Ile razy skończyliście Wiedźmina 2?

+
Właśnie przez fakt, iż masz dwie różne ścieżki oraz dwa zupełnie różne akty drugie, gra staje się dłuższa. Zauważ, że trzeci akt też się różni (co prawda już nie tak diametralnie jak poprzedni, ale zawsze) w zależności od wybranej ścieżki. Trzeba tylko tą grę dwa razy przejść :p . A tam gdzie drogi się niejako pokrywają zawsze możesz podjąć inne decyzje i zobaczyć ich konsekwencje.

Wybacz, ale z twoich wypowiedzi odniosłem wrażenie wypowiedzi niecierpliwego gracza, który przeskakuje dialogi i omija wszystkie poboczne questy. Do gier RPG trzeba mieć cierpliwość oraz chęć poznania wykreowanego świata.
 
@IwaN

Nie no - ja rzadko którą grę gram w całości drugi raz :). Musi mnie naprawdę zafascynować (z cRPGów to Baldury - przykładowo) i chociaż W2 podobało mi się graficznie i stylowo, to już przyznam klimat mnie nie porwał.
Nie rozgryzłeś mnie - dialogów nie przeskakuję i questy też robię wszystkie - czy mam cierpliwość, hmm, no tu już mozna by mi trochę powypominać (chooociaż) ale nie jest tak że nie wczuwam się i gnam na łeb na szyję.

Tak czy siak, napewno nie mogę sie doczekac REDkita i nowych przygód .
 
Ludzie przerażacie mnie, ja rozumiem że gra dobra, sam przeszedłem 2 razy (co jak na mnie jest dużo), ale granie w kółko w to samo, nawet jeżeli jest to tak świetna produkcja jak Wiedźmin 2 jest chore, stoicie w miejscu ten czas moglibyście poświęcić na coś innego. Olbrzymią zaletą Wieśka jest super fabuła, ale przechodząc grę 6-7 raz, nie ma bata 95% rozgrywki się powtarza.
 
Grę spokojnie można przejść 5 razy żeby poznać wszystkie niuanse fabuły, detale i szczegóły, nawet te techniczne. ... Patrząc na siebie (jako gracza konsolowego, który za wiele czasu na granie nie ma...) jestem zdumiony że z tak dużym zapałem podchodzę 3 raz do Wiedźmina. Już teraz wiem że podejdę 4-ty:) ...BTW i tak nie mam w co grać:) (inne tytyły pokończone...i już nawet żona nie dziwi sie tyle że przy jednej grze od 4 miesięcy siedzę :p
 
Ja Wieśka ukończyłem 8 razy, za każdym razem czułem się tak jakbym grał pierwszy raz. Zero znudzenia, wręcz przeciwnie gra dalej mnie fascynowała i przyciągała do siebie jak na początku. Za każdym razem można podjąć inne wybory, które mają swoje konsekwencje. Można spróbować pójść różnymi ścieżkami rozwoju postaci. Łączenie tych ścieżek daje ciekawe efekty. Co ma później przełożenie na walke oraz taktykę podjętą podczas walki. Tego nie sprawdzimy podczas jednokrotnego przejścia gry tylko trzeba to zrobić kilkakrotnie. :) Kolejną sprawą są ukryte przedmioty, znalezienie ciekawej zbroi czy też miecza, daje niesamowitą frajdę. Także tam nie ma się jak nudzić ;)
 
Zgadzam sie z Kolegą w całkowitości. Sama taktyka walki powoduje że gra sie zupełnie inaczej. Ja po ograniu ściżki magii i szermierki (nie dokońca kumałem co i jak za pierwszym razem:p ) teraz na mrocznym podążam ścieżką szermierki (znów) ale w większości planuje wydać talenty na Alchemię (Potężna jest...) i samo już to zmienia podejście do rozgrywki.: petardy, pułapki, eliksyry...
 
Jeden raz mi wystarczył żeby nudzić się przez 13 godzin. Spodziewałem się więcej i lepiej a było rozczarowanie. Ukończyłem gre tylko dlatego że chciałem wiedzieć co z Yennefer i cirllą. Główny wątek może i był "fajny" ale... Eh szkoda pisać, ważne że wam się podoba gra.
 
Top Bottom