Seriale

+
Nie no, nie przesadzajmy z poprawnością polityczną w tym aspekcie :) Jeśli już, to powiedziałbym przewrotnie, że jest nawet bardzo niepoprawny politycznie :p

Koncept jest bardzo interesujący, zapowiada się ciekawie, ale to netflixowe wykonanie... (mam na myśli głównie CGI). Robi nam się taki kolejny level jakości rodem z Asylum.

P.S. Też czujecie w tym lekki vibe Homeland? Pomijając oczywisty religijny sztafaż, schemat w sumie ten sam co pierwszy sezon tego znakomitego serialu.
 
Bieda-avengers już za parę dni :p


Co by złego nie mówić o jakości seriali z arrowverse, crossovery wychodzą im naprawdę świetnie dając kupę zabawy.
 
@Chodak Ma słuszność Jezus był Palestyńczykiem, czyli w istocie...Arabskim żydem, więc mógł być nieco śniady. Do tego uchodźca z Egiptu. Uuu wyklną mnie.
 
przynależność etniczną akurat tej, choć najprawdopodobniej fikcyjnej, postaci, oddano tu chyba dość wiernie?

Jeśli to ma być quasi JH, to chyba najwierniej jak do tej pory w mediach. Historyczny Jezus nie miał kaukaskiej urody.
 
Netflix zapowiedział nowy serial na podstawie serii komiksów.

FB_IMG_1575475858326.jpg
 
Nie wiem czy uniwersum to nie za duże słowo. To w zasadzie 6 tomów, w Polsce wydanych w latach 2014-2016 przez Taurus Media (które to ma na swoim koncie, chociażby, polskie wydanie The Walking Dead).


Co ciekawe, w 2011 stworzeniem serialu był zainteresowany FOX, ale po pilocie, zaprezentowanym na Comic-Conie, projekt umarł.
 
Ja się tym nie grzeję. Pamiętam inną Sabrinę w mojej opinii lepszą. Jednakowoż odtwórczyni tej obecnej jest ładniejsza od poprzedniczki, choć jeszcze młódka.
 
Nie no poważnie? Może trochę nie wypada mnie staremu koniowi podziwiać urody 20-tek, ale co fakt to fakt jest, co podziwiać.
 
Dobra, po najnowszym odcinku Watchmen odszczekuję to co pisałem wcześniej. Jestem pod wrażeniem tego jak to wszystko się pięknie zazębia. A sam odcinek? Cóż...



Na ten moment jest to mój drugi ulubiony epizod zaraz obok szóstego. Oczekiwanie na wielki finał będzie nieznośne.

Jedyne co mi nie pasowało to to że Doktorek po odzyskaniu świadomości dalej miał twarz Calvina. Strasznie mu źle w niebieskim :p Na szczęście nie było tak że on zawsze miał tę twarz co zresztą zauważyła Angela.
 
Watchmena też zdążyłem polubić, choć przez kilka pierwszych odcinków zastanawiałem się o co chodzi, gdzie jest historia strażników i po co rozwijają jakieś dziwne wątki z przeszłości. Kiedy już wszystko zaczyna się wyjaśniać i zgrabnie układać niczym puzzle wszystko nabiera sensu i nagle człowiek zauważa, że się dał pochłonąć i z niecierpliwością oczekuje się na kolejny odcinek.
Co do ostatniego, 8 odcinka mam mieszane uczucia. Puzzle ładnie się odsłaniają i składają w całość, jednocześnie nadal pozostawiając mglisty zarys i sporo niewiadomych na temat tego co będzie w kolejnych odcinkach. Właśnie ta konstrukcja i to jak za jej pomocą jest wszystko ukazywana jest najfajniejsza. Mam jednak parę obiekcji co do tego jak ukazuje się jedną z postaci, oraz to jaki może mieć to wpływ na finał...
Po pierwsze - osobowość i mimika doktorka
Dr Manhattan ukazany w serialu zachowuje się jak robot, albo ktoś ze spektrum pogłębionego autyzmu. I jeśli to ostatnie faktycznie może posłużyć do inspirowania się w kreowaniu postaci, to mi ta kreacja się nie spodobała. Brak tu tej subtelnej mimiki, tego wyrazu twarzy, który jest ciepły, wyrażający zrozumienie, akceptację ale i mądrość. Tak go zapamiętałem z filmu. Serialowy doktorek tego nie ma, jest z tego wyprany.
Po drugie primo - poddanie się w finałowej scenie
Być może, pewnie nawet na pewno był to zabieg specjalny z tą ostatnią sceną (nie, nie mówię o torciku z podkową, tylko o pojmani doktorka ;) ), ale nie podoba mi się wątek z tym, że pozwala się zabić, kiedy ma możliwości na to by rozwiązać wszystkie problemy tak by to było korzystne dla niego i jego bliskich. Po tym odcinku ma się jednak odczucie, że dr Manhattan ma ochotę sobie umrzeć.
W ten sposób mogę przejść do trzeciego primo, które jest trochę wynikowe z poprzedniego...
Po trzecie primo - dokąd zmierzasz panie?
Według tego co się klaruje to zmierzamy do nieuniknionego, tylko co to właściwie znaczy? Nie znam komiksów, więc moje przemyślenia kierowane są tym co kojarzę z filmu, plus to co mogę wysnuć z serialu. W mojej głowie zrodziły się dwie opcje.
1. Powtórka z rozrywki
W filmie dr Manchattan pogodził się z tym co ktoś uknuł. Można rzec, że nie był aż taki boski by zauważyć, że staje się marionetką w rękach innych ludzi. Pozwala na to by inni decydowali za niego, tak jakby szukał akceptacji poprzez oddanie mocy decyzyjnej i sprawczej w cudze ręce. To jest moja największa obawa, że właśnie taki motyw będzie powtórzony.
2. Tylko śmierć nas wybawi...
Dla ludzi dr Manhattan jest bogiem, było to wielokrotnie oznajmiane. W ostatnim odcinku doktorek mówi, że zginie i wydaje siebie na śmierć. To rodzi skojarzenia z biblią, która też się pojawia w serialu i dla naszego bohatera z pewnością nie jest lekturą obojętną. Motyw śmierci Jezusa wydaje się w tym momencie prawdopodobny, choć nie wiem. Nie do końca jestem pewien.
Inna sprawa, że nie wiemy czy w cały ten splot wydarzeń ktoś nie zechce włożyć kija do mrowiska i namieszać w nim jeszcze bardziej, a jest to możliwe.
 
Mroczne materie po 6 odcinkach jak na razie do bardzo fajny serial . Aż chyba sięgnę po książki :)
Za to serial Umbre się jakoś skiepścił . W 3 sezonie jakoś irytujące są te wątki rodzinne i mało tego jest czarnego humoru . Darowałem sobie po 3 odcinku .
 
Ale ten amazon dziwny jest . Niby jest pl . A próbuje dodać kartę . Kartę zapisałem a dalej jakoś nic . Edit Już sobie poradziłem . Ale nie ma polskich napisów do expanse . WTF ?!
 
Last edited:
Oczywiście, że są. Właśnie oglądam.

Ale ten amazon dziwny jest . Niby jest pl . A próbuje dodać kartę . Kartę zapisałem a dalej jakoś nic . Edit Już sobie poradziłem . Ale nie ma polskich napisów do expanse . WTF ?!
Włącz napisy z poziomu wyboru odcinka, powinna tam być zakładka językowa.
 
Top Bottom