My forumowicze

+
@W_Wallace
No ja nie mogę się doczekać kiedy zostaniesz tatą. Przecież możesz zacząć praktykę z opowiadaniem wcześniej, we własnym domu. :D
Tylko pamiętaj by nie dawać do rąk wszystkich Wiedźmińskich suwenirów i trzymać je w zakluczonej witrynce :p
 
Moi mili, wczoraj mianowany zostałem tytułem Bachelor of Arts dziedziny English Philology-Applied Linguistics, dokonując innymi słowy obrony dyplomu licencjackiego na 5. Wreszcie mogę zostać @undomiel9, kiedy dorosnę!!!11 Dzielę się tym z Wami także dlatego, bo oto mogę teraz z czystym sumieniem nagrodzić się aktualizacją sprzętu i kupnem W3. Znane mi już uczucie, bo akurat 4 lata temu W2 nadział się na moje matury i jak widać seria zawsze towarzyszy mi w takich chwilach (zmuszając do upgrade'ów)...
 
Zaraza... Też należę do tych "szczęśliwców", którym blaszka nie abla (sprawdzone u kuzynostwa). :(
Ciekawe, czy na przyszłym nowym piecu załapie ta druga płytka.
 
Niedawno przeniosłem się do stolicy, mam więc świeży bagaż doświadczeń z nią związanych i muszę powiedzieć, że w większości są pozytywne, a niektóre nawet mnie zaskoczyły. Przede wszystkim mimo ewidentnie polityczno-biznesowej atmosfery oraz charakterystycznego i wciąż rozrastającego się pejzażu złożonego z wieżowców, jest tu mimo wszystko sporo zieleni w postaci parków. Dla mnie to ogromny plus mający przełożenie na całościowy odbiór miasta, gdyż przez to robi się jakoś tak przyjemniej i weselej.
Centrum nie jest zbyt przyjazne dla pieszych, ale za to śmiesznie tani i wprost niezastąpiony okazuje się rower miejski. W Krakowie generalnie prawie wszędzie chodziłem z tzw. "buta", tutaj zaś mentalnie zdołałem się już przestawić na rower i przez to wrażenie odległości między najbardziej interesującymi punktami w mieście jest podobne.
Bardzo mi się podoba krajobraz miejski nocą. Zwłaszcza z perspektywy wyższych pięter prezentuje się naprawdę fajnie. Gra świateł robi swoje, jak to w dużych miastach :).
 
No nie do końca z Krk :p. W Krk byłem na studiach, a te zakończyłem ok. 10 miesięcy temu ;). Po 5 latach mieszkania w Krk stwierdzam, że jest to świetne miasto dla pobytu w celach rekreacyjnych (pod tym względem chyba nie do pobicia w Polsce, a przynajmniej ja jak dotąd nie przebywałem w polskim mieście, którego centrum przebiłoby krakowski Rynek i okolice), na takie wypady weekendowe, tygodniowe czy nawet miesięczne, ale już niekoniecznie chciałbym w Krk mieszkać na stałe =>.
 
wiele nielimitowanego, nieograniczonego radosnego spamu!



@sserek

Najlepszego. :)
 
Top Bottom