Cyberpunk 2077 - TPP vs FPP

+
Chodzi nie o przekładanie ręki w której dzierży się broń (przecież zwykle trzymamy ją w obu, co nie? ), ale o możliwość zmiany kamery z ramienia której celujemy. Coś takiego zostało zaimplementowane w Splinter Cell: Chaos Theory i sprawdzało się świetnie.

A w tym sensie. Myślałem że chodzi raczej o strzelanie zza narożników i pistolety trzymane jedną ręką albo broń do walki wręcz.
 
(przecież zwykle trzymamy ją w obu, co nie? )
Tss, prawda. ^^ Jakoś po prostu myślałam o pistoletach głównie, gdy to przeczytałam i zrozumiałam podobnie, jak Chroma.

Ale tak, to, co proponujesz, jest rzeczywiście bardzo ciekawym i dobrze brzmiącym pomysłem. :3
 
Ale tak, to, co proponujesz, jest rzeczywiście bardzo ciekawym i dobrze brzmiącym pomysłem. :3

Aby nie było niedomówień co miałem na myśli, zamieszcza poniższy animowany gif (tutaj SC : DA).



Mała rzecz, a cieszy :).
 
Dla mnie jedyną rozsądną opcją jest TPP, nie lubię strzelanek i sytuacji gdy nie widzę swojej postaci. Już w DE: HR grało mi się bardzo dziwnie i zdecydowanie nie chciałbym powtórki w Cyberpunku. Praca kamery jeśli chodzi TPP bardzo mi się podobała w Batmanach, myślę, że można to stawiać za wzór.
 
Aby nie było niedomówień co miałem na myśli, zamieszcza poniższy animowany gif (tutaj SC : DA).



Mała rzecz, a cieszy :).


To wcale nie jest taka mała rzecz. Według mnie w grach stricte tpp, taka opcja powinna być standardem. Na szczęście większość ostatnio wydawanych tytułów umożliwia przełączanie między lewym i prawym ramieniem ( Red dead redemption, Uncharted czy Hitman Absolution ).
 
Jeśli o mnie chodzi to pewnie Zaliczę się do mniejszości ale ja bym wolał FPP. Zaraz postaram sie to uzasadnić. Jeśli dobrze kojarzę w Cyberpunku możemy stworzyć własna postać totalnie od zera nadać jej dowolne możliwe do wyboru cechy itp itd. Według mnie w takim wypadku dzięki widokowi FPP możemy latwiej zalapac i wczuć sie w klimat, w to wielkie mroczne miasto i ten pokrecony swiat ponieważ chłoniemy to co widzi nasza postać w najbardziej naturalny sposób przez oczy, w pewien sposób wtedy jesteśmy nią sami bo widzmy dokladnie to co ona widzi i dla mnie klimat TTP psuje taka wczuwke bo jest to troche nienaturalny sposob postrzegania otaczającego nas świata. Zaraz pewnie ktoś powie W takim razie po co ta cala costumizacja postaci poco dobierać kolor wlosów, pleć wyraz twarzy, oczy itp itd. Po części macie racje ale można pojśc w pewin spos na kompromis. Twórcom DE:HR moim zadaniem udalo sie to znakomicie. Wiec ja bym optował za takim właśnie hybrydowym systemem. Wtedy przez większość czasu patrzymy jej oczami ale dość czesto możemy ja widzieć w calej okazalosci, np podczas rozmów czy jakiś specjalnych akcji. Tak naprawdę ostateczny wybór będzie zależał od tego jak twórcy zaplanuja i poprowadzą rozgrywkę.
 
Przytaczany tu wiele razy Batman może być wzorem, jeśli chodzi o jakość pracy kamery, można się na nim nawet wzorować jeśli chodzi o poruszanie się i dynamiczne walki wręcz. Do strzelania jednak nie nadaje się wcale, a spodziewam się, że właśnie to będzie główny sposób agresywnego rozwiązywania problemów. Więc kamera znad ramienia, z opcją FPP byłaby imo najlepsza.

Według mnie w takim wypadku dzięki widokowi FPP możemy latwiej zalapac i wczuć sie w klimat, w to wielkie mroczne miasto i ten pokrecony swiat ponieważ chłoniemy to co widzi nasza postać w najbardziej naturalny sposób przez oczy, w pewien sposób wtedy jesteśmy nią sami bo widzmy dokladnie to co ona widzi i dla mnie klimat TTP psuje taka wczuwke bo jest to troche nienaturalny sposob postrzegania otaczającego nas świata.

Zgadzam się. W FPP HUD wyglądałby też naturalnie (po wszczepach).
 
Protestuję przeciwko kamerze rodem z Batmanów. Otóż ma ona tę przypadłość, że wysyła mnie do Rygi. I, cholera, nie mogę grać xP
 
Jak dla mnie gra powinna być FPP. Skoro mają być te implanty czy co tam, to widok z oczu ma sens (np. stan życia, jakieś bajery ala noktowizor i tak dalej). Przy grze TPP jakiekolwiek modyfikacje sposobu widzenia świata (noktowizja, oślepiające światło, podczerwień itp) byłyby nierealne.
 
Jak dla mnie gra powinna być FPP. Skoro mają być te implanty czy co tam, to widok z oczu ma sens (np. stan życia, jakieś bajery ala noktowizor i tak dalej). Przy grze TPP jakiekolwiek modyfikacje sposobu widzenia świata (noktowizja, oślepiające światło, podczerwień itp) byłyby nierealne.
Proponuję wypić eliksir kota w Wiedźminie 2.
 

Yngh

Forum veteran
@up To wyjątkowo słaby argument, zwłaszcza że Kot miał efekt głównie gameplay'owy (wg mnie był za mało subtelny, ale mniejsza). Tak czy siak, takie pierdółki na pewno nie przesądzą o tym, czy będzie TPP, czy FPP.
 
To właśnie było bez sensu. Patrzyłeś na postać, a nie postacią, a i tak widziałeś tak jak on.

Zapominacie o jednym - to mają być wciąż gry, a nie "symulacje rzeczywistości".
Wyobraź sobie przy ilu tytułach przechodzimy nad powyższym rozwiązaniem (parzeniem "z oczu bohatera" w widoku TPP) i nie marudzimy nawet słowem. Dla mocnego argumentu podam chociaż serię Splinter Cell, która wcześniej, przy Twoim założeniu, nie miałaby sensu (świat obserwowaliśmy głównie przez noktowizor "zamontowany" na głowie Sama).
 
Zapominacie o jednym - to mają być wciąż gry, a nie "symulacje rzeczywistości".
Wyobraź sobie przy ilu tytułach przechodzimy nad powyższym rozwiązaniem (parzeniem "z oczu bohatera" w widoku TPP) i nie marudzimy nawet słowem. Dla mocnego argumentu podam chociaż serię Splinter Cell, która wcześniej, przy Twoim założeniu, nie miałaby sensu (świat obserwowaliśmy głównie przez noktowizor "zamontowany" na głowie Sama).

Nikt nie mówi, że to ma być symulacja, ale wtedy inaczej wczuwasz się w bohatera. TPP to wrażenie jakbyś sterował sobie kimś, FPP jednak jakbyś to ty nim był.

Ale co tam, hejtujcie :D
 
Wczuwanie się w bohatera w zależności od widoku to kwestia bardzo osobistych preferencji. Mi na przykład bardzo trudno wczuć się w postać, której nie widzę, czyli w grach gdzie zastosowano FPP. Może to i ułatwia strzelanie itd., ale mi dużo łatwiej identyfikować się z postacią, którą widzę w całości. Ilu graczy, tyle preferencji i pewnie nie uda się wszystkich zadowolić, ale ja będę bardzo zawiedziony jeśli nie będzie chociaż opcjonalnie do wyboru widoku TPP. Jakoś oglądanie własnej postaci w trakcie cutscenek, rozmów, czy elementów skradankowych jak w DE: HR mi nie wystarcza. Przykładem właśnie wspomniany DE. Mimo, że historia świetna, to osobiście straciłem połowę frajdy z tej gry właśnie przez to, że przez większość czasu Jensena poza rękami nie widziałem.
 
Według mnie lepszym rozwiązaniem było by TPP.

Wczuwanie się w postać dla mnie nie jest aż tak różne zależnie do widoku. Zresztą, sam nie grywam raczej dla bycia kimś innym, a dla poznania ciekawej historii. Tak, jak oglądając film czy czytając książkę nie próbuję się utożsamiać z bohaterem.

Zresztą, bohater gry to nie ja. Sobą mogę sterować na żywo i tyle mi wystarczy. W grze chcę widzieć kogoś innego. Chętnie zagram zimnym mordercą chociaż na żywo nie skrzywdził bym przysłowiowej muchy. Ale nie mam zamiaru się z tym mordercą w żaden sposób utożsamiać.

Po za tym widok TPP ma jeszcze jedną zaletę - mogę zobaczyć moją postać w tych jej wspaniałych ciuchach, ze wszystkimi modyfikacjami wpływającymi na jej wygląd itd. W widoku FPP tego nie ma, a w Cyberpunku akurat modyfikacje ciała są ważne i fajnie by było móc zobaczyć je.
 
Ja pozwolę postawić następujące stwierdzenie (z którym możecie się zgodzić lub nie) odnośnie naszej identyfikacji pomiędzy nami, a postacią z gry.
Otóż w grach FPP (czyli generalnie perspektywie z oczu bohatera, bo nie każda produkcja FPP to "szuter" ) identyfikacja z kierowaną postacią ma następować poprzez patrzenie na świat z jej perspektywy. Wówczas kierowana postać, w większym stopniu, staje się nami. Nie ma tu jakieś głębszej personalnej identyfikacji z bohaterem, gdyż podczas rozgrywki jedynie wykonywane przez niego (nas) akcje (pomijam ewentualne przerywniki, które w tego typu grach często nie zmieniają perspektywy).
W produkcjach TPP mamy niemal zupełne przeciwieństwo powyższej sytuacji. Tutaj to my musimy się "stać" kierowanym bohaterem, a nie tylko wykonywać zlecane mu polecenia. Widząc postać nawiązujemy z nią większą "więź", lepiej ją identyfikujemy (jesteśmy przecież wzrokowcami). Wówczas lepiej widoczne są też zewnętrzne zmiany (rany, "modyfikacje ciała", itp.)

Jak widać wiele zależy od preferencji gracza - niektórzy wolą być bohaterem gry (FPP), a inni utożsamić się z nim (TPP).
 
Przyznam, że niekoniecznie identyfikuję się z postacią w FPP. Mam na warsztacie Batmana teraz i są momenty, kiedy raptem wchodzę w jego skórę (w celu wykopania kratki, pokonania niskiego korytarza) - nie lubię; widok "własnej" nogi czy ramienia wytrąca mnie z rytmu i uciekam czym prędzej do perpektywy trzecioosobowej.

Ano, co kto lubi ;)
 
O, dokładnie. Z Batmanem mam to samo :). Ale tam na szczęście te momenty są na ogół bardzo krótkie.
 
Top Bottom