ceniony był przez zdecydowaną większość przed aferą z CDP
Bez urazy, ale chyba przez bardzo młodych użytkowników - albo generalnie takich, którzy jego twórczość poznali dopiero po zagraniu w gry. O Sapkowskim podobne opinie jak Twoja powyżej krążyły na długo przed aferą, grami czy czym tam jeszcze - bo Sapkowski zawsze miał taki sposób bycia, na podobne pytania zawsze tak odpowiadał - czy to w latach 90, czy teraz.
pomimo inteligencji jaką niewątpliwe ten Pan posiada, pochwalił się ciemnogrodem jaki reprezentuje.
Nie chcę rozgrzebywać na nowo tematu tego sporu, dlatego ograniczę się tylko do dwóch stwierdzeń. Po pierwsze, paragraf, na podstawie którego zostało wystosowane roszczenie istnieje w polskim prawie po coś - właśnie na wypadek takich okoliczności. CDP jest spółką akcyjną i gwarantuję Ci, że na ugodę poszło nie z dobroci serca i wspaniałomyślności - warto to przemyśleć i dodać dwa do dwóch. Po drugie zaś - z wyzywaniem od ciemnogrodu, janusza biznesu i tego typu określeń wstrzymałbym się i zastanowił, czy są adekwatne tylko w stosunku jednej ze stron sporu. Polecam zwłaszcza zapoznanie się z filmem dokumentalnym arhn.eu na temat powstawania komputerowego Wiedźmina, bo tam można się trochę dowiedzieć o tym, jak funkcjonował nasz hołubiony deweloper od początku swojego istnienia - i bynajmniej nie zawsze był kryształowym wzorem przedsiębiorcy. Nie, żeby robił coś nielegalnego albo coś, co mi osobiście się nie podoba - bo tak nie jest absolutnie. Ale internetowi moralni puryści, jeśli chcieliby być konsekwentni, to i tam by znaleźli objawy "januszy biznesu" i ciemnogrodu.
W kraju ok, na świecie?
nie rozśmieszaj mnie
Nie widzę w tym kompletnie nic śmiesznego - nie potrafię wymienić ani jednego pisarza fantasy, który dysponuje lepszym piórem i stylem. No, ale z oczywistych względów ja miałem większą szansę czytać anglosaskich autorów i porównać, a anglosas książki Sapkowskiego - znacznie mniejszą.
A mi nie podoba się, że odpowiada na pytania w chamski i prostacki sposób osobom, które zaprosiły go wcześniej do współpracy nad wspólnym projektem i swoimi pytaniami nie miały na celu go urazić, nawet jeśli wykazały się brakiem profesjonalizmu.
Ignorancja też może być obraźliwa.
Gdybyśmy my jako społeczność gwinta chcieli przeprowadzić wywiad z Panem A. to zapewne też brakło bym nam kompetencji i RIGCZu by w ogóle stanąć twarzą w twarz z tak wielkim artystą, na koniec wywiadu i tak zostalibyśmy zbesztani z błotem.
Zbyt nisko się oceniasz
Nie jestem profesjonalnym dziennikarzem, ale jestem pewien, że Ty czy ja bylibyśmy w stanie lepiej przygotować się do takiego wywiadu, nie zadawać infantylnych albo naiwnych pytań i przeprowadzić taką rozmowę bez ryzyka "zbesztania z błotem". Coś o tym wiem, bo na konwentach na których omawiany autor był obecny bywałem, jak również na spotkaniach z fanami. I moje doświadczenie jest takie, że AS traktuje rozmówców bardzo... symetrycznie. Dajesz świadectwo ignorancji, arogancji i zadajesz głupie pytania - możesz liczyć na takie same odpowiedzi. Ale i odwrotnie.