Gry komputerowe

+
To jak, może pojedynek? Ja MK9 ogrywałem jeszcze bez pada na klawiaturze i młóciło się bardzo przyjemnie. Niestety moje dwa rdzenie + 6870 nie dawały rady. Gra zazwyczaj trzymała 50 fps, jednak spadki do czterdziestu czy trzydziestu były od razu odczuwalne zwolnieniem animacji. Co ciekawe ustawienia grafiki nie wpływały na płynność animacji.

I niestety mój starczy refleks nie pozwalał na odpalanie co bardziej skomplikowanych kombosów. Sekwencje przycisków trzeba wbijać w morderczym tempie. Również pamiętam, że gdy nabyłem grę były duże problemy ze znalezieniem rywala online.
 
Czemu nie, ja raczej słaby jestem w Mortala, ale zagrać mogę choć pykam na klawiaturze :p Odezwij się na Steamie, moje konto to HuntMocy (jeśli nie znajduje to wyślij PW, kilka osób już miało z tym problemy, nie wiem czemu :p ).
 
Kupował ktoś kiedyś gry na amazonie? Chcę kupić tego Deus Exa: The Fall, za taką kasę to w sumie można obadać. Stosuję się do tego poradnika http://lowcygier.pl/poradnik-jak-kupowac-gry-cyfrowe-na-amazon-com/ i nic. Za każdym razem zatrzymuje się podsumowaniu zamówienia i nic więcej nie ma. xD

Może nie masz podpiętej karty kredytowej? Albo karta ma ograniczenia, tj. limit transakcji internetowych wynosi 0 zł na miesiąc i dla pojedynczej transakcji również 0zł?
 
Zauważyłam, że u mnie Amazon znienacka przestał akceptować kartę, którą wcześniej normalnie tam płaciłam (ważna była). Może u Ciebie też się zbiesił?
 
Współlokator też miał ostatnio problem z płaceniem tam polską kartą, moją przyjęli bez problemu. Nie wiem, jaki bank ma on, ale ja mam mBank, kartę MC.
 
Skończyłem kampanię w Mortal Kombat choć jeszcze sporo gry przede mną. Wieżę Wyzwań ledwie liznąłem, w Krypcie wciąż zostało dużo rzeczy do odblokowania, a i sama walka różnymi postaciami nadal sprawia frajdę. Zastanawiam się teraz co powinien zawierać ewentualny sequel żeby przebić poprzednika, ale nie przegiąć za bardzo.

Oczywista oczywistość to więcej grywalnych postaci. Ostatnia odsłona cyklu oferuje ich trochę ponad 30, ale przez całą serię przewinęło się ponad 60. Nie wszyscy byli równie ciekawi i oryginalni, ale jednak lista postaci z Mortal Kombat (9) wygląda biednie przy Mortal Kombat: Armageddon, jest zatem potencjał.


Poprawić przydałoby się też stronę wizualną, jeśli ma to być next gen to niech wygląda. Oprócz po prostu lepszej i bardziej szczegółowej grafiki przydałoby się też bardziej zróżnicować modele postaci. Większość bohaterów (jeśli nie wszyscy) jest jednym z dwóch modeli (odpowiednio żeńskim lub męskim) z nową teksturą. Szczególnie rzuca się to w oczy u pań które są dość mocno roznegliżowane i można się dobrze przyjrzeć :p Bardziej zróżnicowane ataki X-Ray też by nie zaszkodziły, bo jak już pisałem wcześniej, po jakimś czasie zaczynają nużyć.

Fajnym urozmaiceniem mogłyby też być bardziej interaktywne areny, oczywiście przy zostaniu w 2D. Możliwość wyrwania gazrurki żeby przygrzmocić przeciwnikowi czy przebicie nim ściany i przeskoczenie do nowej miejscówki byłoby ok. Tego typu ubarwiacze były już w serii, ale nie zawsze były dobrze zrealizowane.

O ile babality uważam za głupotę i mogliby to wywalić o tyle nie miałbym nic przeciwko temu żeby wróciły brutality, animality i hara-kiri.

Fajnie by było gdyby fabuła była bardziej nieliniowa. Ta w ostatnim Mortalu była jak już pisałem kiczowata i głupawa, ale świetnie poprowadzona i wpasowana w konwencję. Gdyby jednak od czasu do czasu można było wybrać kim akurat walczymy co prowadziłoby do innych walk i filmików w przyszłości byłoby miłym urozmaiceniem. Ponieważ bohaterowie w MK(9) się nie zabijali (fatality były wyłączone w kampanii) to przegrana nie musiała oznaczać końca przygody. A gdyby tak nie trzeba było wygrać żeby przejść dalej co jednak miałoby stosowne konsekwencje? W zależności od tego czy wygramy czy przegramy daną walkę historia mogłaby się toczyć nieco inaczej, a nawet doprowadzić nas do zakończenia w którym ostatecznie przegrywamy cały turniej, a Królestwo Ziemi jest zgubione. Przy okazji zmniejszałoby to frustrację kiedy napotykamy na problematycznego przeciwnika i musimy dziesiątki razy powtarzać jedną walkę żeby przejść dalej. Tutaj po prostu przegrywamy i historia toczy się nadal choć nieco innym torem.

No i na koniec, może jakiś bonus w postaci filmu animowanego (oczywiście w 2D, nie na silniku gry)? :D Nie jest to marzenie ściętej głowy, bo tego typu atrakcje już się w branży pojawiały. W Dragon Ball: Raging Blast 2 dorzucana była półgodzinna animacja, w wielu grach z Naruto również twórcy serwują dodatkowe animacje z nowym materiałem nie bazującym na pierwowzorze. Również promocji Diablo 3 towarzyszyła animowana krótkometrażówka choć ta akurat była dostępna na oficjalnej stronie, nie w samej grze.

Jakieś inne pomysły na ulepszenie tego co już jest niemal doskonałe? :)
 
Coraz ciekawiej zapowiada się dla mnie nowy Sherlock Holmes. Nieliniowa przygodówka w której każde z kilku śledztw możemy różnie zakończyć, a różne zakończenia poszczególnych spraw przekładają się na inny finał historii. W tym gatunku rozwiązanie fabularne chyba wcześniej niespotykane.
 
Coraz ciekawiej zapowiada się dla mnie nowy Sherlock Holmes. Nieliniowa przygodówka w której każde z kilku śledztw możemy różnie zakończyć, a różne zakończenia poszczególnych spraw przekładają się na inny finał historii. W tym gatunku rozwiązanie fabularne chyba wcześniej niespotykane.

Na pewno rzadko, ale np. w stareńkim Blade Runnerze przy każdym odpaleniu gry losowało się, kto jest człowiekiem, a kto androidem (łącznie z głównym bohaterem) :)
 
Na pewno rzadko, ale np. w stareńkim Blade Runnerze przy każdym odpaleniu gry losowało się, kto jest człowiekiem, a kto androidem (łącznie z głównym bohaterem) :)

Tak daleko wstecz moja przygoda z grami nie sięga ;). Znaczy inaczej, sięga, bo w Fallouta grałem, ale tylko jeśli chodzi o RPG-i. Ale to i tak wyjątek potwierdzający regułę :).
 
Overlord pierwszym tytułem, który przeszedłem od jakiegoś miesiąca. Po rozczarowaniu, jakim okazała się przerwana przeze mnie sesja w Hard Reset zwróciłem się do luźniejszego, mniej zobowiązującego tytułu i dokonałem właściwego wyboru. Co prawda gra jakby nie wykracza poza rewiry solidnej rzemieślniczej roboty, ale jest autentycznie zabawna, nadspodziewanie dobrze napisana i fajnie flirtuje z konwencją, a mechanika potrafi dać satysfakcję. Jestem ciekaw dodatku i sequela, za ten pierwszy zabiorę się po paromiesięcznej przerwie, gdy w posiadanie drugiego muszę dopiero wejść.

7.5/10
 
Polecam gorąco Dishonored. Fabuła jest... głupia, delikatnie mówiąc, ale świat za to przeciekawy, a rozgrywka miodna. Jedyny zarzut to chyba to, że główny bohater jest przepakowany, zwłaszcza od połowy gry, gdy odblokujemy już trochę umiejętności - unikanie wykrycia robi się łatwe, a walka wręcz banalna. Za to wciąż jest przyjemnie. Czekają mnie jeszcze DLC, ale te z tego co widzę opowiadają nieco osobną historię. Może i fabuła będzie lepsza. :p
 
Właśnie ogrywam Dishonored i faktycznie, gra jest bardzo dobra. Ale wciąż nie mogę pozbyć się uczucia, że wyciśnięto z niej zwyczajnie za mało. Gra się przyjemnie, ma genialne elementy ale całość to wiąż 8/10, bez rewelacji. Trochę brakuje głębi, lepszego narysowania postaci czy właśnie bardziej przemyślanej fabuły, ale mimo to warto zagrać choćby dla samego świata.
 
8/10 to moim zdaniem bardzo dobra (i zasłużona :p) nota. Jedna rzecz jest genialna - misja na balu, kto grał, ten wie. Czemu nie było więcej takich, tylko schemat idź, weź/zabij, uciekaj + obowiązkowo naciągany sposób na zrobienie tego alternatywnie? :s
 
8/10 to gra bardzo dobra, a nie bez rewelacji :p

A tymczasem wyciekła zapowiedź Battlefield Hardline - nowej, pobocznej odsłony cyklu tym razem skupionej na walce policji z przestępcami, a więc powiew świeżości. Ma zaoferować zarówno kampanię solową jak i soczysty multiplayer.

http://www.cdaction.pl/news-38312/b...wideo-update---trailer-ma-ponad-pol-roku.html

Aha, Ed Boon znowu spamuje na twitterze sugestiami o nowym Mortal Kombat.

http://hatak.pl/artykuly/zapowiedz-nowej-gry-z-serii-mortal-kombat-coraz-blizej

Myślę że na E3 wszystko się wyjaśni (oby, bo nad poprzednią częścią ostatnio się rozpływałem).
 
Polecam gorąco Dishonored. Fabuła jest... głupia, delikatnie mówiąc, ale świat za to przeciekawy, a rozgrywka miodna. (...)
Fakt, że fabuła jest przewidywalna do bólu i prosta, żeby nie napisać prostacka, ale sposób jej opowiedzenia i świat, w którym się dzieje, jakoś to, całkiem zgrabnie, maskuje, imo. Wydaje mi się też, że DLC jest fabularnie lepsze. W ogóle przy odrobinie większym przyłożeniu się twórców do scenariusza, gra byłaby naprawdę rewelacyjna. Liczę, że poprawią się w dwójce.
 
Top Bottom