Seriale

+
Pierwszy sezon Truposzy był najlepszy, najmniej przesadzony, a do tego krótki więc nie było tam miejsca na głupawe zapychacze.
 
Pierwszy sezon Truposzy był najlepszy, najmniej przesadzony, a do tego krótki więc nie było tam miejsca na głupawe zapychacze.

Konwencja też było nieco inna, bardziej komiksowa - ale to się sprawdzało.
Nie wiem ile w tym było zasługi Darabonta, ale produkcja zmieniła znacząco swoje oblicze wraz z jego odejściem.
 
Wczoraj się skończył Mentalista. Trochę szkoda, bo pomimo sporadycznych gorszych momentów - mimo wszystko w dalszym ciągu, nawet po rozwiązaniu sprawy RJ, trzymał formę. Co do samego finału - po prostu przyzwoite zakończenie bardzo przyzwoitego serialu.

Szerze mówiąc niemal do samego końca był pewien, że zginie albo Jane, albo Lisbon. Na szczęście tak się nie stało - to jest jeden z tych seriali, które zasługują IMO na happy end właśnie ;)
 
Last edited:
Opisz ten spoiler, bo to mój ulubiony serial i nie wiem, czy powinienem czytać. :p Anyway, chyba zakończyli w dobrym momencie, bo wg mnie już było lekko nudnawo.
Teraz uwziąłem się na ​Perception
 
Opisz ten spoiler, bo to mój ulubiony serial i nie wiem, czy powinienem czytać. :p Anyway, chyba zakończyli w dobrym momencie, bo wg mnie już było lekko nudnawo.


No o finale wczorajszym :p
 
Last edited:
mimo wszystko w dalszym ciągu, nawet po rozwiązaniu sprawy RJ, trzymał formę.
Moim zdaniem właśnie zupełnie zdechł po RJ i powinien się na tym zakończyć. Całe napięcie i chemia pomiędzy Lisbon i Patrickiem gdzieś znikły, a one w dużej mierze "robiły" ten serial (podobnie zresztą jak relacje między głównymi bohaterami w "Castle" czy "Bones").
 
Moim zdaniem właśnie zupełnie zdechł po RJ i powinien się na tym zakończyć. Całe napięcie i chemia pomiędzy Lisbon i Patrickiem gdzieś znikły, a one w dużej mierze "robiły" ten serial (podobnie zresztą jak relacje między głównymi bohaterami w "Castle" czy "Bones").

A ja miałem nadzieje że ten sezon poświecą na wyjaśnienie sprawy tej całej sekty, której to niby on "przewodził" bo to zostało tak bardzo po macoszemu potraktowane a przecież miało taki ogromny potencjał do wykorzystania, bo niestety o samym zakończeniu głównego wątku z RJ nie wspomnę bo się na nim odrobinę zawiodłem, przez tyle odcinków ba sezonów trzymali widza w niepewności i podtrzymywali jego zainteresowanie względem tego kim może być ta postać a na koniec, dostaliśmy taką przysłowiową ciepłą kluchę która tak bardzo nie pasowała do roli(zdecydowanie wolałem tego pierwszego RJ który miał to coś-chociaż z drugiej strony do bycia genialnym psychopatą mi raczej daleko więc co ja tam wiem;) ).
 
Ostatnio zacząłem oglądać Sleepy Hollow, skończyłem drugi odcinek i jak na razie wrażenia pozytywne, w każdym odcinku coś się dzieje. Zobaczymy jak to się dalej rozwinie ;)
Nie proszę, nie rób sobie krzywdy i zaprzestań ;)
IMO jest to jedna z najbardziej nieudanych serii ostatnich lat. Sama obejrzałam pierwsze 5 odcinków i wymiękłam - tak naciąganej historii jeszcze nie doświadczyłam. Poza tym, gra aktorska na fatalnym poziomie, okrutnie drewniania. Obejrzenie tego 5 odcinka naprawdę mnie bolało i postanowiłam nie wyrządzać sobie więcej krzywdy.

Obejrzałam również ostatnio Under the Dome, czyli Pod Kopułą . Serial jest niby oparty na książce King'a o tym samym tytule, ale w moim odczuciu z książką nie ma nic, oprócz tytułowej kopuły, wspólnego. Przyznam, iż książkę czytałam parę dobrych lat temu, jednak po 5 odcinkach zajrzałam do niej ponownie, ponieważ tak wiele w fabule mnie zadziwiało, iż postanowiłam to sprawdzić. Tragedia dla fanów słowa pisanego ... Mimo wszystko obejrzałam do końca sezon pierwszy. I na to, że obejrzałam 2 nie mam usprawiedliwienia. Jest fatalnie nudny, gra aktorska przypomina coś jak błądzenie po kniejach, fabuła jest przeciągana i naciągana w tak ewidentny i beznadziejny sposób, iż naprawdę nie mam dla siebie usprawiedliwienia. Ach, momencik - nieco na duchu podniosło mnie krótkie pojawienie się samego Mistrza na ekranie. Ale tylko na bardzo krótką chwilę. Wiem, że zbliża się sezon trzeci. Ale nie, nigdy w życiu. Już wystarczy.
Zabieram się za chwilę Twin Peaks :)
 
Last edited:
Skoro tak mówisz, pewnie tak jest. Dotarłem do 4 odcinka SH i faktycznie zamiast robić się jeszcze lepiej, serial z odcinka na odcinek sporo traci. Gra aktorska rzeczywiście jest taka sztuczna i drewniana. Trzeba będzie chyba wziąć się za jakiś inny serial, może powrócę do Salem :p

Wikingowie ogólnie niezły powrót ale taki trochę nierówny ten pierwszy odcinek, niby coś się dzieje ale są też nudne momenty. Może dalej bardziej się to rozwinie ;)
 
Obejrzałem sobie 1 odcinek 3 sezonu Wikingów.
Boshe... Kiedy ktoś zamorduje Aslaug? Serial by tylko zyskał na tym xD
 
Coś w tym roku kończy się wyjątkowo wiele dość długich seriali. Po White Collar i Mentaliście przyszedł czas na Two and a Half Men - wczoraj wyemitowano dwa finałowe odcinki. Mimo że serial stosunkowo często miał spadki formy, a ostatnie sezony były - delikatnie mówiąc - średnie, to jednak zasługiwał na naprawdę fajne zakończenie. Czy takie otrzymał?

Przyznam szczerze, że główny motyw finału mnie zaskoczył. Po pięciu latach okazuje się, że... Charlie jednak żyje. Rose ukartowała jego śmierć i więziła w piwnicy w swoim domu. Głupie? Bezdennie. Ale dzięki temu dość nieoczywiste i nieoczekiwane. Przez całą godzinę (finał miał dwa odcinki) widz jest teasowany "czy Sheen się faktycznie pojawi w odcinku?".

Nie pojawił się, szkoda. I za to właśnie duży minus. Abstrahując od powyższego - sam finał miał charakter "meta" telewizji i wyszło to nad wyraz dobrze, o dziwo. Niestety wszystkie pozytywne wrażenia na temat odcinka zostały zatarte beznadziejną sceną finałową - domniemany Charlie, widoczny tylko od tyłu, dzwoni do drzwi do swojego byłego domu i nagle... spada na niego pianino...
 
Coś w tym roku kończy się wyjątkowo wiele dość długich seriali. Po White Collar i Mentaliście przyszedł czas na Two and a Half Men - wczoraj wyemitowano dwa finałowe odcinki. Mimo że serial stosunkowo często miał spadki formy, a ostatnie sezony były - delikatnie mówiąc - średnie, to jednak zasługiwał na naprawdę fajne zakończenie. Czy takie otrzymał?

Ten Serial bez Jake i Charliego był bardzo słaby, Kutcher w mojej ocenie w ogóle nie podołał, a raczej scenarzyści bo to co oni tam powymyślali to o pomstę nieraz wołało, ten motyw z adopcją i gejami to ktoś na naprawdę potężnym kacu chyba pisał bo już dawno nic równie bezsensownego nie widziałem w serialu komediowym.
A ten motyw z pianinami tow mojej ocenia taka symbolika bardziej że Lorre niby go wywalił stąd spadło na Charliego a potem Charli go pozwał o 50mln$ i wygrał.. stąd spadło też i na Lorriego
 
Najnowsze Banshee obejrzane.
Bardzo lubię jak twórcy serialu bawią się kamerą. Jak dla mnie bomba. Główna akcja z tego odcinka świetnie nakręcona.
 
Wspaniała stacja CW tak bardzo dba o widzów... Oprócz standardowej przerwy w zimie postanowili teraz zrobić dodatkową przerwę na kilka tygodni. Tym samym możemy się pożegnać z Arrow, Flashem i Supernaturalem na najbliższy miesiąc. Czy z czymś jeszcze? Nie wiem, z ich seriali oglądam tylko te trzy.
 
Wspaniała stacja CW tak bardzo dba o widzów... Oprócz standardowej przerwy w zimie postanowili teraz zrobić dodatkową przerwę na kilka tygodni. Tym samym możemy się pożegnać z Arrow, Flashem i Supernaturalem na najbliższy miesiąc. Czy z czymś jeszcze? Nie wiem, z ich seriali oglądam tylko te trzy.
Grimm też...

Banda debili normalnie... Urwałbym coś tym miszczom, co wpadli na taki pomysł.
 
Top Bottom