniejsze jednak, moim zdaniem, REDkit 2 nie miał praktycznie wcale dokumentacji.
I tutaj przechodzimy do RK3, bo jak widać, samouczki pojawiają się regularnie, co jest krokiem milowym w porównaniu z poprzednim RK. Czy hype po tylu latach od premiery jest wystarczający, by ktoś wykorzystał te materiały i narzędzia? Cóż, kilka lat po premierze W3 modderzy sami skonstruowali narzędzia będące funkcjonalnie bardzo blisko tego, jakie możliwości dawał RK2. Ich przystępność była niewielka, ale sam fakt tak dużego i skomplikowanego przedsięwzięcia mówi nam, jakie parcie na RK3 było wśród społeczności. I na tych narzędziach, zwanych Radish Tools, powstały już dodatkowe zadania do W3. Wiem jaką katorgą jest stworzenie tam sceny (to dosłownie niczym reżyserowanie filmu w notatniku), a jednak przygody od nich nie stroniły i twórcy, w mniej lub bardziej udany sposób, ale tworzyli sceny dialogowe.
Czy coś dużego się obecnie dzieje w temacie modów? Pewnie dowiemy się pod koniec lub w przyszłym roku, bo gdy ma się w głowie duże przedsięwzięcie, to nie rozkręca się hajpu miesiąc czy dwa po premierze narzędzi. Wtręt osobisty, PBW ogłosiliśmy ponad pół roku po rozpoczęciu prac i myślę, że było to zdecydowanie zbyt wcześnie. Natomiast jest już w produkcji przygoda "Revenge of Ofir", rozpoczęta na Radish Tools, i jest to jedno z tych bardziej ambitnych przedsięwzięć. Twórcy są z naszej rodzimej ziemi, cechuje ich też zdroworozsądkowe podejście, czyli pytania o dubbing ukrócają jak na razie w zalążku.
Co do wszelkich małych, zabawnych modów typu lot na gryfie, których i ja osobiście nie jestem fanem, jest to bardzo ważny ślad tego, że modderzy próbują poznać ten edytor i dzielą się postępami z gawiedzią. Lata później te małe mody mogą posłużyć większym projektom jako pomoc czy rozwiązanie jakiegoś problemu, bo ktoś kiedyś wpadł na coś, czego użył do czegoś zabawnego, ale nada się również w innym celu.
Kolejna sprawa, W3 daleko za nami, "W4" przed nami, nowy silnik, nowe mechaniki, czy ktoś w ogóle zagra w przygodę do W3?
Wtręt osobisty nr 2, jak pokazało PBW, nawet dekadę po premierze, gdy na rynku jest już nowsza część serii, znajdzie się kilka osób, by taką przygodę ograć, a nawet coś o niej napisać czy nagrać. W4 może jedynie wzmóc chęć moderów do stworzenia czegoś nowego, zwłaszcza, że W3 wciąż wygląda dobrze i ma przyjemny gameplay. Poza tym, za pasem też nowy kanoniczny materiał od mistrza, więc gdy AS opublikuje kolejną książkę, ruch w świecie Wiedźmina ponownie wzrośnie.
Warto też wspomnieć, że takie narzędzia rodzą przyszłych developerów (lub uzmysławiają aspirującym jaka to harówka).