Na pytanie ankietowe: tak, należałoby zrobić nową wersję. Jak? Ja osobiście wziąłem streszczenie Krwi Elfów, spojrzałem i bardzo ładnie można wyznaczyć punkty zwrotne w fabule, podzielić chronologiczne(pomijając nieco końcówkę z naradą króli, ale to jest pikuś. Ogólnie rzecz biorąc, nie robić miszmaszu co niczym niestabilny związek chemiczny ledwo się kupy trzyma. Technicznie jest to wyzwanie, jak to film fantasy. Trzeba byłoby się posiłkować CGI tylko błagam, nie takim syfem co w Wiedźminie z 2001, bez plastikowego smoka mającego głos jak oficer policji w programie kryminalnym ani też Strzygi, której charakteryzacja straszy, ale w teatrzyku dla dzieci. Tutaj chcę zwrócić uwagę, że jeżeli chodzi o smoka to wystarczyło oprzeć się na technice z filmu Dragon Heart(1997) natomiast charakteryzacja to w ogóle nie jest kwestia CGI tylko przede wszystkim charakteryzacji, po prostu trzeba siedzieć nad tym kilka godzin i pracować, ew w montażu poprawić odrobinę za pomocą efektów. Drugą rzeczą jest praca kamery w walkach, nie było dynamiki, po prostu nie było. Lepsze walki to już w Xenie były, ładne choreografie walk były też w Mieczu Prawdy. Zamiast kombinować jak koń pod górę po prostu oprzeć się na sprawdzonych schematach, wcale nie uwłacza to niczyjej godności. Inscenizacja pomieszczeń też nie była przekonywująca, ale ujdzie. Widziałem telewizyjne produkcje z lepszym efektem, czy naprawdę nikt nie wpadł na to, że np mury do filmu robi się z ucharakteryzowanego styropianu albo innych tanich materiałów, które się retuszuje? Sporą winę za porażkę tego filmu zapewne ponosi Rywin, który grzebał w scenariuszu oraz chciał przede wszystkim zarobić, w Polsce zarabia się nie na dystrybucji filmu, ale jego produkcji, dostaje się kilka/kilkanaście mln na film, wykorzystuje 70%, reszta idzie po kieszeniach. Sam bardzo chciałbym kiedyś odpowiadać za realizację Wiedźmina, jakaś nikła szansa, że za ileś lat będę miał okazję się wykazać. Mam tylko nadzieję, że nie odstawię fuszerki
