[UWAGA! - SPOILERY] Serial Wiedźmin (Netflix) - wrażenia spoilerowe

+
Właśnie w tym sęk, że książki dość jasno wskazywały na to, dlaczego powiązanie losów Yen i Geralta jest jedynym możliwym rozwiązaniem w tej sytuacji, bez wyjawiania jaka jest treść życzenia. W serialu nie ma żadnych informacji wskazujących na to, że takie życzenie w czymkolwiek pomoże.
Owszem, w serialu jest wiele sytuacji gdzie widz musi się pewnych rzeczy domyślić bo opowiadania są mocno okrojone... z tymże w tym przypadku dla mnie to już jest czepianie się.
Całą scenę w serialu można równie dobrze interpretować tak, że wystarczyło wypowiedzenie trzeciego życzenia przez Geralta (bez względu na jego treść), by Dżinn uciekł i zostawił Yennefer w spokoju.
Ja tą sytuację odebrałem tak, że Geralt po prostu szczęśliwie wyszedł z tarapatów, nie pierwszy i nie ostatni raz. :)
 
05onfire1_xp-articleLarge-v2.jpg
 
Owszem, w serialu jest wiele sytuacji gdzie widz musi się pewnych rzeczy domyślić bo opowiadania są mocno okrojone... z tymże w tym przypadku dla mnie to już jest czepianie się.
I tutaj się różnimy. Dla Ciebie jest to czepianie się, a dla mnie takie "szczegóły" odróżniają po prostu dobry serial od przeciętniaka.
 
Moja ocena tej sytuacji wynika tylko z tego, że Imho to co jest pokazane wystarczy do zrozumienia przebiegu zdarzeń w trakcie walki z dżinem. Nie zawsze wszystko musi być podane na tacy, żeby miało sens. Czy to było lepsze niż w książce... nie. Tutaj akurat mam podobny stosunek do @Swooneb
 
Nie zawsze wszystko musi być podane na tacy, żeby miało sens.
Generalnie zgadzam się z tym stwierdzeniem, ale w tym wypadku mam bardzo duże wątpliwości, czy niezaznajomiony z książkami widz miał szansę zrozumieć istotę tego życzenia dla Yen i Geralta.
 
ale przecież serial nam sugeruje, że Geralt nie życzył sobie przeżycia Yennefer, ale raczej jej miłości (przynajmniej tak sugeruje wypowiedź Brocha).

No martwa by go raczej nie pokochała, więc żeby spełnić życzenie dżinn musiał ją zostawić przy życiu. A czemu takie a nie inne życzenie? Bo może się wiedźmin zakochał i chciał odwzajemnienia uczucia? To jest serio jakikolwiek problem? Serio?
 
To by było logiczne, ale przecież serial nam sugeruje, że Geralt nie życzył sobie przeżycia Yennefer, ale raczej jej miłości (przynajmniej tak sugeruje wypowiedź Brocha).
Nie no, serial nam sugeruje że Geralt życzył sobie powiązania losów swojego i Yennefer, a reszta to domysły.

Borch Trzy Kawki said:
Teraz rozumiem czemu nie chciałeś jej stracic.
...
A Ty Geralt choć nie chciałeś jej stracić, stracisz ją.
Nic więcej ponad to Borch nie powiedział.

Yennefer said:
To dlatego ciągle na siebie wpadamy?
...
To wszystko bylo nieprawdziwe.
Yennefer też nigdzie nie powiedziała o miłości.
 
No martwa by go raczej nie pokochała, więc żeby spełnić życzenie dżinn musiał ją zostawić przy życiu. A czemu takie a nie inne życzenie? Bo może się wiedźmin zakochał i chciał odwzajemnienia uczucia? To jest serio jakikolwiek problem? Serio?
No to jest problem, bo z prawdziwej miłości robi się trop "eliksiru miłości".
 
Dokładnie. Zostało to przedstawione tak, że naprawdę nie wiem czego się czepiać i w sumie w dużej mierze zgodnie z poprzednimi wersjami (książką i grą).
No to jest problem, bo z prawdziwej miłości
Jakiej prawdziwej miłości? Skąd mamy pewność, że kiedykolwiek taka zaistniała?
 
Za każdym razem jak czytam "using her chaos", to trudno mi jest zachować powagę.

Może po angielsku nie brzmi to aż tak idiotycznie?
Tekst Sapkowskiego, z jego archaizacją, licznymi odcieniami znaczeniowymi bardzo traci w tłumaczeniu. A jak potem ktoś to sobie tłumaczy z angielskiego na polski, to takich "kfiatószków" jest pełno.
 
Top Bottom