Co nieco o sprzęcie

+

Co nieco o sprzęcie

  • poniżej 25 FPS

    Votes: 9 2.1%
  • co najmniej 25 FPS

    Votes: 28 6.7%
  • co najmniej 30 FPS

    Votes: 141 33.5%
  • co najmniej 40 FPS

    Votes: 93 22.1%
  • co najmniej 60 FPS

    Votes: 98 23.3%
  • nie patrzę na framerate

    Votes: 52 12.4%

  • Total voters
    421
@Daniel Abatemarco

To zestawienie gier wyciągnięte, za przeproszeniem, z dupy. Pewne (poniekąd) i potwierdzone tytuły:
- Ashes of the Singularity
- Fable Legends
- Gears of War: Ultimate Edition
- Deus Ex: Mankind Divided

Reszta stanowią domysły i pobożne życzenia okraszone marketingowymi materiałami.

Przy czym większość to jedynie gry ze wsparciem dla nowej biblioteki (wciśniętym na siłę - by promować Win 10), a nie pisane pod nowe API.
 
Ostatnio w bardziej wymagających tytułach (jak choćby Armored Warfare w ustawieniach maksymalnych) coraz częściej zdarza mi się, że wywala mnie do pulpitu z komunikatem "sterownik ekranu przestał działać, ale odzyskał sprawność" (lub coś w tym sensie). Wydajność karty graficznej wystarcza na ustawienia maksymalne, bo niezależnie od wydarzeń na ekranie trzyma stałe 60 fps. Czy przyczyną może być na przykład kiepskiej jakości (lub wyschnięta) fabryczna pasta termoprzewodząca pod radiatorem karty graficznej? Niby według programów diagnostycznych temperatury na karcie i procku wydają się być OK. Karta to EVGA GTX 770 OC, fabrycznie podkręcona, zasilacz Chieftec 650W. Sterowniki najnowsze (choć na poprzednich było to samo), PhysX przerzucone w sterownikach na CPU (i7-4770K, zegary na stocku). Radiatory nie zakurzone, obudowa przewiewna. Monitor 1080p 60Hz podłączony przez HDMI. Pamięci DDR3 GOOD RAM 2x8GB @ 1600MHz, płyta ASRock Z97 Anniversary ATX, praktycznie nowa, system Windows 7 64 bit (oczywiście legalny).
 
Last edited:
Jak to sie robi?

 
Wczoraj mój komputer sprawił mi niemiłą niespodziankę: wstając od biurka lekko zahaczyłem o obudowę. Efekt: freez, nie wstaje po resecie, nie pokazuje się nawet ekran początkowy; czarny ekran i to wszystko. Rozebrałem obudowę, odczytałem kod błędu wyświetlany na płycie - wyszło, że błąd z procesorem (niewłaściwy procesor). Docisnąłem radiator, włączyłem i wszystko ruszyło. Tylko teraz strach nawet dotknąć obudowy. Dwa pytania w związku z powyższym:
1. Czy po >5 latach mógł się obluzować procesor w sockecie?
2. Podejrzewając powyższe, planuję jutro zdjąć wentylator i porządnie docisnąć CPU. W związku z tym, jaką polecacie pastę termoprzewodzącą, bo pozostawienie starej na IHSie to proszenie się o kłopoty?

Specyfikacja komputera:
i5 2500K @4GHz (chłodzenie: Spartan Pro HE924)
Gigabyte GTX 970
16 GB RAM
AsRock P67 PRO3B3
Chieftec CTG500 80P
3xHDD
 
1. Czy po >5 latach mógł się obluzować procesor w sockecie?
O ile był dobrze założony - niemożliwe. A źle założony nie powinien w ogóle działać (w teorii :p)

2. Podejrzewając powyższe, planuję jutro zdjąć wentylator i porządnie docisnąć CPU. W związku z tym, jaką polecacie pastę termoprzewodzącą, bo pozostawienie starej na IHSie to proszenie się o kłopoty?
Bierz pierwszą lepszą, różnica (pomiędzy pierwszą lepszą a jakąś super) i tak będzie na poziomie pojedynczych stopni Celsjusza, zwłaszcza przy tym chłodzeniu.
http://www.morele.net/arctic-pasta-termoprzewodzaca-arctic-mx-2-8g-z0906-383913/
http://www.morele.net/noctua-pasta-termoprzewodzaca-noctua-nt-h1-509027/

Co do opisanego przez ciebie problemu - przy szturchaniu komputera moje pierwsze obawy byłyby o HDD, nie CPU.
 
Też podejrzewałem, że mogło dojść do head crash'a na dysku systemowym, ale objawy mi nie pasowały (powinienem mieć chociaż dostęp do BIOS'a). DrDebug na płycie głównej pokazał kod 56 - Invalid CPU type or Speed. Typowałem wtedy, że może OC coś zwaliło w procku (mało prawdopodobne - temperatury w stresie nie przekraczały 65 stopni przy VCore ~1,25), więc zrobiłem Clear CMOS - komp dalej nie wstawał; dopiero dociśnięcie radiatora sprawiło, że wszystko ruszyło - stąd moje podejrzenie, że procek wysunął się z gniazda. Dziwna sprawa.

Przed chwilą sprawdziłem jeszcze SMARTA i wszystkie dyski są OK.

EDYCJA
No i niestety lipa. Dzisiaj sprzęt pochodził jakieś 4 godziny i powtórka z rozrywki - freez, zero reakcji po resecie, dopiero po dociśnięciu coolera powstał. Zaczynam podejrzewać, że doszło do mechanicznego uszkodzenia gdzieś na płycie głównej - może się wygięła po latach dźwigania chłodzenia (najpierw scythe katana, potem potem spartan z dwoma wiatrakami) i przerwała się jakaś ścieżka, a dociśnięcie na jakiś czas zwiera obwód. Dzisiaj jeszcze dla pewności zlikwidowałem OC procka, ale nie robię sobie większych nadziei. Suma summarum, czeka mnie pewnie wymiana procesora i płyty. Przymierzam się na chwilę obecną do i5 4690K oraz MSI Z97-G43. Macie jakieś lepsze propozycje?
 
Last edited:
Ostatnio w bardziej wymagających tytułach (jak choćby Armored Warfare w ustawieniach maksymalnych) coraz częściej zdarza mi się, że wywala mnie do pulpitu z komunikatem "sterownik ekranu przestał działać, ale odzyskał sprawność" (lub coś w tym sensie). Wydajność karty graficznej wystarcza na ustawienia maksymalne, bo niezależnie od wydarzeń na ekranie trzyma stałe 60 fps. Czy przyczyną może być na przykład kiepskiej jakości (lub wyschnięta) fabryczna pasta termoprzewodząca pod radiatorem karty graficznej? Niby według programów diagnostycznych temperatury na karcie i procku wydają się być OK. Karta to EVGA GTX 770 OC, fabrycznie podkręcona, zasilacz Chieftec 650W. Sterowniki najnowsze (choć na poprzednich było to samo), PhysX przerzucone w sterownikach na CPU (i7-4770K, zegary na stocku). Radiatory nie zakurzone, obudowa przewiewna. Monitor 1080p 60Hz podłączony przez HDMI. Pamięci DDR3 GOOD RAM 2x8GB @ 1600MHz, płyta ASRock Z97 Anniversary ATX, praktycznie nowa, system Windows 7 64 bit (oczywiście legalny).

Spróbuj testowo obniżyć troszkę taktowanie rdzenia na karcie i zweryfikuj czy problem nadal będzie występował.
 
Top Bottom