Jeśli takowy biforek miałby miejsce, to mogę być w Warszawie w piątek 20.10 w godzinach powiedzmy wczesnopopołudniowych i wyjechać dopiero w nocy z soboty na niedzielę. Taki układ byłby w sumie dla mnie najlepszy.
Jestem za! Myślę, że po rozwiązaniu konkursu poprosimy modernancję o przypięcie nowego posta z listą chętnych na 3 opcje: bifor bifor - piątek, bifor właściwy - zaprawa przedpołudniowa w sobotę (od 7:00 rano prowadzi szypek ) i after - sobota do oporu lub dłużej.
Niestety druga połowa października to już nie maj, panie, dzień krótki, a i zimne noce. Proponuje szukać lokali spragnionych gościć zgraję młodzieży w stanie wysokiego podekscytowania, ale dopiero po orientacyjnym zadeklarowaniu się chętnych. Paradox na pewno jest takim miejscem, a i Ludkowie znajo.
Luzik - chętnie! Po bardzo długiej przerwie chętnie zobaczę i wytarzam się w śniegu. Dlaczego nie?
Ideę każdego biforka i afterka popieram i popieram, ponieważ taka postawa jest właściwą dla community. Jeżeli dam radę dotrzeć do Was to się podłączę i dołączę, jeżeli nie - będzie zdrowe zazdro z mojej strony. genNighty i McBobek - ogarniacie?
Warszawskim Słoikiem jestem dość krótko i mój przewodnik po miejscowych lokalach nie jest jeszcze szczególnie pokaźny, w związku z czym liczę na błyskotliwe pomysły McBobek
To ja melduję, że kończę pracę pewnie koło 17.30 w piątek (o ile nie będzie jakiejś strasznej katastrofy na koniec dnia) i chętnie się wybiorę na małe piwo. I nawet w sobotę też mogę iść na piwo, byle się nie skończyło o świcie. I w sumie... to dlaczego nie możemy się w sobotę umówić na lunch przed-Redowy?
Kto powiedział że nie możemy . Ja jestem za. Co do piątkowego bifora to proponuje spotkać się tak około 18 może 19 żeby ludzie z poza Warszawy mogli na spokojnie dojechać i się zakwaterować. Co do lokalu i reszty szczegółów to zdaje się na miejscowych .
To jak na Warszawę chyba najlepszy wybór. Ale dobrze by było wiedzieć ile osób przyjedzie wcześniej, bo chyba jedyną jego wadą jest to, że jest dość niewielki. Jeśli zdecydują stawić się wszyscy możemy się nie zmieścić .
Ja tam wybredny nie jestem, za pierwszym razem siedzieliśmy w jakimś Kicz Pubie i było ... hmmm ... ciekawie Teraz też wystarczy mi lokal, w którym piwo nie kosztuje 20 zł
Mogę w piątek dotrzeć do stolicy około północy, więc biforek dla mnie przezornie odpada. Na afterek na chwilę chętnie zajrzę. Myślę, iż przy afterku trzeba generalnie wziąć większą liczbę osób pod uwagę i w szczególności nasze nowe "nabytki", czyli: