@solan7
Powtórzyłem całość właśnie. Luźnych uwag kilka.
Primo, rok. Akcja trójki to rok 1272 i basta - zbyt wiele elementów pasuje (rozpoczęcie Polowań na Czarownice, koniec Loży... co nieco napisałem ostatnio w temacie politycznym). Jedynka rozgrywa się w 1271 roku. Belleteyn chyba pasuje.
Pamiętaj, że pobyt we Flotsam to savaed Velen - okres między równonocą jesienną a 31 października. "Zabójcy królów" rozpoczynają się, nie pomnę, miesiąc albo trzy miesiące po zakończeniu dwójki (@Rustine pamięta, jak to w dialogach czy retrospekcjach było). Musisz się jakoś zmieścić.
Ewentualnie można zmienić Belleteyn na Birke, równonoc wiosenną. Ale aż tyle fabuła jedynki nie trwała, więc Belleteyn to dobry wybór.
Pamiętaj wówczas, by wszystkie "pięć lat temu" zamienić na "trzy lata temu".
"W Kovirze, Caingorn i Hołopolu widziano ponoć na północy zorzę"
Najbliżej koła podbiegunowego leży Talgar, w pierwszej kolejności chyba tam powinno się ją zauważyć
"Nieopodal Wyzimy, na farmie niejakiego Sama Widleya urodziło się cielę z dwiema głowami."
Tuszę, iż ów Sam Widley (niziołek, jak wnoszę z nazwiska?) pojawi się później w epizodycznej roli
"Lniana koszula przemokła i rozdarły ją niemal na strzępy ostre gałęzie i ciernie."
Zdanie może i poprawne, ale "Lniana koszula przemokła, ostre gałęzie i ciernie rozdarły ją niemal na strzępy" brzmi lepiej.
"Forteca zlana była ze zboczem jednego ze wzgórz, całkiem jak grzyb przyrośnięty do pnia drzewa"
Drobna uwaga - w "Krwi elfów", zanim Geralt z Ciri ujrzeli zamek, przejeżdżali najpierw jakimś tunelem.
"Magister obiecał pięćdziesiąt orenów za każdego odmieńca"
Szczerze wątpię, by Magister przyprowadził ze sobą bandziorów z Temerii - raczej zwerbował paru oprychów na miejscu, w Wysokiej Skale czy Daevon. Dukaty będą bardziej wskazane.
"Najpierw zawirował mieczem w prawej dłoni, lekko, bez żadnego wysiłku rozrąbując pierwszego mężczyznę od szyi po brzuch. Palce drugiej dłoni złożył w Znak Aard."
Powtarzasz "dłoni". Dużo lepiej brzmiałoby, gdybyś napisał "Palce prawej złożył (...)".
"Yrden będzie służył do chwilowego paraliżowania przeciwników jak w W2"
Opis z opowiadania pozwala jedynie na dwie interpretacje - albo Znak odstrasza potwory nie pozwalając im podejść bliżej, albo zwiększa wagę jakiegoś przedmiotu, nie pozwalając ruszyć go z miejsca. Preferuję pierwszą opcję.
"Quen będzie działał jak w książkach, tarcza zmniejszająca siłę potężnego ataku np. Zeugla"
Niet. Quen odbijał stosunkowo lekkie ataki, jak kamienie Blavikeńczyków, oraz falę dźwiękowe Vereeny i Pavetty. Potężne ataki, pokroju fireballa Yenny czy szarży wigilozaura absorbował Heliotrop.
Rozmowa z łysym - dajże mu imię, do licha
"rzezią na tak wielką skalę, jakiej jeszcze nigdy w życiu nie widziałem"
Nie widziałem skali? :harhar:
"nóż mettińskiego zabójcy"
Przymiotnik od nazwy "Metinna" powinien brzmieć zgodnie z zasadami "metinnijski". Zdaje się, że już o tym wspominałem.
"Drugą ręką wyciągnął miecz. Szybko, płynnym ruchem. Srebrna klinga zalśniła nieskazitelną bielą."
Nie pisałeś przypadkiem, że miecz się rozprysł pod domem Harena?
"Leo był pierwszym uczniem Szkoły Wilka od kilkudziesięciu lat."
Od trzydziestu, nie wliczając Ciri.
" a Magister nie jest jak byle bandyta"
IMHO dużo lepiej brzmi "Magister nie jest pierwszym lepszym bandytą <skądśtam>".
"- Leo… Leo również. Po tobie."
Nope. Leo nie przechodził Prób ani Zmian.
"Ale to, co oni ukradli… Należało do tego zamku od samego początku, odkąd go wzniesiono"
E-e. O ile pamiętam, wiedźmini wprowadzili się "na gotowe". Zamek już tu stał.
"Nie dopytywał się, czy udało im się uśmiercić Savollę"
Wątek więc do domknięcia w przyszłości. Może być wspomniany w dialogu, ale możesz też nagiąć fabułę i pozwolić mu pożyć.
Oddzielaj sceny "•" jak AS, bo można się pogubić czasem.
"A ostatnie mutacje przeprowadzono wiele lat temu. Jeszcze przed bitwą o Kaer Morhen."
Mutacje przeprowadzano po bitwie, dopóki zabrakło w końcu czarodzieja do obsługi aparatury. Było to napomknięte w KE.
"Czarodzieje nie dopuścili do rozpowszechnienia tego cudu."
Wspomnij, że Rissberg chciał mieć monopol :evil:
"Ja… - stary wiedźmin zasępił się, spojrzenie mu stwardniało. – Wyruszę na wschód, przez góry. Do Haklandu, a może nawet Zerrikanii."
Primo, Brama Solveigi leży w Dol Angra. Secundo - daruj sobie, on najprawdopodobniej nie ruszył się z Warowni na milę aż do trójki
"Kiedyś były prócz naszej dwie wiedźmińskie szkoły"
Zmień "dwie" na "inne". W trójce z rzyci dochodzi zbroja cechu Niedźwiedzia, a Kotów raczej trudno nazwać pełnoprawną szkołą.
"aż do rzeki Buiny, i z jej biegiem dotrzesz do Pontaru"
Do Łukomorza prędzej :rofl:
"Idę więc do Rakverelina"
Po co ma jechać do Naroku?
Ortelius w Kaedwen wyszczerbiony nieco, skopiuj lepiej opis drogi z "Krwi elfów".
"zachodnim brzegu"
Lewym lub prawym.
"Buiny"
Likseli.
Scenę z Alvinem bym urealnił. Niech wieszczy, ale nie lewituje. Niech Shani podejrzewa szok lub chorobę psychiczną, dopiero potem podda się i uzna go za źródło.
"Co się z tobą działo przez pięć lat?"
Trzy.
"Ale chyba będę zmuszony wybrać Triss... Dla większego dobra"
Spróbuj tylko.
"Zgarbiony, z białą jak śnieg, sięgającą pasa brodą i najbardziej nastroszonymi brwiami jakie Geralt w życiu widział, wyglądał na grubo ponad sto lat."
W ER wielebny ma szarą brodę.
Hmm, aż użyłbym kiedyś przy wielebnym porównania w stylu użytego przez AS-a w Narrenturmie, przyrównał brata Ambroża do Boga Ojca i Zeusa Gromowładnego. Wielebnego można by przyrównać do Kreve w hipostazie Praojca.
"Wszyscy wyznawcy kultu Wiecznego Ognia jakich spotkał"
To właściwie nie jest jakiś odrębny kult. Kapłani Kreve, Wiecznego Ognia, Melitelanki czy Lebiodyści mają co prawda odrębne struktury, jednak nie negują nawzajem w Sadze istnienia bóstw czczonych przez resztę. Prawdopodobnie też w większości uznają zwierzchnictwo hierarchy Novigradu, choć raczej tytularnie.
Uff, wszystko.
Oczywiście wspomniałeś Redom w Poznaniu o swej powieści?
Powtórzyłem całość właśnie. Luźnych uwag kilka.
Primo, rok. Akcja trójki to rok 1272 i basta - zbyt wiele elementów pasuje (rozpoczęcie Polowań na Czarownice, koniec Loży... co nieco napisałem ostatnio w temacie politycznym). Jedynka rozgrywa się w 1271 roku. Belleteyn chyba pasuje.
Pamiętaj, że pobyt we Flotsam to savaed Velen - okres między równonocą jesienną a 31 października. "Zabójcy królów" rozpoczynają się, nie pomnę, miesiąc albo trzy miesiące po zakończeniu dwójki (@Rustine pamięta, jak to w dialogach czy retrospekcjach było). Musisz się jakoś zmieścić.
Ewentualnie można zmienić Belleteyn na Birke, równonoc wiosenną. Ale aż tyle fabuła jedynki nie trwała, więc Belleteyn to dobry wybór.
Pamiętaj wówczas, by wszystkie "pięć lat temu" zamienić na "trzy lata temu".
"W Kovirze, Caingorn i Hołopolu widziano ponoć na północy zorzę"
Najbliżej koła podbiegunowego leży Talgar, w pierwszej kolejności chyba tam powinno się ją zauważyć
"Nieopodal Wyzimy, na farmie niejakiego Sama Widleya urodziło się cielę z dwiema głowami."
Tuszę, iż ów Sam Widley (niziołek, jak wnoszę z nazwiska?) pojawi się później w epizodycznej roli
"Lniana koszula przemokła i rozdarły ją niemal na strzępy ostre gałęzie i ciernie."
Zdanie może i poprawne, ale "Lniana koszula przemokła, ostre gałęzie i ciernie rozdarły ją niemal na strzępy" brzmi lepiej.
"Forteca zlana była ze zboczem jednego ze wzgórz, całkiem jak grzyb przyrośnięty do pnia drzewa"
Drobna uwaga - w "Krwi elfów", zanim Geralt z Ciri ujrzeli zamek, przejeżdżali najpierw jakimś tunelem.
"Magister obiecał pięćdziesiąt orenów za każdego odmieńca"
Szczerze wątpię, by Magister przyprowadził ze sobą bandziorów z Temerii - raczej zwerbował paru oprychów na miejscu, w Wysokiej Skale czy Daevon. Dukaty będą bardziej wskazane.
"Najpierw zawirował mieczem w prawej dłoni, lekko, bez żadnego wysiłku rozrąbując pierwszego mężczyznę od szyi po brzuch. Palce drugiej dłoni złożył w Znak Aard."
Powtarzasz "dłoni". Dużo lepiej brzmiałoby, gdybyś napisał "Palce prawej złożył (...)".
"Yrden będzie służył do chwilowego paraliżowania przeciwników jak w W2"
Opis z opowiadania pozwala jedynie na dwie interpretacje - albo Znak odstrasza potwory nie pozwalając im podejść bliżej, albo zwiększa wagę jakiegoś przedmiotu, nie pozwalając ruszyć go z miejsca. Preferuję pierwszą opcję.
"Quen będzie działał jak w książkach, tarcza zmniejszająca siłę potężnego ataku np. Zeugla"
Niet. Quen odbijał stosunkowo lekkie ataki, jak kamienie Blavikeńczyków, oraz falę dźwiękowe Vereeny i Pavetty. Potężne ataki, pokroju fireballa Yenny czy szarży wigilozaura absorbował Heliotrop.
Rozmowa z łysym - dajże mu imię, do licha
"rzezią na tak wielką skalę, jakiej jeszcze nigdy w życiu nie widziałem"
Nie widziałem skali? :harhar:
"nóż mettińskiego zabójcy"
Przymiotnik od nazwy "Metinna" powinien brzmieć zgodnie z zasadami "metinnijski". Zdaje się, że już o tym wspominałem.
"Drugą ręką wyciągnął miecz. Szybko, płynnym ruchem. Srebrna klinga zalśniła nieskazitelną bielą."
Nie pisałeś przypadkiem, że miecz się rozprysł pod domem Harena?
"Leo był pierwszym uczniem Szkoły Wilka od kilkudziesięciu lat."
Od trzydziestu, nie wliczając Ciri.
" a Magister nie jest jak byle bandyta"
IMHO dużo lepiej brzmi "Magister nie jest pierwszym lepszym bandytą <skądśtam>".
"- Leo… Leo również. Po tobie."
Nope. Leo nie przechodził Prób ani Zmian.
"Ale to, co oni ukradli… Należało do tego zamku od samego początku, odkąd go wzniesiono"
E-e. O ile pamiętam, wiedźmini wprowadzili się "na gotowe". Zamek już tu stał.
"Nie dopytywał się, czy udało im się uśmiercić Savollę"
Wątek więc do domknięcia w przyszłości. Może być wspomniany w dialogu, ale możesz też nagiąć fabułę i pozwolić mu pożyć.
Oddzielaj sceny "•" jak AS, bo można się pogubić czasem.
"A ostatnie mutacje przeprowadzono wiele lat temu. Jeszcze przed bitwą o Kaer Morhen."
Mutacje przeprowadzano po bitwie, dopóki zabrakło w końcu czarodzieja do obsługi aparatury. Było to napomknięte w KE.
"Czarodzieje nie dopuścili do rozpowszechnienia tego cudu."
Wspomnij, że Rissberg chciał mieć monopol :evil:
"Ja… - stary wiedźmin zasępił się, spojrzenie mu stwardniało. – Wyruszę na wschód, przez góry. Do Haklandu, a może nawet Zerrikanii."
Primo, Brama Solveigi leży w Dol Angra. Secundo - daruj sobie, on najprawdopodobniej nie ruszył się z Warowni na milę aż do trójki
"Kiedyś były prócz naszej dwie wiedźmińskie szkoły"
Zmień "dwie" na "inne". W trójce z rzyci dochodzi zbroja cechu Niedźwiedzia, a Kotów raczej trudno nazwać pełnoprawną szkołą.
"aż do rzeki Buiny, i z jej biegiem dotrzesz do Pontaru"
Do Łukomorza prędzej :rofl:
"Idę więc do Rakverelina"
Po co ma jechać do Naroku?
Ortelius w Kaedwen wyszczerbiony nieco, skopiuj lepiej opis drogi z "Krwi elfów".
"zachodnim brzegu"
Lewym lub prawym.
"Buiny"
Likseli.
Scenę z Alvinem bym urealnił. Niech wieszczy, ale nie lewituje. Niech Shani podejrzewa szok lub chorobę psychiczną, dopiero potem podda się i uzna go za źródło.
"Co się z tobą działo przez pięć lat?"
Trzy.
"Ale chyba będę zmuszony wybrać Triss... Dla większego dobra"
Spróbuj tylko.
"Zgarbiony, z białą jak śnieg, sięgającą pasa brodą i najbardziej nastroszonymi brwiami jakie Geralt w życiu widział, wyglądał na grubo ponad sto lat."
W ER wielebny ma szarą brodę.
Hmm, aż użyłbym kiedyś przy wielebnym porównania w stylu użytego przez AS-a w Narrenturmie, przyrównał brata Ambroża do Boga Ojca i Zeusa Gromowładnego. Wielebnego można by przyrównać do Kreve w hipostazie Praojca.
"Wszyscy wyznawcy kultu Wiecznego Ognia jakich spotkał"
To właściwie nie jest jakiś odrębny kult. Kapłani Kreve, Wiecznego Ognia, Melitelanki czy Lebiodyści mają co prawda odrębne struktury, jednak nie negują nawzajem w Sadze istnienia bóstw czczonych przez resztę. Prawdopodobnie też w większości uznają zwierzchnictwo hierarchy Novigradu, choć raczej tytularnie.
Uff, wszystko.
Oczywiście wspomniałeś Redom w Poznaniu o swej powieści?
Last edited: