Titanfall

+
Titanfall

Pojawiły się wymagania do gry. Śmiesznie niskie wymagania (no przynajmniej te minimalne).

Minimalne wymagania
System operacyjny Windows 7 / 8 (64-bit)
Procesor AMD Athlon X2 2,8 GHz / Intel Core 2 Duo 2,4 GHz
Karta graficzna z 512 MB VRAM, AMD Radeon HD 4770 / NVIDIA GeForce 8800GT
Pamięć RAM 4 GB

Póki co bardzo podoba mi się to, co widzę. Dynamiczny gameplay, wertykalność rozgrywki, pozytywnie rozumiany chaos (dużo się dzieje). Bardzo podoba mi się tez motyw z wymieszaniem graczy z botami. Wspomniane boty mają (nazwijmy to bardzo dyplomatycznie) kiepskawą AI, więc każdy, nawet początkujący gracz, będzie miał okazję zdobyć parę fragów i czerpać frajdę z rozgrywki. W końcu jakiś powiew świeżości, w skostniałej formule wieloosobowych FPSów.


 
Cały czas wydawało mi się, że to exclusive na XOne, a tak to ja się mogę bawić :)

btw nie wiedziałem, że "Silnik Titanfall to mocno zmodyfikowana wersja Source Engine." - także wiadomo czemu niskie wymagania. Choć gdyby to kto inny robił bo wy je wywindował, ale akurat ci ludzie znają się na optymalizacji (patrz MW i MW2).
 
Bardzo podoba mi się tez motyw z wymieszaniem graczy z botami. Wspomniane boty mają (nazwijmy to bardzo dyplomatycznie) kiepskawą AI, więc każdy, nawet początkujący gracz, będzie miał okazję zdobyć parę fragów i czerpać frajdę z rozgrywki. W końcu jakiś powiew świeżości, w skostniałej formule wieloosobowych FPSów.
Mam nadzieję, że to jest bardzo słaby żart.

Dla Titanfalla miałem mieszane nadzieje. Z jednej strony twórcy oryginalnego Modern Warfare, z drugiej strony... twórcy oryginalnego Modern Warfare. Problem w tym, że ta gra nie ma żadnego związku ze stylem rozgrywki w starszych CoDach, za to ma dużo wspólnego z "generic FPS" - prostym, tępym i ciągle wrzucającym Ci na ekran "+100, jesteś najlepszym graczem!". Dodajmy do tego EA jako wydawcę i mamy gotową tragedię. Pierwszy trailer, pomimo dość ciekawych elementów jak sami tytani i parkour praktycznie tylko potwierdził moje przewidywania - zero odrzutu i zagracone UI.
Potem uderzyła wiadomość, że gra nie będzie takim FPS, jak wszyscy się spodziewali, tylko 6v6 z botami. Backlash był szybki i mocny, a sens tego rozwiązania dla mnie oczywisty.
Gry coraz częściej bazują na tym, iż gracz ma nie przegrywać, nie męczyć się i nie być pod presją, ale jednocześnie czuć się, że robi coś genialnego i jest niesamowity - taka "gaming form of fellatio". Problemem w grach multiplayer jest jednak to, że gracze muszą zabijać siebie nawzajem, a więc ktoś musi zginąć. "Co za tragedia", krzyczą panowie w garniturach z EA i Activision, ale Infinity Ward znalazło sposób. Po co narażać gracza na krzywdę? Wrzućmy hordy botów, które nie potrafią w niego trafić nawet wtedy, gdy patrzy im się prosto w lufę karabinu! Dzięki temu może on sobie latać po mapie, robić "killstreaki", zsyłać "tytany" i czuć się niesamowicie bez narażania go na jakiekolwiek wyzwania lub testy umiejętności. Hej, wrzućmy nawet pistolet, który sam strzela headshoty, przecież nie chcemy, by gracz był narażony na to, że nie trafi.

Prawdą jest, że tytuły AAA, szczególnie z gatunku FPS, sprawiają, że chce mi się rzygać. Nie wykluczam tego, że gra będzie "zabawna", bo w to przecież celują twórcy - problemem jest tylko ten moment, gdy po 10 godzinach rozgrywki gracz zdaje sobie sprawę, że wcale nie bawi się dobrze. Że przez szereg mentalnych tricków, wyskakujących "+100!" i "you're awesome!" została wyłącznie stworzona tego iluzja.
 
Popadasz w skrajności. W tej całej swojej pogoni za realizmem i wyzwaniem zapominasz o czynniku "fun". Chcesz wyzwania i oparcia na skilu i taktyce? Odpal Insurgency, Armę, lub CSa. Ostatnie dwie gry uwielbiam, ale dopuszczam inne patenty na rozgrywkę. Czasami mam ochotę wejść do gry i z miejsca się dobrze bawić strzelając do wielkich robotów. I nie ma w tym nic złego.
 
@Nars
Czy ja wspomniałem gdzieś o realizmie? To jest zupełnie inny gatunek.
Jak ktoś chce fast-paced FPS, to jest Kłejk, Tribes i w sumie... tyle? Ostatnio coraz więcej ludzi podejmuje się próby przywrócenia chwały temu gatunkowi gier i mam nadzieję, że wkrótce im wyjdzie.
Tactical, to tak, jak wspomniałeś, ARMA, RO2, nawet ten odgrzewany kotlet jakim jest nowy CS.
Titanfall, tak jak CoDy czy Battlefieldy należy do osobnego gatunku, który ludzie mają problem z nazywaniem. "Modern FPS", "generic FPS", "Modern Military Shooter" - te terminy są rzucane najczęściej. I chociaż nie mam nic przeciwko niemu samemu - w końcu należą do niego gry, które są klasykami - to ten gatunek jest dzisiaj najbardziej wykorzystywanym polem do tworzenia nudnych, powtarzających się tytułów, celowanych w tzw. "wide audience".

"Fun" to nie argument, "fun" to cel gry. Mówienie, że gra jest dobra, bo daje Ci "fun" to jak mówienie, że książka jest niezła, bo są w niej litery. Też kiedyś nie obchodziło mnie, że gram sobie w "modern FPS" który niczego ode mnie nie wymaga, bo dobrze się bawię bijąc krzyczących 15-latków w Black Ops. Dopiero, gdy złapałem za bardziej wymagającą grę, gdy nauczyłem się, jak się w niej poruszać i jak mieć dobre wyniki, gdzie każdy strzał i trafienie dawał mi "fun", bo był mój, wypracowany i wykalkulowany, nie mogę wrócić do tego "gatunku". Zbyt szybko zauważam, że gra praktycznie ma mnie za idiotę i trzyma za rączkę jak dziecko.
 
Boty to z pewnością jeden z trybów, jak Horda czy Survival, i spoko, jak ktoś lubi niech się bawi. Ale idę o zakład, że podstawowe tryby będą 'normalne', bez botów. Jak będą dobre oceny - kupię na lub zaraz po premierze, dawno nie strzelalem do ludzi :)
 
@Nars
Czy ja wspomniałem gdzieś o realizmie? To jest zupełnie inny gatunek.

Widocznie wzmianki o odrzucie i UI mnie zmyliły.

"Fun" to nie argument, "fun" to cel gry.

Oczywiście, że to argument. Oczywiście w kontekście Twojej poprzedniej wypowiedzi.

Też kiedyś nie obchodziło mnie, że gram sobie w "modern FPS" który niczego ode mnie nie wymaga, bo dobrze się bawię bijąc krzyczących 15-latków w Black Ops. Dopiero, gdy złapałem za bardziej wymagającą grę, gdy nauczyłem się, jak się w niej poruszać i jak mieć dobre wyniki, gdzie każdy strzał i trafienie dawał mi "fun", bo był mój, wypracowany i wykalkulowany, nie mogę wrócić do tego "gatunku". Zbyt szybko zauważam, że gra praktycznie ma mnie za idiotę i trzyma za rączkę jak dziecko.

No ale dopuszczasz do wiadomości, że są ludzie którym takie krótkie sesje z grą na zasadzie wpadnę na parę rundek, postrzelam do robotów i wyjdę sprawiają frajdę? Tak wiesz, niezobowiązująco. Nie chce się uczyć każdej strzelanki. Czasami chce wejść i postrzelać bez grubszej rozkminy. A wydaje mi się, że taki typ rozgrywki oferuje Titanfall. Mam się tego wstydzić? FPS, to na tyle duży gatunek, że każdy znajdzie w nim coś dla siebie.
 
Last edited:
Boty to z pewnością jeden z trybów
Boty to główny tryb, żaden inny nie został ogłoszony. 6v6 i każdy grać może spuścić swojego tytana, reszta to boty które prawie nie używają parkour i tępo biegają dookoła, ledwo strzelając.
Oczywiście, że to argument. Oczywiście w kontekście twojej poprzedniej wypowiedzi.
Nie wiem, w jaki sposób moja poprzednia wypowiedź sprawiła nagle, że "fun" stał się argumentem. każda gra jest "fun" jeżeli jest dobra i jest "not fun" gdy jest zła.
No ale dopuszczasz do wiadomości, że są ludzie którym takie krótkie sesje z grą na zasadzie wpadnę na parę rundek, postrzelam do robotów i wyjdę sprawiają frajdę? Tak wiesz, niezobowiązująco. Nie chce się uczyć każdej strzelanki. Czasami chce wejść i postrzelać bez grubszej rozkminy. A wydaje mi się, że taki typ rozgrywki oferuje Titanfall. Mam się tego wstydzić? FPS, to na tyle duży gatunek, że każdy znajdzie w nim coś dla siebie.
Cóż, jeżeli ktoś chce choćby siedzieć nad guzikiem i naciskać go co dziesięć sekund, gdy na ekranie wyskakuje mu "you're awesome", "you're amazing", to jest to oczywiście jego sprawa. Nie zmieni to faktu, że byłby to słaby program komputerowy.
W wiele gier, które wymieniłeś wcześniej, lub które wymieniłem ja - Quake, RO2, CS - można grać bez "rozkminy", procesy myślowe i "taktyczne" praktycznie bazowane są na odruchach, a gry te są o niebo lepsze od Modern Military Shooterów. Tak, niektóre potrafią być męczące podczas długich sesji z uwagi na dużą presję, ale w sumie sam chciałeś gry na "kilka rundek".
 
Last edited:
Cóż, jeżeli ktoś chce choćby siedzieć nad guzikiem i naciskać go co dziesięć sekund, gdy na ekranie wyskakuje mu "you're awesome", "you're amazing", to jest to oczywiście jego sprawa. Nie zmieni to faktu, że byłby to słaby program komputerowy.

Znowu te skrajności.

W wiele gier, które wymieniłeś wcześniej, lub które wymieniłem ja - Quake, RO2, CS - można grać bez "rozkminy", procesy myślowe i "taktyczne" praktycznie bazowane są na odruchach, a gry te są o niebo lepsze od Modern Military Shooterów.

Wchodząc do gry w Quake'a, tudzież CSa na każualu i bez rozminy, zostaniesz rozjechany i wbity w ziemię przez innych graczy. To gry wybitnie bazujące na skilu gracza (CS, to już w ogóle poezja, gdzie liczy się jeszcze gra zespołowa, trzeba ogrywać i uczyć się każdej broni itp. Lata ogrywania zrobią z Ciebie co najwyżej solidnego przeciętniaka).

Sprawa wygląda tak, że lubisz jakiś konkretny typ FPSów, oraz nie lubisz jakiegoś konkretnego typu FPSów. Titanfall najprawdopodobniej łapie się do tej drugiej grupy. Nie czyni to z niego automatycznie złego FPSa.
 
Znowu te skrajności.
Do tego dążą teraz gry. Nie słyszałeś widać opowieści z studiów pod władzą EA, Activision czy Ubisoftu.
Serio, sam fakt, że gra jest wydawana przez EA powinien już służyć jako solidny argument.
Wchodząc do gry w Quake'a, tudzież CSa na każualu i bez rozminy, zostaniesz rozjechany i wbity w ziemię przez innych graczy. To gry wybitnie bazujące na skilu gracza (CS, to już w ogóle poezja, gdzie liczy się jeszcze gra zespołowa, trzeba ogrywać i uczyć się każdej broni itp. Lata ogrywania zrobią z Ciebie co najwyżej solidnego przeciętniaka).
Ten fragment o CSie jest trochę śmieszny, bo gra jest na poziomie dzisiejszego Call of Duty i za starych czasów własnie dzieci w tym samym wieku zamiast w CoDa cisnęły w CSa. Ale to dygresja - do tych gier można podejść na luzie. Do każdej można. A że się przegrywa? Taki chyba jest cel gry, by wygrać przy użyciu wszelkich dostępnych środków, a nie np. wyzywać ludzi od "tryhardów", bo chcą wygrać.
Sprawa wygląda tak, że lubisz jakiś konkretny typ FPSów, oraz nie lubisz jakiegoś konkretnego typu FPSów. Titanfall najprawdopodobniej łapie się do tej drugiej grupy. Nie czyni to z niego automatycznie złego FPSa.
Oj, typ FPSów akurat lubię. Problem w tym, ze ten typ właśnie został zalany falą miernych gier.
 
@Singami, ja Ciebie totalnie nie rozumiem.
Nars pisze krótko: "ja lubię, Ty nie musisz". Do czego zatem chcesz go przekonać? Że ma przestać lubić, bo to głupie? Że przez takie lubienie dev robi głupie gry? Że człowiek myślący by takich głupich gier nie lubił?
Ale on lubi, w pewnych okolicznościach przyrody owszem, lubi.
Bo może.
Bo ma ochotę.
Bo nikomu nie robi nic złego.

Dyskutowanie z tym, zarzucanie jakąkolwiek argumentacją nie ma kompletnie sensu i jest - w mojej ocenie - nie tylko stratą czasu, ale i dowodem na kompletnie niezrozumienie. Albo może lubisz dyskutować wbrew logice, nie wiem.

Ludzie nie są wszyscy tacy sami, nie mają identycznych "lajków i dislajków", jaki sens się z tym wykłócać i przekonywać do własnego gustu i racji?
Żaden.
 
Serio, sam fakt, że gra jest wydawana przez EA powinien już służyć jako solidny argument.

Jest to dla mnie najsłabszy z możliwych argumentów.

Ten fragment o CSie jest trochę śmieszny, bo gra jest na poziomie dzisiejszego Call of Duty

Ke?

i za starych czasów własnie dzieci w tym samym wieku zamiast w CoDa cisnęły w CSa.

Za starych czasów (pierwsza inkarnacja gry), to dzieci łaziły do kafejek na nocki, na lan party i pykały w CSa między sobą (piękne dni).

Ale to dygresja - do tych gier można podejść na luzie. Do każdej można.

Tylko nie w każdej się to sprawdza.

A że się przegrywa? Taki chyba jest cel gry, by wygrać przy użyciu wszelkich dostępnych środków,

Jak rozumiem, według Ciebie w Titanfallu przegrać nie można? :D Otóż można, a że w trakcie tego przegrywania zabijesz trochę botów? Staram się i staram, i nie mogę zrozumieć o co Ci chodzi.

a nie np. wyzywać ludzi od "tryhardów", bo chcą wygrać.

To są Twoje argumenty?
 
Że przez takie lubienie dev robi głupie gry?
O, między innymi.
Ludzie nie są wszyscy tacy sami, nie mają identycznych "lajków i dislajków", jaki sens się z tym wykłócać i przekonywać do własnego gustu i racji?
Żaden.
Więc po co dyskutować w ogóle? W końcu "o gustach się nie dyskutuje" - tylko to jest bardzo głupie powiedzenie.
Może dlatego, że "lajki i dislajki" nie biorą się z powietrza, "bo panbożek tak chciał", tylko mają swoje źródło w naszej psychologii.
Jest to dla mnie najsłabszy z możliwych argumentów.
A więc sugerowałbym przejrzenie najnowszej historii EA.
Słyszałeś - CS nie jest jakiś szczytem skilla w grach FPS.
Tylko nie w każdej się to sprawdza.
W wielu się sprawdza. I to wcale nie jest tak, że grając w CoDa, Battlefield'a czy Titanfalla wyłączasz mózg i się odprężasz, wystarczy wykonać grożący kalectwem stunt i włączyć komunikację głosową w ww. grach.
Jak rozumiem, według Ciebie w Titanfallu przegrać nie można? :D Otóż można, a że w trakcie tego przegrywania zabijesz trochę botów? Staram się i staram, i nie mogę zrozumieć o co Ci chodzi.
Można, ale twórcy robią wszystko, by to tego nie dopuścić. Stąd gracz, który chociaż trochę przyłoży się do rozgrywki, będzie miał spore trudności z umieraniem.
To są Twoje argumenty?
A gdzie są Twoje? Jedyne, co słyszę, to że masz "fun" dostając nagrody za zrobienie praktycznie niczego - i okej, za to Cię nie oceniam, ale to nie jest argument, tylko Twoja osobista percepcja. Nie zmieni faktu, że gra jest zcasualowana i podobna do każdego innego FPSa.
 
Ale nie rozumiem, od kiedy analiza psychologiczna Narsa czy kogokolwiek innego, kto ma odmienne zdanie od Ciebie, to jest w ogóle Twoja sprawa?
Tu nie ma wygranych ani przegranych, mądrych i głupich - są inne gusta.

A Ty na siłę i w zaparte będziesz teraz przekonywał. Tylko nie wiem, kogo, bo tak rozmawiać to raczej nikt rozsądny nie chce.
 
"The AI-controlled soldiers will serve as both easier meat for less-experienced players who may find it difficult to compete against other human players and assist in providing a narrative to the game, which doesn’t feature a single-player component."
http://uk.ign.com/articles/2014/01/10/titanfall-maps-can-hold-up-to-48-competitors-including-ai-and-titans

"providing a narrative" mi się bardzo podoba, a jak poczytałem to te boty będą trochę na zasadzie creepów/mobów z DoTy czy LoLa. I nadal mogę iść o zakład, że będzą tryby bez botów :)
 
Tu nie ma wygranych ani przegranych, mądrych i głupich - są inne gusta.
Znowu to samo. Fajnie, są inne gusta, ale to nie znaczy, że nie zależy o nich dyskutować.
mrrruczit said:
The AI-controlled soldiers will serve as both easier meat for less-experienced players who may find it difficult to compete against other human players
Czy naprawdę potrzeba więcej faktów, żeby stwierdzić, że to będzie gra, która nie będzie stanowiła żadnego wyzwania?
 

Vattier

CD PROJEKT RED
@Singami, ja Ciebie totalnie nie rozumiem.
Nars pisze krótko: "ja lubię, Ty nie musisz". Do czego zatem chcesz go przekonać? Że przez takie lubienie dev robi głupie gry?

O, między innymi.

:wat:

Developer wydaje grę, która trafia w czyjeś gusta, ale nie powinien on jej lubić, bo jak będzie lubił, to developer będzie robił gorsze gry?

Nie ogarniam. Nie podoba Ci się gra, to nie kupuj. Narsowi się podoba, to kupi.
 
Top Bottom