To było do przewidzenia, ale osobiście wolałbym żeby Frank został takim pobocznym bohaterem pojawiającym się to tu to tam. No i chyba nigdy nie doczekam Moon Knighta
http://naekranie.pl/aktualnosci/the-punisher-netflix-i-marvel-tworza-kolejny-serial-769715
Co do Shannary, mam nieco podobne odczucia. Świat mnie zainteresował (widać, że te Cztery Krainy powstały na gruzach naszego świata i chciałbym się dowiedzieć więcej), podoba mi się też strona wizualna, ale cała reszta... Strasznie to wszystko nijakie i bez polotu, a dialogi są tak denne, że plomby wypadają z zębów. Przez połowę pilota miałem wrażenie, że oglądam serial o amerykańskich nastolatkach szykujących się do balu maturalnego, a nie epicką historię walki dobra ze złem. I jeszcze te typowo młodzieżowo-współczesne piosenki w tle. Ja rozumiem, że to MTV, ale serio?
Generalnie nie miałem wielkim oczekiwań. Książek nie znam, o serii usłyszałem kiedy zapowiedzieli serial, zwiastuny oglądałem tylko fragmentami. Mimo to i tak jestem rozczarowany, bo nie spodziewałem się że będzie aż tak źle. Pewnie zobaczę jeszcze ze dwa odcinki, bo głupio tak przerwać po samym pilocie, ale nie mam wielkich nadziei. Jedyne co mnie może utrzymać przy tym to właśnie kwestia samego świata oraz Manu Bennett, który nawet jak gra w chłamie to i tak jest spoko.