...

+
@3dhGOG Nie za bardzo rozumiem o co ci chodzi...
Każdy eliksir i paterda ma 3 "poziomy":
- zwykły
- ulepszony
- wyśmienity
Schematy na ich wytwarzanie są rozsiane po całym świecie gry i nie jest to jedno konkretne miejsce. Tak więc tak Kartacz ma również 3 poziomy i można go wytwarzać posiadając odpowiednią recepturę.
Wszystkie twoje zasoby, umiejętności oraz wyposażenie jest przenoszone do NG+
 
No dobra panowie koledzy - dopiero dziś się zalogowałem po sporej przerwie i spieszę z odpowiedzią, może się komuś przyda:

1) Jak zauważyłeś można mieć tylko jedną TAKĄ SAMĄ petardę/eliksir:
- To znaczy, że NIE możesz mieć np 3x "wyśmienita bomba dwimerytowa" ale już zestaw: "wyśmienita+ulepszona+zwykła" jak najbardziej, bo są to trzy różne itemy o odrębnym kodzie
2) Zasadniczo sprzedaż petard powinna być zablokowana (z ciekawości, komuś to opchnął? )
3) Gdy zrobimy daną petardę to jej przepis znika z okna alchemii ale dalej go znamy

Najlepszym miejscem na bawienie się w alchemika będzie moment gdy udajemy się na audiencję u Emhyra po opuszczeniu Białego Sadu. Podczas przerywnika filmowego zabierają nam wszytskie petardy ale już nie składniki alchemiczne, więc jeśli posiadaliśmy w białym sadzie komplet petard 'wyśmienitych' możemy zrobić sobie w oknie alchemii zestaw 'ulepszonych' - po tym jak Jędza się teleportuje i rozmawiamy ponownie z Szambelanem do naszego ekwipunku wracają z powrotem wyśmienite i mamy wszystkich petard x2... dodatkowo podczas obrony Siedliszcza dostajemy 'zwykłe' bomby dwimerytowe... więc tych możemy mieć pełen zestaw od a do z ;)

Taulerowe też oczywiście pozostaną ale... daj chłopu żyć :D
 
Aaa... kolega od Likieru z Krwi i Wina... no tak, on faktycznie kupuje wszystko jak leci, ale z powodu żałosnej ilości złota i tak nigdy do niego nie zaglądam :D Co zaś do Taulera - to "ścierwo jakie było uwikłane w handel żywym towarem kiedyś... a czy jest teraz to już zależy od tego czy uwierzymy w jego wyjaśnienia czy też nie" :) Osobiście sądze, że działalność na rzecz sierocińca Marabeli, adoptowana rodzinka i wyjaśnienia są dość przekonujące, na drugiej szali wagi mamy Lamberta jakiego osąd jest ekhm... powiedzmy że ciut stronniczy, zaś sam Lambert nigdy nie był typem jaki zbyt wiele myślał przed dobyciem miecza :p
 
To czy ściemnia to jak wspomniałem kwestia otwarta :D
1) Datki na sierociniec czy adopcja dzieciaków naprawdę nie są mu niezbędne do prowadzenia ciemnych interesów
2) Wszyscy z jego byłej hanzy mówią nam że Tauler wycofał się z biznesu
3) Przy ciele Hamonda znajdujemy list w jakim uprzejmie acz stanowczo daje znać Skelligijczykowi iż dziękuje za propozycję współpracy ale prosi by się od niego odstosunkować
4) Wszystkie Koty to swołocze i mendy wredne, ale nie Aiden, nie, bo tak mówi Lambert jaki znał go na przestrzał (byle nie od analnej strony mocy) jaki zresztą też jest wzorem rycerskości "Noo.. ubiłem bandytów i trolla, troll niby niewinny ale chciałem by mi więcej kasy dano więc stracił łeb"

Śmierdzi mi ta opowieść o 'odbieraniu mieczy' ale podejrzeam, że mogło się w niej kryć ziarno prawdy (o naszej nabomblonej fistechem elfce :p).

To, że Tauler mendą był nie ulega wątpliwości, ale jeśli uznamy iż faktycznie zostawił ww za sobą i sie już w niewolnictwie nie babra wybór jest dwojaki:
a) Zabijamy Taulera by zrobić Lambertowi dobrze, nic to nie rozwiązuje - Aiden dalej nie żyje, w dodatku przygarnięte sieroty tracą dach nad głową a kobitka zostaje wdową
b) Plujemy Taulerowi na buty i wychodzimy stwierdzajac, że jak się dowiemy że łże to wrócimy - sierociniec dalej dostaje datki, dzieciaki mają przybranego tatuśka, kobieta męża, Tauler ma okazję zrobić coś pożytecznego i tylko Lambert by doczekać się satysfakcji musi udać się do burdelu zamiast sięgać po miecz.

Z dwojga złego odpowiedź "B" bardziej mi pasuje ;)
 
Top Bottom