Tak jak pisałem, znak czasów
Dzisiaj po prostu ludzie czują potrzebę wiedzieć wszystko wcześniej i debatować nad czymś zanim się pojawi. Wystarczy spojrzeć na to co się dzieje tutaj w kontekście Wiedźmina 3. Wiadomo o tej grze już tak wiele, że ludzie potrafią setki stron zapełnić najróżniejszymi spostrzeżeniami, komentarzami, a nawet opiniami na temat poszczególnych mechanizmów rozgrywki, fabuły, zgodności z pierwowzorem itd., a i tak wszyscy płaczą, że wciąż nie pokazali jeszcze cyklu dobowego czy dynamicznej pogody ani jak dokładnie działa alchemia. Dawniej każdy kupiłby grę i po jej przejściu spotkał się z kumplami żeby obgadać np. sposoby na radzenie sobie z bossem, dzisiaj deweloper pokazuje jak takiego bossa przejść pół roku przed premierą.
Inny genialny przykład to głośna śmierć Wolvernie'a w komiksach. Szkoda tylko że tytuł tej mini serii czyli Death of Wolverine jest jednym, wielkim spoilerem i już od pierwszej strony zdradza nam zakończenie. Po dobrnięciu do końca nie ma "O kuźwa, co ja właśnie przeczytałem? :blink: ", jest zwykłe meh.
Jest na to tylko jedna rada, trzeba zrobić to co Snake Plissken w Uciecze z L.A. - wyłączyć cały świat i wrócić do średniowiecza.