Problem z końcówką Aktu IV
Wszystko szło jak po maśle tzn.wykonałem wszystkie zadania poboczne i główne, wkońcu zabiłem Dagona ,a spotkawszy Berengara pozwoliłem mu przeżyć. Wracam z Wyspy Rybitw na brzeg i spotykam tam oddział zakonu płonącej róży. Ale z nikim tam pogadać zbytnio nie można. Olałem ich i poszedłem do wioski ,a tam ta akcja z elfami i zakładnikami. Gadam z Alvinem i końcyz się tym ,że muszę porozmawiać z Toruviel. Specjalnei z niąsię też nie nagadałem; Alvina nie chce puścić ,a sama wspomniała cośo Białej Rayli na brzegu. 3h chodzenia po całym dostępnym obszarze w akcie iV nie przyniosło efektów, Białey Rayli ani widu ani słychu , pogadać i zrobić nic nie moge. Sięgam zrozpaczony do poradnika, a tam pisze ,zę Biała Rayla powinna ze mną porozmawiać automatycznie po powrocie z wyspy! Nic takiego nie miało miejsca ,nawet gdy zagrałem od poprzendiego save. Pomocy!? Co ma mrobić ,bo już nie mam pomyslow..
Wszystko szło jak po maśle tzn.wykonałem wszystkie zadania poboczne i główne, wkońcu zabiłem Dagona ,a spotkawszy Berengara pozwoliłem mu przeżyć. Wracam z Wyspy Rybitw na brzeg i spotykam tam oddział zakonu płonącej róży. Ale z nikim tam pogadać zbytnio nie można. Olałem ich i poszedłem do wioski ,a tam ta akcja z elfami i zakładnikami. Gadam z Alvinem i końcyz się tym ,że muszę porozmawiać z Toruviel. Specjalnei z niąsię też nie nagadałem; Alvina nie chce puścić ,a sama wspomniała cośo Białej Rayli na brzegu. 3h chodzenia po całym dostępnym obszarze w akcie iV nie przyniosło efektów, Białey Rayli ani widu ani słychu , pogadać i zrobić nic nie moge. Sięgam zrozpaczony do poradnika, a tam pisze ,zę Biała Rayla powinna ze mną porozmawiać automatycznie po powrocie z wyspy! Nic takiego nie miało miejsca ,nawet gdy zagrałem od poprzendiego save. Pomocy!? Co ma mrobić ,bo już nie mam pomyslow..