Niech się wypowie Maciek czy inna bardziej ode mnie kompetentna osoba, ale imho obecnie powinien się tym zająć sąd powszechny, ewentualnie MTK.Zważywszy, kto wtedy (tzn. w momencie zawarcia "układu" z CIA) Polską rządził... jakoś to nie dziwi.
Tutaj serio prosi się o Trybunał Stanu.
Bardzo często owi fanatycy to ludzie urodzeni na Zachodzie, synowie lub wnukowie imigrantów - z normalnymi, praworządnymi rodzinami. Zarażeni islamizmem nie w domu, tylko poza nim, lub w internecie. Albo wręcz "biali" lub "czarni" konwertyci z chrześcijaństwa (jak np. mordercy szer. Rigby'ego w Londynie rok temu). Jednostki niestabilne, podatne na "wypranie mózgu", marzące o "misji" - zdarzają się w każdym społeczeństwie. Islamizm odpowiada na oczekiwania takich osób na podobnych zasadach, na jakich kiedyś robił to komunizm czy skrajne ideologie prawicowe.
Toczy się wewnętrzne śledztwo, mające na celu usunięcie patologii. Winni zostaną ukarani, a zło naprawione.
No, ale kto torturował? Polacy czy Amerykanie na terenie Polski? Nikt nie udowodni teraz Millerowi, że wiedział czy odbywały się tam tortury czy nie.
Mnie się w tym nie podoba sam fakt współpracy, tylko forma tejże. Udział w interwencji w Iraku - można to krytykować, ale było przynajmniej z "otwartą przyłbicą". Może i wchodzenie do ***, ale chociaż bez wazeliny. A sprawa tzw. więzień CIA to robienie z własnego kraju eksterytorialnego nocnika dla obcego (mniejsza, że sojuszniczego) mocarstwa. Mniej by bolało, gdyby to nasze służby bezpośrednio były odpowiedzialne za owe tortury.Łatwo dziś wygodnie rozsiąść się w fotelu z kawką albo herbatką, i dysponując perspektywą 10 lat powiedzieć, że był to błąd - bo bez wątpienia był, ale wtedy nie było to wcale oczywiste.
Z tą różnicą, że włamywacz nie uratuje nikomu dupska, aby ten ktoś nadal mógł wypisywać dyrdymały w Internecie i być pacyfistą.Wiem, że trudno Ci w to uwierzyć, ale naprawdę są sytuacje wymykające się prostym ocenom prawnym - zwłaszcza specyfika zawodu włamywacza do takich należy.
Nie rozmawiamy w tym momencie o torturach, ale o "specyfice pracy wywiadu", do której często należy działanie na granicy albo wręcz poza prawem, którą to specyfikę Firnomir porównał do specyfiki pracy włamywacza w imię pompowania swojej e-zayebystości copy-pastą.No ale tortury też nikomu nie uratowały. W dodatku były stosowane wobec osób zupełnie niewinnych. Nie widzę usprawiedliwienia.
Skąd wiesz? Może właśnie dzięki torturom Amerykanie dowiedzieli się o jakimś planowanym zamachu, który mogli udaremnić?No ale tortury też nikomu nie uratowały.
Wśród przesłanych zasad znajduję się również pozwolenie na zgwałcenie kobiety, którą chwilę wcześniej się pojmało. Propagandziści uważają, że można bić kobiety w ramach wymiarzeniach kary, jednak nie można robić tego dla własnej satysfakcji. Zabronione jest też bicie po twarzy i stosowanie tortur.