Grand Theft Auto

+
Jestem gdzieś tak nieco ponad 20% w postępie gry. Wciąż jest świetnie.

Mój Michael ma teraz stylową fryzurkę i bródkę:



@froget67

Odnośnie tych pościgów policyjnych też się kilka razy złapałem i w pierwszym odruchu zatrzymałem samochód, a gliny przejechały obok. Wówczas uświadomiłem sobie, że to akurat nie mnie ścigają :).
Raz nawet zabawiłem się w Nightcrawler'a i w samochodzie stacji telewizyjnej podążałem za policją. W końcu nastąpił wypadek i nawiązała się strzelanina, w której zginęli porywacze.
Całą "magię" sceny zepsuło jedynie bardzo szybkie zniknięcie wraku oraz ciał.


 
Jak grałem na PS3 to właśnie Michael był moją ulubioną postacią w grze, najmniej grałem Franklinem a Trevor to typowy oszołom :D
 
Jak grałem na PS3 to właśnie Michael był moją ulubioną postacią w grze, najmniej grałem Franklinem a Trevor to typowy oszołom :D

A to da się*kimś grać*mniej lub więcej? Myślałem, że każdy z bohaterów ma misje przypisane i trzeba je wykonać :)
 
Chodziło mi bardziej o momenty w których można było się do woli przełączać pomiędzy nimi, wtedy zawsze wybierałem Michaela :p
 
Michael jest bardzo dobrą postacią i (jak dotąd - około 25% postępów) ma niezłe misje.
Franklin też jest fajny jako postać, a jego misję z paparazzi były zabawne. Jednak wszystko przebiło spotkanie tego gościa, który zachęcał do podpisania petycji w sprawie legalizacji ;D .
 
Z gościem od legalizacji wszyscy trzej bohaterowie mają misję.

Przeszedłem grę na poprzedniej i obecnej generacji, ale po opiniach wciąż zastanawiam się nad kupnem wersji PC.
Ach, Rockstar...
 
To jest zawsze ta sama misja czy u każdego przebiega inaczej? Ja na gościa trafiłem grając Michaelem.
 
Z takich losowych postaci na razie najbardziej rozwalił mnie:

Koleś w samych gaciach przywiązany do słupa przy drodze :D Okazało się że zaliczył zgona po wieczorze kawalerskim i jego drużba go tak urządził, oczywiście dla jaj. Później była szalona gonitwa po garnitur, obrączki i do kościoła żeby zdążyć na ślub.

@Karesh, może i racja :p
 
Last edited:
Różni się nieco, ale założenia te same. Niespodziankę masz grając Franklinem.

Dodać trzeba "sporą" niespodziankę. Tym bardziej jak się zagra Franklinem na sam koniec (z pewnymi oczekiwaniami).


Jak dotąd nie jestem jedynie fanem latania.
 
Dodać trzeba "sporą" niespodziankę. Tym bardziej jak się zagra Franklinem na sam koniec (z pewnymi oczekiwaniami).


Jak dotąd nie jestem jedynie fanem latania.

Dla mnie to nie była niespodzianka, spodziewałem sie tego po Franklinie.

Tak sobie pomyslałem, co by mieli Michael z Trevorem jakby Franklin im coś od swoich ziomków podsunął.
 
Last edited:
@Esterhazy Dzięki dla bezpieczeństwa zmienie dziś hasło, chociaż konta nie utraciłem
Kogo ja dziś spotkałem w GTA starego znajomego
Packie MCcreary we własnej osobie,



pomogłem im uciec z napadu, jakby było wrażeń mało sam padłem ofiara napadu wchodzę Michaelem do fryzjera a tu nagle



Niespodzianka napad!
 
I to są właśnie "smaczki", przez które V wygrywa dla mnie z każdą poprzednią częścią serii :)
 
Jestem po słynnej misji z torturami, po drodze robiłem wszystkie dostępne misje wszystkimi postaciami i mam ok 30% na liczniku ukończenia gry. Nawet biorąc pod uwagę że wliczają się w to poboczne cele (np. ukończenie misji w danym czasie czy określona ilość headshotów) to i tak ilość treści w tej grze jest godna podziwu, a do tego mamy jeszcze rozbudowany tryb online, który może uchodzić za mini MMO. Kolejna gra obok Mortal Kombat i Stacrafta 2 potwierdzająca moje przeświadczenie o lenistwie innych deweloperów tłumaczących się że nie będzie singla bo skupiają się na multi i vice versa (tak, piję m. in. do Battlefronta).
 
Czy tylko mnie irytuje nieoczekiwana zmiana auta w grze (i morze kasy poszło na tuning w błoto..) podjeżdzam odpicowanym supercarem, włacza się cut-scenka do misji, po niej wyskakuje mi idz do auta, wychodzę z budynku a tu podstawiony wóz Michaela zwykła bieda, a po moim super autku nie ma choćby sladu oj wkurzyłem się wczoraj.

Jakaś kolejna aktualizacja 353mb
 
Last edited:
Top Bottom