1. Nie mówiłem, że wydano na wiedźmina małop kasy, wydano na nieg mało kasy jak na film fantasy. Pokazanie ogromu świata jakim był świat Sapka wymagałoby jednak pewnych funduszy. (Świat w filmie - przynajmniej dla mnie - wydaje sie przeraźliwie mały ).2. Nie powiedziałem nawet, że film jest dobry, bo nie jest, nie ma się co oszukiwać. Wspomniałem jedynie, że dla "niezaznajomionych" moze wydawac się nienajgorszy. 3. Gra aktorów. Raz lepsza raz gorsza, tak to juz bywa.4. Koncepcja. Tutaj biję czołem w ścianę - macie oczywiście rację, że adaptacja jednego opowiadania byłaby duzo lepszym pomysłem niż ten melanż. Ciekaw jestem tylko czy kogokolwiek by zadowolił fakt nazwania "Wiedźminem" jednego, jedynego opowiadania przerzuconego na ekran...Moim celem w zadnym razie nie jest obrona filmu, czy jego twórców. Tylko odseparowanie tego czego wymagamy od hollywood, od tego, czego wymagamy od naszych...