Rozwinę dzisiaj myśl którą napisałem wczoraj (że pan Kulczyk nie jest biznesmenem moim zdaniem). Dlaczego moim zdaniem nim nie jest wypunktuję te powody.
1-Akta prokuratorskie i dokumenty Izby Skarbowej nic o tym nie mówią, aby Jan Kulczyk ten pierwszy milion miał ukraść. „Wykombinował” go zupełnie ktoś inny. To jego ojciec w czasach głębokiej komuny, kiedy to tak zwanych prywaciarzy gnębiono domiarem (parapodatkiem) i na wszelkie inne sposoby „umilano” im życie – zadbał o majętność swoją i swojego synka. Do dziś nikt i… NIK nie wie, w jaki sposób ten „polski” kupiec obłowił się taką kasą. Jan Kulczyk twierdzi, że tata prowadził geszefty w Berlinie Zachodnim. A kto w tamtych czasach miał zezwolenie na „biznesy”, a szczególnie na obszarze za „żelazną kurtyną”? Oj, – było ich kilkunastu, a wszyscy to… tajni współpracownicy SB. I takim był Henryk Kulczyk – ojciec Jana Kulczyka. Według dokumentów służb specjalnych PRL, – Henryk Kulczyk został zarejestrowany przez SB w roku 1961, a w latach 70. został przekazany jako „nieformalny kontakt” do Pierwszego Departamentu MSW.
2-W PRL-u Kulczyk jakimś dziwnym trafem kupił dużo hektarów ziemi. O dziwo po paru latach te ziemie zostały przez niego sprzedane z dziesięciokrotnie większym zyskiem. Ale to dziwne nie jest, dziwne natomiast jest to że na "ziemiach" Kulczyka zostały wybudowane drogi i autostrady(które nie raz do dzisiaj są remontowane). Skąd wiedział jakie ziemie kupować i gdzie? Tutaj już pewnie pomogły układy w SB i znajomość z "Bolkiem". Co więcej pisałem już o tym wcześniej Kulczyk kupował państwowe zakłady po to aby sprzedać je prywatnym inwestorom. Zagraniczne media nie piszą o śmierci wielkiego biznesmena ale o śmierci "Magnata prywatyzacji".
3-W roku 1981, a więc tuż przed wprowadzeniem stanu wojennego w Polsce przez juntę gen. Jaruzelskiego i Kiszczaka, – „biznesmeni” Henryk i Jan założyli jako jedni z pierwszych polonijną firmę o nazwie „Interkulpol” w Komornikach pod Poznaniem.I tu chwila dygresji. Otóż w tamtych czasach założenie chociażby jednoosobowej prywatnej firmy obwarowane było ogromnymi utrudnieniami przez ówczesną komunistyczną władzę, która… nienawidziła „prywaciarzy”. Nawet posiadanie dyplomu ukończenia wyższej uczelni wraz z co najmniej 5-letnim stażem w zawodzie nie nobilitowało do uzyskania zezwolenia na prowadzenie działalności gospodarczej. Wymagano… dyplomu mistrzowskiego, który można było zdobyć zdając egzamin w Cechu Rzemiosł Różnych po 2-letniej praktyce czeladniczej w zakładzie prywatnym. Owe kwalifikacje można było zdobyć legitymując się… świadectwem ukończenia 3-letniej Zasadniczej Szkoły Zawodowej!!! Nie miały tu najmniejszego znaczenia dużo wyższe kwalifikacje i tytuł naukowy magistra inżyniera. Proceder ten znam z autopsji, kiedy to w roku 1983 podjąłem decyzję o otworzeniu własnego zakładu. Na nic się zdał wówczas mój dyplom z uczelni. Po 3-miesięcznych bojach biurokratycznych, w których ostateczna decyzja zapadła aż w Międzywojewódzkiej Izbie Rzemieślniczej w Warszawie – mogłem rozpocząć prywatną działalność gospodarczą. Jednym z kryteriów wydania zezwolenia było szczegółowe udokumentowanie przeze mnie ilości godzin zajęć teoretycznych z określonych przedmiotów zawodowych (na podstawie „Indeksu” z uczelni) oraz udokumentowanie lat praktyki zawodowej w rozbiciu na stanowiska pracy, z podaniem zakresu obowiązków na poszczególnych stanowiskach. Takich problemów nie mieli prawnicy, którzy otwierali prywatne kancelarie prawnicze. Ale przecież Jan Kulczyk – z wykształcenia prawnik – nie otwierał kancelarii radcowskiej czy adwokackiej, a… firmę typowo handlową, nie posiadając stosownych kwalifikacji w tym sektorze. Kto zatem weryfikował jego kwalifikacje i jakie przyjął kryteria rejestrując „Interkulpol” jako firmę handlową, w dodatku… polonijną?
4-„Doktor” – jak żartobliwie nazywany jest Jan Kulczyk w środowisku biznesowym – ma szczególnie wyjątkowy "dar" przekonywania państwowych urzędników do robienia z nim „biznesów”. Jest tajemnicą poliszynela, jak doszło do podpisania umowy z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych na dostawę 3000 sztuk samochodów marki Volkswagen dla policji. Ile zarobił J. Kulczyk, ile stracił skarb państwa oraz… ile wzięli urzędnicy do własnych kieszeni? Tak postawione pytania wydają się być na miejscu, bowiem tę transakcję przeprowadzono bez przetargu. Zatem jakże słuszne jest tu stwierdzenie, iż: „największą karą dla biznesmena w Polsce jest… przeżycie dwóch tygodni… bez znajomości w sferach rządowych”. I jeśli dodam do tego, że prawo stanowione przez Sejm RP – za przyczyną różnych form nacisku przez tzw. lobbystów sprzyja nieczystym interesom biznesmenów pokroju Kulczyka, Niemczyckiego, to mamy obraz polskiej gospodarki, w której bogacą się jednostki, a Naród „klepie biedę”. To nie jest żadna gospodarka rynkowa! To jest wyzysk obywateli porównywalny z XIX-wiecznym kapitalizmem!
Jak powiedział były wiceprezydent Poznania – Paweł Leszek Klepka: – (…) po roku 1989 gro znaczących inwestycji w Poznaniu związana jest z osobą Jana Kulczyka. Chodzi tu między innymi o należący do Kompanii Piwowarskiej SA poznański browar (produkujący piwo Lech), TP SA, głównego importera Volkswagena, Audi i Porsche w Polsce – firmę Kulczyk Tradex, firmę Autostrada Wielkopolska i spółki związane z produkującym w podpoznańskim Antoninku samochody dostawcze marki Volkswagen, w których Kulczyk ma udziały. Jeśli do tego dodać spółkę Fortis (należącej do Grażyny Kulczyk – żony Jana Kulczyka) budującą Stary Browar i zarządzającą już nim, to można stwierdzić, iż miasto Poznań jest… Kulczyklandem.
Ktoś zapyta: – czy to źle, że firmy Kulczyków dają w Poznaniu pracę kilkunastu tysiącom osób? Odpowiadam: – dobrze, ale i zarazem bardzo źle. Dobrze dlatego, że zatrudnieni nie są na „garnuszku państwa”, a źle że w zdecydowanej większości są zatrudnieni na tzw. umowach śmieciowych. Hojność Kulczyka widać było jedynie w spektakularnych sponsoringach różnych przedsięwzięć kulturalnych i sportowych oraz… budowaniu muzeum martyrologii nacji żydowskiej.
Pozdrawiam.
Materiały na których oparłem swoje zarzuty :
Raport Sejmowej Komisji Śledczej ws. PKN Orlen;
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,4355894.html
http://www.rp.pl/artykul/92106,1003...-skazany-ws--zatrzymania-Modrzejewskiego.html
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896..._trzeba_doplacac_do_prywatnych_autostrad.html
"W co gra Kulczyk w III RP? wPolityce, 27.06.2014"
http://www.polskatimes.pl/artykul/5...zany-za-zatrzymanie-modrzejewskiego,id,t.html
https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=TSuq7E0w51w
http://niezalezna.pl/57204-posel-ad...lynacy-ale-dla-takich-biznesmenow-jak-kulczyk
(Nie wymieniłem wszystkich moich punktów o Kulczyku bo tych jest więcej ale jeśli będzie to konieczne mogę nimi "sypnąć")