A pamiętasz, w reakcji na co pisałam? A na to:
Zauważcie, że ta dyskusja nie toczy się wokół takich wydarzeń, których sprawcami mieliby być Polacy jak masowe łapanki Żydów, masowe mordowanie Żydów, zorganizowana współpraca z nazistami. Nie ma tych wydarzeń, więc szuka się tych wydarzeń z których można zbudować tezę: "Nie byliście zorganizowani, ale mogliście, więc jesteście winni!". W najlepszym wypadku: "Bo byliście bierni". Argumenty o trudnej sytuacji i położeniu nie mają znaczenia w przypadku kiedy mówimy o Polakach, ale nagle mają znaczenie, kiedy mówimy o negatywnych przykładach pośród Żydów.
Otóż były. Spór trwa tylko wokół tego, czy Polacy tak sami z siebie, czy faktycznie w wyniku nazistowskiej propagandy (skąd niedaleko do "byli zmuszeni"). Tak, pół miasteczka z widłami paliło żydowskie rodziny w stodole z przymusu. I grabili ich mienie też z przymusu zapewne.
Jasne, że miliony do setek to jest inna skala, ale po pierwsze, powiedz to pomordowanym, że soraski, mało Was, nie kwalifikuje się AŻ TAK bardzo, a po drugie - dowód jest na to, że się takie rzeczy działy. Bo mogły, bo były sprzyjające okoliczności.
I o tym mówił maritimus - że w sprzyjających okolicznościach i klimacie nawet Polak by postąpił źle. Postępował źle. Jak człowiek dowolnej narodowości w czasie wojny, w czasie zła.
Są dowody. Jak z powstaniem w getcie przeczekanym.
To i tylko to. Aż to.
Więc odsądzanie kolegi od czci i wiary, jak to rzekomo bezczelnie
kłamie to jest albo chowanie głowy w piasek, albo dowód na taki naoczny klapkizm, że w zasadzie nie ma co zbierać.
Ode mnie w sumie tyle, to nie jest temat na nocne przemyślenia, za dużo w tym zła.
---------- Zaktualizowano 23:50 ----------
I popraw risercz, bo mówi się nawet o 1600 ofiarach, choć faktycznej liczby być może nie ustali się nigdy, tak samo, jak liczby sprawców.