Jonerys. Bosze, to jest tak żenujące, że aż mnie rzyć boli. Naprawdę, tak naciągane i tak na siłę, że inne postaci muszą SŁOWAMI wskazywać to widzowi, bo inaczej by się nie zorientował. Najpierw Davos, teraz Tyrion coś gada o wielkiej miłości, loool, gdzie oni to widzą ja się pytam? Jon i Dany rozmawiali ze sobą może z pięć razy, z czego trzy razy rozmowa polegała na dialogu: "Bend the knee", "No" i to by było na tyle, a teraz nagle wielkie uczucie? Nie czuję tu chemii, nie widzę tej miłości i nie rozumiem na czym niby miałaby być zbudowana, oni się prawie nie znają. W poprzednim odcinku Jon ani słyszeć nie chce o hołdzie, a teraz nagle mu się w kilka dni odmieniło i już Dance do dupska włazi? Warto tylko jeszcze dodać, że do Jona nie pasuje mi zdradzenie Północy (a tym właśnie jest złożenie nagłego hołdu Dance) dla kawałka tyłka. "Dany"? "My queen"? NO COME ON!!! :rly?:
Żenada, po prostu żenada, nie wiem jak ja przeżyję oglądanie boatseksu w kinie.
Drodzy D&D:
Powiedzcie mi kiedy Arya stała się creepy świrem, który grozi własnej siostrze, że ją zabije i odetnie jej twarz właściwie bez konkretnego powodu? Wuuut? Chyba coś przegapiłam. Przeraża mnie ta postać w tym momencie. No chyba, że to taka sprytna gra, żeby w ostatecznym rozrachunku załatwić LF, ale nie wydaje mi się, Sansa była autentycznie przerażona (kto by nie był?!) i podejrzewam, że dopiero Bran będzie miał coś wspólnego w tym, że LF zaliczy zejście (tzn. powie Aryi/Sansie co Baelish odwalał). Arya, dziewczynko, jak chcesz nosić fancy łaszki to po prostu je załóż, w Winterfell jest ich pod dostatkiem, nie musisz do tego zdzierać twarzy z własnej siory
Naszych Siedmiu Wspaniałych to faktycznie dream team, bardzo podobały mi się rozmowy naszych chłopaków, Tormund i Ogar chyba wymietli wszystkich, słodziaki. Ech, siedmiu najlepszych wojowników w Westeros, tyle dobroci, aż nazbyt wiele za*ebistości, ledwo dawałam radę, szał
Btw, mogłabym słuchać Richarda Dormera (aktor, który gra Berica) godzinami, baaardzo orgazmiczny głos.
Łezki poleciały na sekwencji śmierci Viseriona, mimo że wiedziałam dokładnie co się będzie działo, wiedziałam o Thorosie, o smoku, wiedziałam też o Benjenie, a mimo to tak zareagowałam. Żal ich wszystkich :sad2:
Natomiast szkoda, że Benjen wpadł tam tylko jako taka deus ex machina, nie wiadomo skąd, nie wiadomo jak i jeszcze nie znalazł dwóch sekund żeby wsiąść na konia. Wygląda jakby twórcy chcieli na siłę usunąć tą postać, bo już nie mieli na nią pomysłu. No i nie rozumiem czemu Danka nie płakała, Emilia całkiem nieźle potrafi to robić, a tu Dany wyglądała tylko trochę smutno jak Viserion zginął, a imho powinna rozpaczać, wyć, powinna aż się palić z wściekłości, no ale dobra.
Liczę na reunion Jaime'a i Brienne w finale sezonu, tak po cichutku tylko, bo podejrzewam, że taki właściwy reunion to dostaniemy dopiero w ostatnim sezonie, jak Jaime już permanentnie zwieje na północ od Cersei.
W ramach ciekawostki polecam też ten post, ciekawy szczególik
https://junsnuh.tumblr.com/post/164250363818/episode-6-spoilers-anyone-noticed