Sens życia, filozofia, polityka, gospodarka

+
Status
Not open for further replies.
A mnie od teorii spiskowych i od tego jakim był człowiekiem/biznesmenem znacznie bardziej interesuje przyszłość zakładów chemicznych i elektrociepłowni znajdujących się w mojej mieścince, które to Kulczyk wykupił. Ciekawy jestem jakież to zmiany je czekają po śmierci prezesa...
 
I co, że jest to twoje osobiste zdanie? Ktoś tu ma problemy z przyjmowaniem krytyki...

Więc zarzucanie mi, że się na czymś nie znam to jest krytyka twoim zdaniem? To jest po prostu brak kultury. Ja nie narzucałem twojemu koledze swojego zdania a on oskarża mnie próbę odebrania statusu biznesmena Kulczykowi. Zrozumiałbym to gdybym napisał coś w stylu. Kulczyk to nie jest biznesmen, tylko oszust złodziej, krętacz zarzuciłbym losowymi filmikami oczerniającymi np. Pana Kulczyka i próbował was przy tym utwierdzić, że jest to dowód na to, że pan Kulczyk jest przestępcą i złodziejem (To oczywiście tylko przykład).. Ale w przypadku gdy jest to moje zdanie w ten czas pisanie o pozbawieniu kogoś "statusu" biznesmena jest po prostu głupie.
Żeby nie było ja do pana Kulczyka nic nie mam i nie miałem. A to, że nie uważam go za biznesmena to moje prywatne zdanie niepozbawiające nikogo tego statusu.
 
Last edited:
@krwawy-Baron, nie odmawiam Ci prawa do posiadania własnego zdania, możesz sobie więc oczywiście uważać to, co piszesz. Zresztą, nie mam przecież władzy, by zamknąć Ci usta, a nawet gdybym miał, to bym tego nie robił. Spokojnie. Jesteśmy jednak na forum internetowym, gdzie jesteśmy oceniani przede wszystkim na podstawie naszych własnych wypowiedzi. Jeśli więc wchodzisz klinem w temat na forum internetowym i rzucasz tekstem, że Kulczyk Twoim zdaniem (tak, zauważyłem, że to jest Twoje zdanie, co jest zresztą normalne przy pisaniu postów w swoim imieniu) nie jest Polakiem i nie jest biznesmenem, to bądź gotów na to, że ludzie będą się do takich słów odnosić, a niektórym, w tym np. mnie, wydadzą się kompletnie niepoważne. Zwłaszcza, gdy za tak silną opinią nie idzie jakaś szersza argumentacja.

A mnie od teorii spiskowych i od tego jakim był człowiekiem/biznesmenem znacznie bardziej interesuje przyszłość zakładów chemicznych i elektrociepłowni znajdujących się w mojej mieścince, które to Kulczyk wykupił. Ciekawy jestem jakież to zmiany je czekają po śmierci prezesa...
A jaki podmiot dokładnie je wykupił? Dużą częścią biznesu jeszcze za życia J. Kulczyka zarządzał jego syn. Spółki żyją własnym życiem, raczej nie ma co się spodziewać rewolucji.
 
Last edited:
@Ymgh, Rozumiem, cieszę że można jednak liczyć na merytoryczną odpowiedź(to nie jest obraza). Co do argumentów to parę by się znalazło ale po pierwsze to nie jest temat o ŚP-Kulczyku. A po drugie, można tę dyskusję przenieść na PW lub utworzyć stosowny temat do ogólnej dyskusji o wcześniej wymienionym panie Kulczyku.

Pozdrawiam.
 
Ze strony moderacji wtrącę tylko, że gdybyśmy zakładali nowe tematy celem omówienia co bardziej chwytliwych spraw bieżących, to by przestało być forum gier Wiedźmin. Jeden wątek w zupełności wystarczy.
 
Rozwinę dzisiaj myśl którą napisałem wczoraj (że pan Kulczyk nie jest biznesmenem moim zdaniem). Dlaczego moim zdaniem nim nie jest wypunktuję te powody.

1-Akta prokuratorskie i dokumenty Izby Skarbowej nic o tym nie mówią, aby Jan Kulczyk ten pierwszy milion miał ukraść. „Wykombinował” go zupełnie ktoś inny. To jego ojciec w czasach głębokiej komuny, kiedy to tak zwanych prywaciarzy gnębiono domiarem (parapodatkiem) i na wszelkie inne sposoby „umilano” im życie – zadbał o majętność swoją i swojego synka. Do dziś nikt i… NIK nie wie, w jaki sposób ten „polski” kupiec obłowił się taką kasą. Jan Kulczyk twierdzi, że tata prowadził geszefty w Berlinie Zachodnim. A kto w tamtych czasach miał zezwolenie na „biznesy”, a szczególnie na obszarze za „żelazną kurtyną”? Oj, – było ich kilkunastu, a wszyscy to… tajni współpracownicy SB. I takim był Henryk Kulczyk – ojciec Jana Kulczyka. Według dokumentów służb specjalnych PRL, – Henryk Kulczyk został zarejestrowany przez SB w roku 1961, a w latach 70. został przekazany jako „nieformalny kontakt” do Pierwszego Departamentu MSW.

2-W PRL-u Kulczyk jakimś dziwnym trafem kupił dużo hektarów ziemi. O dziwo po paru latach te ziemie zostały przez niego sprzedane z dziesięciokrotnie większym zyskiem. Ale to dziwne nie jest, dziwne natomiast jest to że na "ziemiach" Kulczyka zostały wybudowane drogi i autostrady(które nie raz do dzisiaj są remontowane). Skąd wiedział jakie ziemie kupować i gdzie? Tutaj już pewnie pomogły układy w SB i znajomość z "Bolkiem". Co więcej pisałem już o tym wcześniej Kulczyk kupował państwowe zakłady po to aby sprzedać je prywatnym inwestorom. Zagraniczne media nie piszą o śmierci wielkiego biznesmena ale o śmierci "Magnata prywatyzacji".

3-W roku 1981, a więc tuż przed wprowadzeniem stanu wojennego w Polsce przez juntę gen. Jaruzelskiego i Kiszczaka, – „biznesmeni” Henryk i Jan założyli jako jedni z pierwszych polonijną firmę o nazwie „Interkulpol” w Komornikach pod Poznaniem.I tu chwila dygresji. Otóż w tamtych czasach założenie chociażby jednoosobowej prywatnej firmy obwarowane było ogromnymi utrudnieniami przez ówczesną komunistyczną władzę, która… nienawidziła „prywaciarzy”. Nawet posiadanie dyplomu ukończenia wyższej uczelni wraz z co najmniej 5-letnim stażem w zawodzie nie nobilitowało do uzyskania zezwolenia na prowadzenie działalności gospodarczej. Wymagano… dyplomu mistrzowskiego, który można było zdobyć zdając egzamin w Cechu Rzemiosł Różnych po 2-letniej praktyce czeladniczej w zakładzie prywatnym. Owe kwalifikacje można było zdobyć legitymując się… świadectwem ukończenia 3-letniej Zasadniczej Szkoły Zawodowej!!! Nie miały tu najmniejszego znaczenia dużo wyższe kwalifikacje i tytuł naukowy magistra inżyniera. Proceder ten znam z autopsji, kiedy to w roku 1983 podjąłem decyzję o otworzeniu własnego zakładu. Na nic się zdał wówczas mój dyplom z uczelni. Po 3-miesięcznych bojach biurokratycznych, w których ostateczna decyzja zapadła aż w Międzywojewódzkiej Izbie Rzemieślniczej w Warszawie – mogłem rozpocząć prywatną działalność gospodarczą. Jednym z kryteriów wydania zezwolenia było szczegółowe udokumentowanie przeze mnie ilości godzin zajęć teoretycznych z określonych przedmiotów zawodowych (na podstawie „Indeksu” z uczelni) oraz udokumentowanie lat praktyki zawodowej w rozbiciu na stanowiska pracy, z podaniem zakresu obowiązków na poszczególnych stanowiskach. Takich problemów nie mieli prawnicy, którzy otwierali prywatne kancelarie prawnicze. Ale przecież Jan Kulczyk – z wykształcenia prawnik – nie otwierał kancelarii radcowskiej czy adwokackiej, a… firmę typowo handlową, nie posiadając stosownych kwalifikacji w tym sektorze. Kto zatem weryfikował jego kwalifikacje i jakie przyjął kryteria rejestrując „Interkulpol” jako firmę handlową, w dodatku… polonijną?

4-„Doktor” – jak żartobliwie nazywany jest Jan Kulczyk w środowisku biznesowym – ma szczególnie wyjątkowy "dar" przekonywania państwowych urzędników do robienia z nim „biznesów”. Jest tajemnicą poliszynela, jak doszło do podpisania umowy z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych na dostawę 3000 sztuk samochodów marki Volkswagen dla policji. Ile zarobił J. Kulczyk, ile stracił skarb państwa oraz… ile wzięli urzędnicy do własnych kieszeni? Tak postawione pytania wydają się być na miejscu, bowiem tę transakcję przeprowadzono bez przetargu. Zatem jakże słuszne jest tu stwierdzenie, iż: „największą karą dla biznesmena w Polsce jest… przeżycie dwóch tygodni… bez znajomości w sferach rządowych”. I jeśli dodam do tego, że prawo stanowione przez Sejm RP – za przyczyną różnych form nacisku przez tzw. lobbystów sprzyja nieczystym interesom biznesmenów pokroju Kulczyka, Niemczyckiego, to mamy obraz polskiej gospodarki, w której bogacą się jednostki, a Naród „klepie biedę”. To nie jest żadna gospodarka rynkowa! To jest wyzysk obywateli porównywalny z XIX-wiecznym kapitalizmem!
Jak powiedział były wiceprezydent Poznania – Paweł Leszek Klepka: – (…) po roku 1989 gro znaczących inwestycji w Poznaniu związana jest z osobą Jana Kulczyka. Chodzi tu między innymi o należący do Kompanii Piwowarskiej SA poznański browar (produkujący piwo Lech), TP SA, głównego importera Volkswagena, Audi i Porsche w Polsce – firmę Kulczyk Tradex, firmę Autostrada Wielkopolska i spółki związane z produkującym w podpoznańskim Antoninku samochody dostawcze marki Volkswagen, w których Kulczyk ma udziały. Jeśli do tego dodać spółkę Fortis (należącej do Grażyny Kulczyk – żony Jana Kulczyka) budującą Stary Browar i zarządzającą już nim, to można stwierdzić, iż miasto Poznań jest… Kulczyklandem.
Ktoś zapyta: – czy to źle, że firmy Kulczyków dają w Poznaniu pracę kilkunastu tysiącom osób? Odpowiadam: – dobrze, ale i zarazem bardzo źle. Dobrze dlatego, że zatrudnieni nie są na „garnuszku państwa”, a źle że w zdecydowanej większości są zatrudnieni na tzw. umowach śmieciowych. Hojność Kulczyka widać było jedynie w spektakularnych sponsoringach różnych przedsięwzięć kulturalnych i sportowych oraz… budowaniu muzeum martyrologii nacji żydowskiej.

Pozdrawiam.

Materiały na których oparłem swoje zarzuty :
Raport Sejmowej Komisji Śledczej ws. PKN Orlen;
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,4355894.html
http://www.rp.pl/artykul/92106,1003...-skazany-ws--zatrzymania-Modrzejewskiego.html
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896..._trzeba_doplacac_do_prywatnych_autostrad.html

"W co gra Kulczyk w III RP? wPolityce, 27.06.2014"
http://www.polskatimes.pl/artykul/5...zany-za-zatrzymanie-modrzejewskiego,id,t.html
https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=TSuq7E0w51w
http://niezalezna.pl/57204-posel-ad...lynacy-ale-dla-takich-biznesmenow-jak-kulczyk

(Nie wymieniłem wszystkich moich punktów o Kulczyku bo tych jest więcej ale jeśli będzie to konieczne mogę nimi "sypnąć")
 
Last edited:
@krwawy-Baron Pomijając kwestie związane z różnymi aferami i aferkami (na marginesie warto tylko wspomnieć, że Kulczyk nie został skazany w jakiejkolwiek z nich, także w tej nasłynniejszej z Orlenem), zastanawiam się, czemu tak mocno boli Cię to, że Kulczyk wzbogacił się na sprzedawaniu wcześniej odkupionego od SP majątku prywatnym podmiotom. Ewidentnie umiał tutaj wywęszyć interes, stosując starą jak świat zasadę kupuj-tanio-sprzedawaj-drogo, co świadczy bardziej właśnie o jego przedsiębiorczości niż o tym, że nie można go nazwać biznesmanem. Jeśli spojrzysz na to, czym zajmowały się jego firmy przez te wszystkie lata, to odpowiedź brzmi: wszystkim. Łapał okazję, gdzie się dało, i w Polsce, i zagranicą, wykazując przy tym najlepszą cechę przedsiębiorcy - parcie do nowych wyzwań i zdolność podejmowania ryzyka. Natomiast jeśli chodzi o powiązania z politykami, tutaj częściowo masz rację. Sprawa jest bowiem prosta - tak działa wielki biznes na całym świecie. Państwa zawsze są zainteresowane kooperacją ze strategicznymi inwestorami, a Kulczyk szybko do takich zaczął należeć.
 
@Yngh, Nie tyle mnie to boli jak to ująłeś co przeszkadza nazywanie go biznesmenem z krwi i kości. Mam wielki szacunek dla Gates'a, który 50 mld baksów wyjął z własnej głowy. Mam szacunek dla Hondy, który zaczynał z warsztatu samochodowego. Mam szacunek dla Forda, który wymyślił taśmę i zrewolucjonizował produkcję samochodów. Wielki szacunek dla ,,Atlasów'' zaczynających od mieszania gipsu w garażu...Ale Johannes Kulczyk Grand Dux Poloniae Majoris to nie twórca , to zdolny spekulant, który dorobił się( legalnie z resztą) na prywatyzacji . Niech mu ziemia lekką będzie. Jako dobrego spekulanta i "Magnata prywatyzacji" mogę go szanować, bo w tym faktycznie był dobry. Ale biznesmenem dla mnie on nie jest. A afery, w których brał udział to osobny temat i głównie pod tym względem podpadł pewnie nie tylko mi, ale też wielu innym ludziom. Bo były to afery co by nie było głośne, szczególnie że Kulczyk miał w nich swój spory udział. A to, że nie został ukarany za żadną z nich? No cóż polski wymiar sprawiedliwości.
 
Last edited:
Zadziałał w twoim wypadku mechanizm stary jak Polska "O dla Boga nie wytrzymam Kulczyk miał a ja ni mam", Dlaczego stary jak Polska? Bo wchodzi tu w grę stereotypowa Polaczkowatość(Celowo nie piszę Polskość) Boli cię, że wzbogacił się, kto inny, podczas gdy ty musiałeś ciułać. I w swym bardzo Małym rozumku uważasz, że mu się to nie należy. Wobec powyższego, na jakiej podstawie należy się to tobie? A jeśli uważasz, że należy ci się majątek, czemu więc po niego nie sięgasz? Bo trzeba by wtedy wstać sprzed komputera i wziąć się za robotę. Zamiast wyzywać go od aferzystów i zazdrościć zastanów się czy nie masz może czegoś znacznie cenniejszego niż on na przykład zdrowia? Nienawidzę tej Polskiej zawiści ludzie Jan Kulczyk nie żyje i cokolwiek zrobił w życiu nie nam go za to sądzić, jeśli w ogóle komukolwiek będzie to dane to powtarzam nie jesteśmy to my kogokolwiek skrzywdził, jeśli w ogóle to już tego nie zrobi tyle w tym temacie amen.
 
Uu, i kto tu jest polaczkiem? Skąd wnioskujesz, że mu zazdroszczę? Myślisz, że to jest mój powód? Jesteś takim pustym (ty mnie obrażasz ja ciebie) typowym polaczkiem (celowo z małej). Wyrażam własne zdanie o osobie. Napisałem, że szanuje tego pana jako świetnego spekulanta (wiedział jak złapać okazję). Nic do niego nie mam a tym bardziej nie mam powodu, żeby mu czegoś zazdrościć. Ty od ręki masz odpowiedź na wszystko, co napisałem. Nie znasz mnie a wnioskujesz u mnie "Polaczkowatość". Pogratulować rozumu (i tak dużo ci go brakuje). Nie uważam Kulczyka za zło wcielone swoje osiągnął, nawet jeśli był "prywaciarzem". I to szanuję, ale nie będę go po śmierci wyzłacał, jeśli nie wyzłacałem go przed śmiercią. Wolę trzymać się swojego niż zachowywać się jak to napisałeś typowy "polaczek" (który za życia danej osoby nie lubi a po śmierci już jest z nim, za pan brat) Nie, po prostu nie.
Twój post nadaje się do skasowania. Obrażasz mnie twierdząc, że komuś czegoś zazdroszczę i w ogóle nie szanuję tej osoby, kiedy jest to nie prawdą. Dlatego potraktuję twój atak wobec mnie zdrowo-rozsądkowo i zgłoszę go. Ja znam pewną granicę, której przekraczać nie wolno mam też swój honor. Ty nie masz najwyraźniej ani honoru, ani kultury tylko osądzasz w imię zasady "zmarły Kulczyk to święty Kulczyk i nie można go oceniać pod żadnym kryterium".
 
Last edited:
Zadziałał w twoim wypadku mechanizm stary jak Polska "O dla Boga nie wytrzymam Kulczyk miał a ja ni mam", Dlaczego stary jak Polska? Bo wchodzi tu w grę stereotypowa Polaczkowatość(Celowo nie piszę Polskość) Boli cię, że wzbogacił się, kto inny, podczas gdy ty musiałeś ciułać. I w swym bardzo Małym rozumku uważasz, że mu się to nie należy. Wobec powyższego, na jakiej podstawie należy się to tobie? A jeśli uważasz, że należy ci się majątek, czemu więc po niego nie sięgasz? Bo trzeba by wtedy wstać sprzed komputera i wziąć się za robotę. Zamiast wyzywać go od aferzystów i zazdrościć zastanów się czy nie masz może czegoś znacznie cenniejszego niż on na przykład zdrowia? Nienawidzę tej Polskiej zawiści ludzie Jan Kulczyk nie żyje i cokolwiek zrobił w życiu nie nam go za to sądzić, jeśli w ogóle komukolwiek będzie to dane to powtarzam nie jesteśmy to my kogokolwiek skrzywdził, jeśli w ogóle to już tego nie zrobi tyle w tym temacie amen.

@krwawy-Baron ma rację. Pan Kulczyk dorobił się wielkiej fortuny, ale nic poza tym. Nie był wizjonerem niczego nie stworzył od podstaw. Umiał tylko pomnażać pieniądze przez sieć zależności i różnorakich powiązań. Czy Polska na panu Kulczyku zyskała czy straciła. Jak zyskała to co?
 
zi3lona, Wiem przestudiowałem jego biografię. Gates osiągnął niewiele mniej od Kulczyka może nawet więcej. ŚP Kulczyk zresztą też nie miał trudnego początku dostał milion dolarów od ojca mówił o tym w jednym z wywiadów http://www.se.pl/pieniadze/newsy/ja...go-dostal-pierwszy-milion-dolarow_653702.html . Ale jego "biznes" rozkręcił się na prywatyzacji i dzięki temu że był dobrym spekulantem. I nawet według zagranicznych mediów był znany jako "Magnat Prywatyzacji"
http://www.bloomberg.com/news/artic...richest-man-jan-kulczyk-dies-his-company-says
 
Gates osiągnął niewiele mniej od Kulczyka może nawet więcej.
*drapie się po głowie* Zaczynam się gubić w Twojej logice. Najpierw mówisz, że szanujesz Gatesa bardziej niż Kulczyka, bo Gates "50 mld baksów wyjął z własnej głowy". Następnie Zielona wskazuje, że Gates miał ułatwiony start i też miał jakieś znajomości. Odpowiadasz, że to wiesz, dodając, że... Gates osiągnął niewiele *mniej* od Kulczyka, a *może* nawet więcej???
 
Chodzi mi głównie o to że obaj mieli łatwo mieli możliwości. Gates to wykorzystał nie było za nim tyle afer co za Kulczykiem. A pan Kulczyk postanowił zostać prywaciarzem. Nie będę wspominał już ile afer stało za nim ale. Gates na pewno zalicza się do biznesmenów. Kulczyk poszedł po łatwiejszej drodze wytoczonej przez znajomych polityków,urzędników i nie tylko.
 
Akurat William Henry "Bill" Gates III pochodził z bogatej rodziny i dużo zawdzięczał kontaktom swojej matki.

I nie wyciągnął wszystkiego z własnej głowy. Cały szereg (IMO) szemranych działań z udziałem średnio późnego i późnego Microsoftu o tym świadczy. Kary płacone przez tą firmę za praktyki monopolistyczne też. Co nie oznacza, że Bill nie był sprawny w programowaniu, bo to akurat prawda :).
 
Kulczyk stworzył swoje imperium, bo się nałożyło wiele okoliczności.

To, że się u nas okoliczności nie nałożyły, nie stawia nas z automatu niżej niż jego, a jego wyżej niż nas.

Świadczy to tylko o tym, że u nas się okoliczności nie nałożyły, a nie stanowi o tym, że nasze cechy i biznesy są do kitu, podczas gdy jego są super, godne samych zachwytów.

Podsumowanie: Kulczyk był człowiekiem jak inni.
 
Przepraszam wszystkich, którzy poczuli się urażeni moją ostatnią wypowiedzią w sprawie śmierci Jana Kulczyka uważam, że o zmarłym należy mówić dobrze albo wcale stąd też mój wybuch, lecz obrażanie kogokolwiek nie było moją intencją, za co raz jeszcze z serca przepraszam.
 
Jako, że w temacie cisza, nie przerwę więc żadnej pasjonującej dyskusji, gdy pozwolę sobie zakomunikować, iż ukułem nowy termin. Jakieś 13 stron temu użyłem zdrobnienia od słowa Francuzi co nie spotkało się z aprobatą szanownej moderacji. Nie pozostało mi nic innego jak wprowadzić termin: "francuztwo", analogicznie do "polactwa". A więc "francuztwo" nie odnosi się do narodowości, tylko do postaw prezentowanych przez część narodu francuskiego. A czymże ono jest? Typową postawą "białej flagi", tudzież tchórzostwa, które objawiło się m.in. podczas II WŚ, kiedy Niemcy praktycznie bez większego oporu zajęli całą Francję. Oczywiście po wojnie nie przeszkodziło to stanąć Francji po stronie zwycięzców. A cywile, gdy czuli się bezpieczni wzięli ostry odwet goląc głowy kobiet, które spółkowały z Niemcami oraz kopiąc niemieckich jeńców.
A więc pasuje to do wiadomości od której to wszystko się zaczęło: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,ti...yla,wid,17725387,wiadomosc.html?ticaid=11553d
Francuztwo, jako przykład hipokryzji oraz przekuwanie porażki w sukces.
 
Status
Not open for further replies.
Top Bottom