Sens życia, filozofia, polityka, gospodarka

+
Status
Not open for further replies.
Tak więc jak zapytała zielona - co wspólnego ma naziol z żydem?
To pytanie odnosiło się akurat do Twojej copypasty, ale nieważne w sumie.

@kamil z Częstochowy
To, co wiem na temat ideologi neonazistowskiej powoduje, że nie mam ochoty na bliższy kontakt z osobą, która się z nią identyfikuje. Bo jakkolwiek ładnych słów nie użyje, od spodu zawsze wychodzi rasizm, antysemityzm, ksenofobia, a w tle straszą pogromy i pogarda dla inności. Wolę zjawiska/ideologie zakładające inkluzywność nie wykluczenie ze względu na pochodzenie, rasę czy grupę etniczną. Więc tak, szufladkuję, przykro mi, jeśli poczułeś się rozczarowany.
 
Więc tak, szufladkuję, przykro mi, jeśli poczułeś się rozczarowany.
Rozczarowany raczej nie. Wiesz z reguły po prostu sprawdzam osoby które w jakiś sposób wypowiadają się na temat różnych ideologii żeby się dowiedzieć czy mają o nich jakieś pojęcie czy tylko szafują stereotypami. Sam do neonazizmu mam stosunek mówiąc delikatnie "ostrożny", jak z resztą do wszystkich ideologii radykalnych.
 
Ojejku!

Aleście pojechali na paliwku wycedzonym z raczej niewinnej uwagi o szanowaniu (IMO - to nie całkiem to samo co szacunek) oponentów w dyskusji.

Ja bym raczej definiował to pojęcie, w kontekście zwykłej wymiany poglądów, tak:
1. Niezbyt agresywne podejście do rozmówcy i jego argumentów - asertywność TAK, agresja słowna - NIE.
2. W miarę możliwości dokładna analiza jego racji i odnoszenie się do nich bez używania wrednych chwytów w argumentacji - lektura "Erystyki" Schopenhauera bardzo się tu może przydać.
3. Odnoszenie się do tych racji w sposób, który nie obraża zarówno naszej jak i jego inteligencji.
4. Last but not least - choćby śladowa ochota na uznanie, zazwyczaj częściowe i na drodze kompromisów, argumentacji drugiej strony za wartej rozważenia i ewentualnego przyswojenia w ramy naszego oglądu sprawy.

To oczywiście może nie być wszystko co należałoby w definiowanym pojęciu zawrzeć.
Głównie pkt. 4 zadecydował, że w poście, od którego ferment się zaczął, stwierdziłem, że na tym forum niewiele jest osób szanujących oponentów w dyskusji.

Lecz to już prosta funkcja celu jaki się chce osiągnąć dyskutując.
Jeżeli chce się człowiek czegoś dowiedzieć i/lub nauczyć to w zasadzie w naturalny sposób oponenta szanuje.
O niezwykle rzadkie przypadki takich rozmówców należy dbać.

Przyznanie komuś racji wbrew pozorom nie boli.
Wymaga jedynie systematycznego treningu woli.
Dodatkowo oglądu Twej osoby nie umniejsza
Choć umiejętność to raczej niedzisiejsza.

Sorka za masakryczny poziom poetycki wypocin spoilerkowych ale pierwsze dwa wiersze wyszły jakoś tak samoistnie a potem nie mogłem się powstrzymać.

[PISANKA] Jeżeli dyskutujemy dla jaj, to raczej oponentów szanujemy, chyba, że wytrwale i złośliwie nie śmieją się z naszych wypocin:).[PISANKA]

Jeżeli chce się na drodze dyskutowania z innymi nadąć swoje ego (ale mu dowaliłem - ależ jestem inteligentny i błyskotliwy) - to już bywa różnie - tutaj zazwyczaj włączają się emocje negatywne, szczególnie, gdy nam nie za dobrze idzie.
 
Last edited:
Krzysztof Penderecki: W głowie nie mam przewrócone i nigdy nie miałem

Czy pana zdaniem Polacy są bardziej zawistni niż inne narody?
Niestety chyba tak. Ja nie zrobiłbym kariery w Polsce. Bo u nas dokonuje się tzw. dołowanie każdego, kto się w jakiejś dziedzinie wybija, nawet w nauce. Gdy ktoś robi karierę, wyjeżdża za granicę, jest doceniany, to od razu jest przez kolegów – za przeproszeniem – gnojony.

Czyż to nie piękne podsumowanie dyskusji w tym temacie?

Jeśli tutaj ma się inne zdanie niż... pewna grupa osób tutaj, to ... ma się generalnie przechlapane.
 
Jezu wielkie mi rzeczy, że ludzie się czasem pospierają albo powbijają sobie szpile na forum internetowym - komu to przeszkadza? Zwłaszcza że poziom obelg w tym temacie jest wyjątkowo niski, a wyczulenie moderatorów ponadstandardowe (lolol zwracanie uwagi za "wypociny" albo "bzdury" - czy my mamy po 7 lat?). Jeśli ktoś uważa, że w tym temacie jest ostro, to winien poczytać 4chana albo Codex, gdzie przez kogoś, kto się z nim/nią nie zgadza zostałby wyzwany od degenerata i/albo podczłowieka i/albo psiego gówna oraz obrzucony memami i/albo gifami.

---------- Zaktualizowano 01:05 ----------

 
Last edited:
Ja wiem, że dzieci w Etiopii głodują, a na Ukrainie jest wojna, a na innych forach obrzucanie się bluzgami po 3 pokolenie to krotochwilna norma, ale wybacz, jest to żaden argument w tym momencie, zwłaszcza, że mimo swojej tu częstej obecności nie do końca znasz kontekst rozmaitych spraw.
Jeśli masz jakiś problem z moderowaniem w tym temacie, to znasz procedurę, bo zakładam, że przeczytałeś regulamin. A jeśli chodziło tylko o to, żeby wypowiedzieć swoje zdanie, to ok, dzięki za opinię i koniec OT. Dzięki.
 
Rozczarowany raczej nie. Wiesz z reguły po prostu sprawdzam osoby które w jakiś sposób wypowiadają się na temat różnych ideologii żeby się dowiedzieć czy mają o nich jakieś pojęcie czy tylko szafują stereotypami. Sam do neonazizmu mam stosunek mówiąc delikatnie "ostrożny", jak z resztą do wszystkich ideologii radykalnych.

Jeśli już mówimy o podgrupach neonazizmu i neonaziźmie ogółem - jeśli pewne podgrupy nie popierają antysemityzmu, nie wywyższają rasy aryjskiej ani nie wielbią Hitlera, to czemu świadomie prowokują, nazywając się nawiązując do ideologii owe wartości wyznającej? Mogą się nazwać "narodowymi socjalistami" przecież, co nie zrażałoby na wstępie.
 
to czemu świadomie prowokują, nazywając się nawiązując do ideologii owe wartości wyznającej? Mogą się nazwać "narodowymi socjalistami" przecież, co nie zrażałoby na wstępie.
To już pytanie do nich samych... chociaż jakiś czas temu była afera gdy w jednym z klubów/grup ONR-u znaleziono swastyki i mundury niemieckie... inna sprawa że wytłumaczyli się z tego tym że są grupą rekonstrukcyjną. Idę o zakład że przynajmniej część członków ruchu narodowego przynajmniej sympatyzuje z neonazizmem ale są wystarczająco rozumni by o tym nie wspominać publicznie. Żeby daleko nie szukać to na ostatnim woodstocku niedaleko mnie obozowali narodowcy z wielką swastą na namiocie... jeszcze bardziej kuriozalne było to że po kilku dniach zobaczyłem jak jeden z tych narodowców schlany w trupa śpi przytulony z... punkiem... Do dziś żałuję że nie zrobiłem zdjęcia.
 
Kuźwa, mam to przyzwyczajenie z czytania starych diariuszy i pamiętników aby tłumaczyć w biegu skrót JKM jako Jego Królewska Mość. Czas już chyba wrócić do współczesności bo mam wrażenie że zostaję w tyle.
 
@Kamil z Czestochowy

Korwin najchętniej widziałby ustrój dyktatury (ech, gdyby to chociaż była dyktatura oświecona, ale u pana Mikke raczej nic na to nie wskazuje), więc poniekąd ten skrót też pasuje ;)...
 
Korwin najchętniej widziałby ustrój dyktatury (ech, gdyby to chociaż była dyktatura oświecona, ale u pana Mikke raczej nic na to nie wskazuje), więc poniekąd ten skrót też pasuje ...
Mhm, słyszałem że Korwin wyrażał jakoby poglądy monarchistyczne, ale chyba tylko dureń uważa że takiej świni rzuciłyby ktoś koronę pod nogi.
Taa... czasem poglądy jakie ten pan wygłasza ocierają się o zdrowy rozsądek ale w większości... to już zupełnie inna bajka. Raz znajomy wydrukował ich program. na mój gust napisany tak żeby nikt się nie połapał że cel jego jest taki żeby ludzie biedni pozostali tam gdzie są... w najlepszym wypadku.
 
no to teraz czas na założenie sto siedemnastej partii - bo we (własnej) sto szesnastej utracił popracie.

ludzie, to jest tak piękne, że nie mogę aż uwierzyć że prawdziwe. wreszcie wyszło, jak wielkim pajacem jest zrzucony z tronu krul a całe zjawisko - polityczną pomyłką.
 
Status
Not open for further replies.
Top Bottom