Kiedy to nie są zarzuty dotyczące rasizmu, tylko m.in. metodologii badań, definiowania pojęcia rasy (ten artykuł Audrey Smedley jest naprawdę ciekawy, niestety dostępny tylko odpłatnie, ewentualnie w którejś z bibliotek zgłoszonych do korzystania z baz danych dostępnych w ramach licencji krajowej - czyli teoretycznie wszystkich na wyższych uczelniach).
Nie przebrnęłam też przez wszystkie teksty, bo aż tak mnie ten temat nie nurtuje, a czytanie specjalistycznych publikacji z dziedziny, o której nie mam pojęcia i w obcym języku zostawiam sobie na, eee, okazje ekstremalne
No i cholernie dużo ich jest, wydrukowałam eksperymentalnie ze trzy jako lekturę do autobusu, zobaczę, jak mi pójdzie
Odnotowałam tylko, przejrzawszy pobieżnie, konkluzje i abstrakty, że głosy polemiczne są, są nawet odmienne wyniki badań (tylko nie doczytałam czy autorzy przeprowadzali je samodzielnie, czy to kwestia reinterpretacji wyników i brania pod uwagę czynników, które zostały pominięte).