Aktualizacja 2.1 — Lista zmian

+
Ale za to jest namierzanie, a zaraz po tym chaos i "konspirację szlag trafił".
Ale jak wszyscy wrogowie padną, to próba namierzania się przerywa jako nieudana. Jeśli trwa do końca, to jakiegoś przeciwnika się przegapiło na danym obszarze, no i wtedy faktycznie po konspiracji. Ale jak zostanie jeden, czy dwóch, to najczęściej nie ma znaczenia. W międzyczasie pamięć się regeneruje i wystarczy wypalenie synaps w 90% wypadków założyć na tym ostatnim. Ja późno zacząłem grać, dopiero od wersji 2.0, więc nie wiem jak to wyglądało wcześniej i może dlatego nie widzę w tym wielkiego problemu.
 
Ale jak wszyscy wrogowie padną, to próba namierzania się przerywa jako nieudana. Jeśli trwa do końca, to jakiegoś przeciwnika się przegapiło na danym obszarze, no i wtedy faktycznie po konspiracji. Ale jak zostanie jeden, czy dwóch, to najczęściej nie ma znaczenia. W międzyczasie pamięć się regeneruje i wystarczy wypalenie synaps w 90% wypadków założyć na tym ostatnim. Ja późno zacząłem grać, dopiero od wersji 2.0, więc nie wiem jak to wyglądało wcześniej i może dlatego nie widzę w tym wielkiego problemu.
Przed 2.0 hackowanie to była czysta poezja, ale by to działało trzeba było wiedzieć jak odpowiednio przydzielić punkty, perki z drzewka inteligencji i opanowania można było fajnie ze sobą sprzęgnąć i wtedy kładło się całe grupy jednym hackiem - atakiem wirusowym. Odporność przeciwników obniżało się naruszeniem protokołu i ujawnianiem interfejsów, po tym wrzucenie ataku wirusowego i zarażali się wszyscy, im bardziej się miotali, tym hacki stawały się skuteczniejsze. Nie było potrzeby użycia kolejnych hacków, nie trzeba było obawiać się, że zabraknie pamięci. Całą grę wraz z sekretnym zakończeniem można było przejść samymi hackami, z gołymi rękami. Na kilka hacków kładło się Smashera. To było takie piękne, że aż boli teraz, to co nam zostało w udziale. Nie mogę się przyzwyczaić "po nowemu" i chyba lamentować nie przestanę.
 
Może to kwestia poziomu trudności na którym grasz. Ja jestem antystrzelankowy, bo na ogół sterowanie mnie przerasta. Dodatkowo nie lubię FPP. Ale gram sobie na łatwym dla świetnej fabuły i teraz też całe grupy padają po jednym, góra dwóch hackach. Mam 31 lvl, cyberdeck V generacji, chyba ponad 30 punktów pamięci i praktycznie nie mam sytuacji, żeby wyczerpać pamięć do zera.
 
Może to kwestia poziomu trudności na którym grasz. Ja jestem antystrzelankowy, bo na ogół sterowanie mnie przerasta. Dodatkowo nie lubię FPP. Ale gram sobie na łatwym dla świetnej fabuły i teraz też całe grupy padają po jednym, góra dwóch hackach. Mam 31 lvl, cyberdeck V generacji, chyba ponad 30 punktów pamięci i praktycznie nie mam sytuacji, żeby wyczerpać pamięć do zera.
Ja gram na normalnym i zawsze tak grałam. A jaki masz ten cyberdeck?
 
Ja gram na normalnym i zawsze tak grałam. A jaki masz ten cyberdeck?
Cyberdeck to Tetratronic Rippler MK.5. A można go jeszcze ulepszyć do wersji V+. Dodaje 5 dodatkowych punktów pamięci. Do tego wszystkie inne wszczepy też dobierałem pod kątem zwiększenia pamięci cyberdecku i szybkości regeneracji. Nie sprawdzałem teraz, ale myślę, że dodają mi co najmniej 10 punktów. I myślę, że na normalnym poziomie trudności nie byłoby zbyt wielkie różnicy.
 
Cyberdeck to Tetratronic Rippler MK.5. A można go jeszcze ulepszyć do wersji V+. Dodaje 5 dodatkowych punktów pamięci. Do tego wszystkie inne wszczepy też dobierałem pod kątem zwiększenia pamięci cyberdecku i szybkości regeneracji. Nie sprawdzałem teraz, ale myślę, że dodają mi co najmniej 10 punktów. I myślę, że na normalnym poziomie trudności nie byłoby zbyt wielkie różnicy.
Jest różnica. Miałam ten sam cyberdeck i cały build zrobiony pod netrunnera i każdy hack, nawet szok dźwiękowy wywołuje alarm, tylko zapaść systemu nie, ale kosztuje połowę RAMu, więc beżuteczny przy większej grupie przeciwników. Teraz wymieniłam na cyberdeck od Arasaki, bo wykrycie włamu do sieci jest opóźnione o 40%, ale za to przy użyciu ataku wirusowego wykrycie jest jeszcze szybsze.
 
Jest różnica. Miałam ten sam cyberdeck i cały build zrobiony pod netrunnera i każdy hack, nawet szok dźwiękowy wywołuje alarm, tylko zapaść systemu nie, ale kosztuje połowę RAMu, więc beżuteczny przy większej grupie przeciwników. Teraz wymieniłam na cyberdeck od Arasaki, bo wykrycie włamu do sieci jest opóźnione o 40%, ale za to przy użyciu ataku wirusowego wykrycie jest jeszcze szybsze.

Atak wirusowy radzę rzucać przy małej grupie lub gdy nie chce się już być ukrytym. U mnie szok dźwiękowy nie wywołuje alarmu, ale rzucony po nim hak wykrywalny, już tak.
Obecnie gram na decku Arasaki, do tego kasowanie pamięci na poziomie 3 czy 4 (fioletowy, 10 punktów, legenda to dużo więcej punktów).
Rzucamy Szok dźwiękowy, kasowanie pamięci i bojowy. Obszarowy, jeśli nie mamy bardzo silnego przeciwnika.
Zanim się zorientują, co się dzieje, padają. Lubie załatwianie po cichu, więc zwykle jednak eliminuję po kolei grupki. Chyba że to walka o zasoby w Dogtown... :)
 
Atak wirusowy radzę rzucać przy małej grupie lub gdy nie chce się już być ukrytym. U mnie szok dźwiękowy nie wywołuje alarmu, ale rzucony po nim hak wykrywalny, już tak.
Obecnie gram na decku Arasaki, do tego kasowanie pamięci na poziomie 3 czy 4 (fioletowy, 10 punktów, legenda to dużo więcej punktów).
Rzucamy Szok dźwiękowy, kasowanie pamięci i bojowy. Obszarowy, jeśli nie mamy bardzo silnego przeciwnika.
Zanim się zorientują, co się dzieje, padają. Lubie załatwianie po cichu, więc zwykle jednak eliminuję po kolei grupki. Chyba że to walka o zasoby w Dogtown... :)
W takim razie szok dźwiękowy u Ciebie też nie działa. To wrzucenie szoku dźwiękowego przed wrzuceniem innych hacków miało eliminować wywoływanie alarmu. Teraz wydaje mi się, że to nie jest bug, odnoszę nieodparte wrażenie, że jest to celowe działanie ze strony Redów by uniemożliwiać takie ciche eliminowanie i zmuszać nas do strzelania.
 
W takim razie szok dźwiękowy u Ciebie też nie działa. To wrzucenie szoku dźwiękowego przed wrzuceniem innych hacków miało eliminować wywoływanie alarmu. Teraz wydaje mi się, że to nie jest bug, odnoszę nieodparte wrażenie, że jest to celowe działanie ze strony Redów by uniemożliwiać takie ciche eliminowanie i zmuszać nas do strzelania.

Da się przejść po cichu samym hakowaniem, ale trzeba mieć dobre rozpoznanie i używać kasowania pamięci.
Ciche obezwładnienie resetuje pasek wykrywania. Muszę spróbować, czy dotyczy to też zapaści systemu. Wtedy sprawa byłaby prosta. Co któryś z haków to zapaść i możemy robić łańcuszki. Choć w sumie to ja kładę całe grupy na raz bez problemu bez żadnych sztuczek na poziomie normalnym, bo INT mam 20 i anabioza wszystko załatwia. W pewnym momencie to stało się dla mnie nawet nieco monotonne, dlatego sama sobie postawiłam za cel ciche, ręczne eliminacje. Ale ja lubię skradanki.
 
Da się przejść po cichu samym hakowaniem, ale trzeba mieć dobre rozpoznanie i używać kasowania pamięci.
Ciche obezwładnienie resetuje pasek wykrywania. Muszę spróbować, czy dotyczy to też zapaści systemu. Wtedy sprawa byłaby prosta. Co któryś z haków to zapaść i możemy robić łańcuszki. Choć w sumie to ja kładę całe grupy na raz bez problemu bez żadnych sztuczek na poziomie normalnym, bo INT mam 20 i anabioza wszystko załatwia. W pewnym momencie to stało się dla mnie nawet nieco monotonne, dlatego sama sobie postawiłam za cel ciche, ręczne eliminacje. Ale ja lubię skradanki.
Też mam anabiozę i u mnie to nie działa. Ale też nie o to mi chodziło w buildzie netrunnera, że mam kogoś obezwładnić. Takie ciche "ręczne" obezwładnianie to uskuteczniałam w The Last of Us, a po tej grze oczekuję tego, co było przed 2.0 czyli że posyłam hacka na jednego przeciwnika, a on się rozsyła dalej, a ja jestem na dystans. Oto mi chodzi w tej grze. Od 2.0 build netrunnera nie spełnia moich oczekiwań. Trzeba podchodzić do wrogów i ich obezwładniać, więc już dystans nie jest możliwy. A taki sposób grania mnie rozczarowuje. To już wolę ze snajperki strzelać z tłumikiem. Uważam, że skoro od trzech lat grało się netrunnerem w określony sposób, do którego się przywykło i który definiował build netrunnera, to nowa wersja gry nie powinna takiego rodzaju grania całkowicie rujnować - to przecież Redzi taki build stworzyli, a teraz każą grać inaczej. To nie fair. Cyberpunk part II mógłby oferować zupełnie nowy styl hackowania, a nie ta sama gra z nową łatką.
 
Sam jeszcze nie testowałem najnowszej aktualizacji, bo po przejściu dodatku zakończyłem póki co przygodę z Cyberpunkiem 2077. Z przyjemnością jednak wrócę za jakiś czas i ogram całość w takiej formie w jakiej gra powinna się ukazać na premierę :)

Jestem jednak mega zaskoczony ilością nowinek, które zostały wprowadzone. Spodziewałem się że po wypuszczeniu aktualizacji 2.0 i Widma Wolności wsparcie dla gry zostanie definitywnie zakończone, a my dostaniemy jeszcze co najwyżej łatki usuwające błędy i poprawiające balans. Dostaliśmy tymczasem sporo nowości, w tym takich, o które społeczność prosiła od dawna. Wielkie brawa!

Szczególnie zdziwiło mnie dodanie metra i to w dość rozbudowanej formie. Z tego co pamiętam to na każde pytanie o metro padała odpowiedź, że nic takiego nie ma w planach. To że taki środek transportu został zaprezentowany w materiale promocyjnym nic nie znaczy i Cyberpunk 2077 nie jest tu jakimś ewenementem. Pierwszym z brzegu przykładem może być Assassin's Creed (ten pierwszy z 2007 roku) gdzie w filmowym intrze główny bohater używał kuszy, ale w samej grze jej nie ma i do serii zawitała dopiero w którejś z następnych części. Osobiście nigdy nie potrzebowałem metra do szczęścia, bo świat gry można przemierzać na różne sposoby, a do tego punkty szybkiej podróży już od premiery były dość gęsto rozsiane po mapie. Dla wielu jednak brak metra był wielkim ciosem więc naprawdę miło że zostało to dodane.

Podobają mi się nowe aktywności i sposoby spędzania wolnego czasu, które wspierają wczuwkę w postać i zwiększają realizm świata. Wciąż jednak nie mogę przeboleć braku jednej rzeczy, o której pisałem już nie raz i nie dwa, ale muszę się powtórzyć :D Chodzi oczywiście o to żeby świat gry zauważał wygląd naszego bohatera. Narzekanie na brak widoku z trzeciej osoby trwa odkąd zostało zapowiedziane, że gra zaoferuje jedynie kamerę z pierwszej osoby, bo mnóstwo graczy smuci brak opcji oglądania swojej odpicowanej postaci przez cały czas. Jasne, fajnie to zobaczyć, ale co z tego skoro świat gry w ogóle nie reaguje na to? Nie ma znaczenia czy V nosi elegancki garnitur do wielkiego, zielonego irokeza czy biega w samych gaciach z dildosem w łapie, a przecież w prawdziwym świecie ludzie postrzegają nas przez pryzmat wyglądu: płeć, kolor skóry, fryzura, ubiór czy wszelkiej maści dodatki takie jak tatuaże czy kolczyki tworzą określony obraz naszej osoby w oczach innych ludzi. Przez większość czasu nie widzimy siebie w całości, ale wiemy jak wyglądamy i widzimy reakcje innych ludzi. Brak czegoś takiego w grze z tak rozbudowanych edytorem postaci i ilością ciuchów jest bolesny. Klimat byłby o wiele lepszy gdyby ktoś na ulicy czasem skomentował nasz wygląd np. mówiąc że też słucha tego zespołu, którego logo mamy na koszulce. Albo gdybyśmy po zmianie ciuchów odwiedzili bliską osobę i usłyszeli komentarz w stylu "fajna kurtka" czy "pasują ci te okulary", albo "kiedy ostatnio robiłeś pranie?" gdybyśmy tych ciuchów nie zmieniali. Mając blizny lub tatuaże mogłoby paść pytanie o historię danej blizny lub skąd pomysł na taką a nie inną dziarę. Idąc dalej, płeć i kolor skóry też mogłyby czasem stanowić pretekst do alternatywnych dialogów, np. zleceniodawca mógłby flirtować z panią V lub przeciwnie, dać do zrozumienia, że jego zdaniem babka nie nadaje się do takiej roboty, a gracz mógłby na to zareagować. Biały facet w czarnej dzielnicy mógłby się spotkać z niechęcią, np. opryskliwym sprzedawcą lub patrzeniem spode łba przez grupki w ciemnym zaułku itd. itp.

Opcji jest mnóstwo i choć nie wpływałoby to na rozgrywkę blokując lub dodając jakieś treści to zdecydowanie wpłynęłoby to na klimat, realizm i odgrywanie postaci. Chyba jednak muszę się pogodzić z tym że w Cyberpunku 2077 już tego nie doczekam. Może w kolejnej części? Oby!
 
Ja jestem wdzięczny za tyldę do chowania broni. DZIĘKI SERDECZNE!

Brakuje mi w interface HUD nazwy samochodu, którym jadę.
W sprzedaży jak jest więcej niż 1 przedmiot w selektorze literki z buttonem "sprzedaj wszytko".

Ogólnie to brakuje PASYWNEJ PAUZY W GRZE - chyba jedyna rzecz jaką robi perfekcyjnie Starfield i bije na głowę CP2077.

Po wejściu w menu wiatraki w kompie/na karcie wchodzą na takie obroty że o mało co z kompa nie wylecą z hukiem.
Doszło do tego że jak mam zapałzowac grę to biegnę w spokojniejszy rejon i zostawiam bez pauzy, żeby mi kompa nie rozwaliło.

To dziwne że menu jest dużo bardziej wymagające obliczeniowo niż sama gra.
Już zaczynam podejrzewać że w menu/inwentory włącza się koparka krypto walut i potajemnie przesyła to co wykopie na konto CDP ;)
 
U mnie niestety pojawił się problem z brakiem możliwości ręcznego i szybkiego zapisu — przy każdej próbie wyskakuje komunikat "Nie można teraz zapisać gry". Działają jedynie zapisy automatyczne. Co ciekawe, problem ten pojawił się dopiero w pewnym momencie fabuły dodatku - na wcześniejszych zapisach i zapisach z drugiej postaci wszystko działa poprawnie. Teoretycznie mógłbym się cofnąć do wcześniejszego save'u o dwie godziny, ale szkoda mi czasu. Zna ktoś może rozwiązanie albo chociaż przyczynę?
 
Top Bottom