Gry komputerowe

+
A to czasami nie miało premiery wczoraj, znaczy 4 marca? Miałem brać na premierę ale poczekam na lekką promocję choć już teraz gra zbiera bardzo dobre oceny i jak na dzisiejsze standardy nie jest wygórowana cenowo. Ogólnie widać świetny klimat i przyłożenie do szczegółów, gra też wyróżnia się swoją stylistyką. Na pewno będzie warta ogrania bo to jest jakaś odskocznia i coś nowego ;)

Przez przypadek natknąłem się na coś takiego - grę noszącą nazwę AIKODE:
Wygląda mega ciekawie. Kiedyś już chyba coś mi się o niej obiło w internetach i już wtedy wzbudziła moją uwagę. Co ciekawe gra ma już swoją kartę na steamie i niby premiera wkrótce czyli całkiem możliwe że w tym roku ;)
 
A to czasami nie miało premiery wczoraj, znaczy 4 marca?
Rzeczywiście :). Mój błąd.

Swoją drogą, brak polskiego dubbingu mimo osadzenia miejsca akcji w Warszawie i wszechobecnych polskich nazwisk (wymawianych zresztą poprawnie w wersji angielskiej) jest może nie zbrodnią, ale występkiem. Powody zrozumiałe (koszty), ale to wciąż jednak boli.
 
Wygląda mega ciekawie. Kiedyś już chyba coś mi się o niej obiło w internetach i już wtedy wzbudziła moją uwagę. Co ciekawe gra ma już swoją kartę na steamie i niby premiera wkrótce czyli całkiem możliwe że w tym roku ;)

To, że jest strona Steam wiem, ale na szybką premierę bym nie liczył.

Podobno w przyszłym roku ma być publiczne demo (nie wiem czy to samo, co teraz), więc najwcześniej gra pojawi się w 2025 (jeśli nie później).
Post automatically merged:

Chyba nikt o tym tutaj nie pisał - Ghost of Tsushima oficjalnie na PC w dniu 16 maja.

Wydanie będzie standardem dla tego co daje Sony graczom PC - pełne wydanie gry/rozszerzeń okraszone obsługą utra-szerokich monitorów oraz wsparciem dla technologii DLSS/FSR/XESS. Troszkę szkoda, że gra nie zostanie okraszona żadnym RT...

Plus, że za konwersją stoi NIXXES.
 
Last edited:
GoT na PC to z pewnością coś, co mnie interesuje. Mam wrażenia, że są spóźnieni z tą premierą o kilka lat - w końcu zaraz wychodzi Horizon 2, a to znacznie nowsza gra. Niemniej dobrze, że w końcu będzie wersja na PC.

BTW od pewnego czasu mówi się, że podobno Sony ma plany wydawać gry na PC szybciej niż kiedyś.
 
Wow, Ghost of Thusima zadebiutuje na PC
W końcu będę mógł to nadrobić.
BTW od pewnego czasu mówi się, że podobno Sony ma plany wydawać gry na PC szybciej niż kiedyś.
Mogli by już Ragnaroka wydać.
 
Ja również liczyłem, że po zmianie modelu biznesowego GoT trafi w końcu na PC. I jest! A 16 maja to już całkiem niedługo ;-)
 
Skończyłam prolog do The Thaumaturge i jestem w siódmym niebie zachwytów, prawie jak przy Disco Elysium. Kontynuacja DE być może nie nadejdzie prędko, ale Thaumaturge wspaniale wypełnia puste miejsce na gry tego typu.


Być może jaram się przedwcześnie, w końcu to tylko prolog, ale mam przeczucie, że będzie dobrze, poza tym recki polskie i zagraniczne pozwalają na przypuszczenie, że gra utrzyma wysoki poziom do końca.

Graficznie jest tak wyśmienicie, że aż chrupie, tj. komp mi nie wyrabia. Gra mocno przycina, zwłaszcza w filmikach, podczas rozgrywki też, ale nie aż tak często. Taki Cyber 77 chodził płynniusieńko na wysokich detalach, choć bajery typu ray tracing miałam wyłączone. Coś jest nie tak z optymalizacją?

Graficznie gra prezentuje się prześlicznie. Mnogość detali, gęsta roślinność, efekty pogodowe, tekstury elementów otoczenia - wszystko pięknie odwzorowane, żywe, wyraźne, jest co podziwiać. A detalami tutaj są np. cerkiewne ikony, elementy zabudowy charakterystyczne dla Wschodu, babuszki odziane w stroje ozdobione słowiańskimi wzorami i okutane w chusty, mężczyźni w futrzanych czapach. Gra nie jest tak kolorowa jak Wiedźmin 3, ale ta stonowana paleta barw pasuje i podkreśla ponurą atmosferę i mroczną fabułę. Z muzyką to samo, jest bardzo dobra.

Druga rzecz, która mnie zachwyciła, to odniesienia do wydarzeń historycznych, np. dialog: “Jaki jest pana adres? - Warszawa, Rosja”. Przyznam szczerze, chwyciło za serducho, zwłaszcza, że jestem świeżo po lekturze “Dziejów zdrajcy” Łojka. Warto szukać wycinków gazet, listów, bo nie dość, że są napisane piękną polszczyzną, to zawierają mnóstwo smaczków historycznych. Natrafiłam np. na list matki do syna, który poszedł na uniwersytety, doznał przenicowania światopoglądu (easter egg?) i w rezultacie wyrzekł się rodziny, pochodzenia, a nawet języka. Przyszły rewolucjonista, a rewolucja za rogiem. Ktoś, kto liznął odrobinę więcej historii, niż obowiązkowo w szkole, będzie bardzo ukontentowany.

Protagonista to taki mix Adama Jensena i wiedźmina, nie tak dobrze napisany, ale porównywalnie mhoczny. Jego profesja też nie znajduje uznania w narodzie, łagodnie mówiąc. Skojarzenie z wieśkiem znowu.

Bardzo fajne dialogi, sporo w nich humoru, ciętych odzywek. Słucha się tego bez wrażenia, że jakaś wypowiedź jest sformułowana kulawo i niezgrabnie. Ta gra jest naprawdę dobrze napisana.

Fajny system walki, niezbyt skomplikowany, ale mam wrażenie, że z czasem może nużyć, bo animacje ataków zbyt często się powtarzają. Świetne modele potworów.

Jedyny minus, za to potężny, to brak polskiego dubbingu.


To tyle z prologu, który totalnie skradł mi serducho.
 
Ja jestem trochę dalej i po prologu gra się bardziej otwiera. Lokacje robią się bardziej rozbudowane i mamy większą swobodę poruszania się. Natrafiamy też na różne zadania poboczne. Ogólnie jest to "większa" gra niż sprawiała wrażenie w prologu.

Klimat od początku jest ciekawy, a z czasem robi się jeszcze lepiej. Naprawdę fajnie wpleciono tutaj elementy fantastyczne.

Gram na GeForce Now na maksymalnych detalach i co do zasady wszystko chodzi ok, za wyjątkiem chwilowych przestojów w menu gry tuż po jej załadowaniu. Natomiast wśród negatywów w recenzjach ludzie często wymieniają optymalizację, więc pewnie coś jest na rzeczy.

Niektóre recenzje na Steam są zabawnie memiczne :D.

GH_tJYVXMAENrWg.png
 
Natomiast wśród negatywów w recenzjach ludzie często wymieniają optymalizację, więc pewnie coś jest na rzeczy.

U mnie w ustawieniach graficznych jest zablokowana opcja zmniejszenia rozdzielczości. Jeszcze nie rozkminiłam, co tu zrobić.

No, Rasputin jest super :) W ogóle wszystkie postacie, na jakie się do tej pory natknęłam, są do polubienia. A Warszawa przepiękna.

Jeszcze takie porównanie z Disco Elysium, że tutaj steruje się postacią znacznie przyjemniej, łatwiej. Postać co prawda przenika przez inne postacie czy przedmioty, ale sterowanie jest dużo mniej męczące niż w DE, zwłaszcza jak się gra dłużej.
 
Jeżeli porównywać grę do DE, to podobne są ogólny sposób prezentacji gry z trybem izometrycznym, spora ilość dialogów oraz setting inny niż typowy w grach (mimo iż ze sobą nie mają oczywiście nic wspólnego). Różnic jest jednak sporo, także jeżeli ktoś się odbił od DE to niekoniecznie tak będzie z The Thaumaturge, lecz podobna uwaga tyczy się fanów DE, gdyż TT wcale z automatu im się nie musi spodobać.

TT jest z pewnością grą bardziej dynamiczną. DE to wyłącznie opisy i dialogi. To tekstowa gra RPG, o bardzo powolnym tempie. W przypadku TT rozmowy są przeplatane walką, a dialogi są prowadzone w formie cutscenek, zatem mamy zmiany perspektywy (nie zawsze jest izometryczna).

DE ma niezwykle rozbudowany system rozwoju postaci, z wszędobylskimi skill checkami w dialogach i w interakcjach z otoczeniem, a także sporą dozą losowości (% szanse na sukces). W TT jest pod tym względem znacznie skromniej. System rozwoju postaci jest prostszy i bardziej linearny, a także skupiony głównie na walce. Skill chcecki czasem występują, ale bez elementu losowego.

Swoją drogą, gra jest stosunkowo łatwa i można grać sobie na chilloucie. Od początku wrzuciłem najwyższy poziom trudności określany jako "Wyzwanie", lecz wcale się nie pocę, wszystko idzie gładko. Walki nie są problematyczne, a XP jest rozsiany gęsto, więc wpada w takim tempie, że ledwo jestem w stanie nadążyć z jego wydawaniem. Znacznie powolniejszy jest proces zdobywania salutorów, gdyż powiązany z zadaniami, które niekoniecznie rozwiązuje się ot tak. Te zadania są jednak ciekawe i warto się w nie bawić.

Gra stosuje system Percepcji, czyli podświetlania śladów w okolicy po kliknięciu określonego przycisku. Z pewnością większości użytkowników tego typu system jest znany z wielu innych gier. Służy także jako GPS i w praktyce zachęca do spamowania. Rozwiązanie jest IMO średniawe. Osobiście wolałbym, by ograniczono się np. wyłącznie do takiej czerwonawej taumaturgicznej aury, która towarzyszy różnym przedmiotom przy zbliżeniu się do nich, bez tych spam-kliknięć i GPSa.

Setting, historia, postacie - to wszystko tylko zyskuje wraz z zagłębianiem się w ten tytuł. Natomiast raczej nie ma co tu szukać większych wyzwań czy rozbudowanych systemów.
 
Tak wam się wepchnę w dyskusję o The Thaumaturge...


To się dzieje na serio? Zapowiedź tak nagle bez niczego? Próbowałem coś teraz wyszukać o tej firmie, o której usłyszałem po raz pierwszy i nic. Brzmi trochę jak scam...

Ktoś coś?
 
Wygląda na jakiś świeżo założony startup bez wcześniejszych dokonań w branży. W KRS zarejestrowany rok temu. Ale jakim cudem dostali prawa do tych dwóch marek, to nie mam pojęcia.
 
Witcher, The Invictible, The Inquisitor teraz Thorgal, fajnie, że doszliśmy do momentu, w którym my również nakarmimy świat popkulturą grową mającą korzenie w rodzimej literaturze/komiksie.

A może rzucić rękawice znanym systemom RPG i opracować system Fire and Sword? ;-)
 
Last edited:
Thorgal :love: No nie wierzę. Błagam, niech tego nie schrzanią! Pamiętam że jakiś serial miał być, dawno temu, nie netflixowy, tylko robiony przez Francuzów chyba.
 
Pobić Wiedźmina będzie niesamowicie ciężko (żeby nie mówić, że to czyn graniczący z niemożliwym, Ikar też spadł, kiedy poleciał za wysoko) Z drugiej strony jeśli obie nadchodzące produkcje dorównałyby chociaż poziomowi Wiedźmina Drugiego, brałbym w ciemno!
 
Top Bottom