Planescape: Torment, Tides of Numenera

+
Świetne informacje :). Kwestia rozwiązania śmierci (a właściwie nie-śmierci) głównego bohatera brzmi co najmniej intrygująco. Podobnie jak kilka innych, w tym te o Bloom, czyli miescie, które zastąpi Sigil. Juz czuję, że polubię je tak samo :). Nawet to przesunięcie premiery kompletnie mnie nie martwi, bo końcówka tego roku i początek następnego jest tak naszpikowana grami w które chciałbym zagrać, że większa ilość czasu na nie bardzo mi odpowiada :). A Torment dzięki temu (na co bardzo liczę) będzie dopracowany do perfekcji.
 
Nowego Tormenta będzie można przejść całkowicie bez walki :). Super. Natomiast martwi mnie trochę zapowiedź tego, że gra będzie krótsza niż pierwowzór. Z drugiej strony w oryginał bawiłem się dużo dłużej niż wymienione w artykule 40-50 godzin, więc może nie będzie źle :).
 

Yngh

Forum veteran
Już wiem, że grając za pierwszym stworzę postać, która będzie raczej unikała walk ;D. Podobnie było w PST, tam najlepiej mi się grało postacią z dużą Inteligencją, Mądrością i Charyzmą. Nawet Baator dosłownie przebiegłem, nie wdając się w walki :lol:.
 
Ależ mnie Torment strollował (słowo wyjaśnienia: nigdy go nie skończyłem i teraz przy kolejnym podejściu do przejścia całości trafiłem tam pierwszy raz, może to żadna rewelacja)

Wbijam do magazynu Pharoda z myślą "o kurczę, co za bogactwa tam muszą być, ale się obłowię", po czym okazuje się, że są tam same książki! No co do jasnej niespodziewanej, gdzie moje skarby?! I nagle śmieję się w głos zdając sobie sprawę, że zachowuję się jak każdy złoczyńca w każdym filmie, trafiający na bezcenne manuskrypty zamiast na złoto :D
 
Haha, no w Tormencie bywają różne niespodzianki. Ale dziwię się, że jeszcze nigdy nie przeszedłeś go w całości. Jak grałem pierwszy raz, to tak się wciągnąłem, że przerwy robiłem tylko na jedzenie i spanie :). O tym jak mnie wtedy podsumowała żonka nawet nie będę wspominał :).
 
Haha, no w Tormencie bywają różne niespodzianki. Ale dziwię się, że jeszcze nigdy nie przeszedłeś go w całości. Jak grałem pierwszy raz, to tak się wciągnąłem, że przerwy robiłem tylko na jedzenie i spanie :). O tym jak mnie wtedy podsumowała żonka nawet nie będę wspominał :).
No cóż, kilka razy podchodziłem, i za każdym razem w pewnym momencie robiłem sobie przerwę, a do Tormenta nie da się od tak wrócić, więc trzeba było zacząć od nowa, itd ;)
 
Ja mam tak jak @mrrruczit - w Tormencie pewnym problemem są zwyczajnie nudne sekwencje walki, których w pewnych momentach jest niemało. A walka w tym systemie zawsze mnie niemożebnie irytowała.

No właśnie, rozumiem że Tides of Numenera też będzie mieć ten fatalny system z aktywną pauzą? Co ja bym dał, żeby te nowe izometryczne RPGi poszły śladem Divinity i miały turowy system walki...
 
Ojj tak. Też bym optował za taką opcją. Turowy system walki w Divinity jest wprost świetny. A aktywna pauza chyba tylko w KOTOR była zrealizowana jakoś sensownie.
 

Yngh

Forum veteran
Nowy Torment będzie miał turowy system walki. Stary to typowy dla Baldurów itp. czas rzeczywisty z aktywną pauzą.
 
No to pięknie w takim razie. Jeszcze bardziej mnie to cieszy. A że "turn based can break immersion", ja wiem? Wciąż to gra, więc na moje immersja to subiektywny odbiór gry a walka w tak rozbudowanych grach w turach wydaje mi się dopasowana jak najbardziej.
 
Z zarzutów przeciwko turowej walce wymienionych w powyższym artykule zgadzam się tylko z tym, że nie jest realistyczna. Jeśli chodzi o nudę, o wiele gorzej pod tym względem wypada moim zdaniem aktywna pauza, immersja też jakoś u mnie w turowej walce nie cierpi. Turowa walka jest za to z natury bardziej taktyczna i przejrzysta.

No i to, że pierwszy Torment nie miał turowej walki to słaby argument, bo akurat ten element był chyba najsłabszy w całej grze. Ogólnie pamiętam, jak po ograniu Falloutów 1 i 2 i zakochaniu się w izometrycznym RPG byłem bardzo zawiedziony tym, w którą stronę poszły gry w rodzaju Baldur's Gate, Icewind Dale, czy w końcu Torment. Aktywna pauza pasowała jedynie w pierwszym NWN - bo tam kontrolowaliśmy maksymalnie dwie postacie.
 
Last edited:
Na szczęście w Planescape można uniknąć większości walk. W nowym Tormencie będzie można uniknąć wszystkich. Choć, będzie to trudne.
 
Robi wrażenie ale mam nadzieję że grafię jeszcze poprawią. Wszystko jest takie jakby błyszczące przez co wygląda trochę plastikowo. W Eternity mimo iż mamy trochę bardziej 'żywy' i radosny świat, kolorystyka jest bardziej stonowana.

Ciekawe że we wszystkich dialogach przynajmniej część wypowiedzi jest udźwiękowiona tak jak w starym Tormencie i Baldurach, a czego nie ma w Eternity.
 
A mi grafika się podoba, nie widzę tam nic specjalnie nabłyszczonego. Co oczywiście nie znaczy, że jeśli będzie jeszcze lepsza, to będę pomstował ;). I ta masa tekstu w dialogach i opisach :D. Powoli zaczynam wierzyć, że to może być prawdziwa reinkarnacja Tormenta. Do tej pory wszystko się zapowiadało super, ale gdzieś ten cień niepewności pozostawał.
 

Guest 2686910

Guest
Kurde, jeszcze tyle czasu zostało :/ Świetna sprawa z tym połączeniem czytanych dialogów i opisów. I tyle opcji dialogowych, ach.
 
Nie ukrywam, że z trzech Kickstarterowych tytułów-duchowych kontynuacji starych klasyków, najbardziej czekam właśnie na Numenerę. Przede wszystkim dlatego, że - tak jak było w starym Tormencie - walka ma odgrywać mniejszą rolę, podczas gdy w Eternity i Wasteland 2 na pewno będzie mocniej obecna... i póki co, w obu tytułach nie zachwyca (wręcz wygląda na najsłabszy element).
 
Top Bottom