Koledzy już dużo powiedzieli ale ja dodam coś od siebie (autorytetem nie jestem, ale kilka kompów złożyłem) - tak bardziej ogólnikowo:
Po pierwsze dla gracza obecnie wystarczy
dobre 32 GB RAM, istotne aby było
w 2 (lub 4) kościach (dual/quad), a nie w jednej kości [wiem, że zdania są na ten temat podzielone ale jestem w stanie przychylić się do słuszności tezy za korzyścią, a jaką to już zależy od samej aplikacji/gry]. Istotny też jest
zegar (taktowanie) pamięci,
oraz jej opóźnienie (CL). Rzeczywiste opóźnienie można obliczyć sobie samemu:
RC=CL*2000/DR
RC - rzeczywiste opóźnienie (to co chcemy poznać

)
CL - opóźnienie RAM (to oznaczenie podane obok prędkości pamięci, najbardziej istotna jest pierwsza liczba - reszta to też opóźnienia, ale już samego adresowania w poszczególnych kolumnach lub rzędach [czyli mniej zdecydowanie mniej istotne, ale jak wartość tutaj też będzie mniejsza to w sumie lepiej] )
DR - zegar RAM (w MHz)
Tak więc RAM z szybszym zegarem, ale o znacznie większą wartością opóźnienia (CL) może być tak samo wydajny albo... wolniejszy (pod względem dostępu samego RAM).
Inną
niezmiernie istotną sprawą jest kompatybilność płyty główniej z konkretną pamięcią RAM oraz jej zegarem (tutaj też będzie ważny sam procesor). Radzę się (po uprzednim wyborze płyty głównej) zapoznanie się z dokumentacją (CPU/Memory support) dostępnej na każdej stronie producenta w dziale wsparcia dla produktu (w tym przypadku płyty głównej). Jest to o tyle istotne, że wybierając produkt (RAM) kompatybilny (zamieszczony na liście) mamy pewność, że całość będzie poprawnie działać, a w przeciwnym przypadku ryzykujemy nawet nieuzasadnione resety systemu, czy nawet brak możliwości uruchomienia.
Po drugie
procesor, w którym
większa ilość rdzeni nie jest w cale sprawą najważniejszą (chociaż też, w pewnym sensie, priorytetową).
Trzeba pamiętać o kilku sprawach. Procesor o większej ilości rdzeni jest w stanie wykonać więcej operacji w danej jednostce czasu ale odbywa się to zwykle kosztem jego zegara (więcej rdzeni w CPU, to zwykle niższe taktowanie), który i tak jest w większości (w swojej maksymalnej wartości) przypisany do kilku rdzeni (nie wszystkich).
Kolejna sprawa to aplikacje wielowątkowe (wykorzystujące kilka/kilkanaście rdzeni). Nie wszystkie (zwłaszcza te starsze) są napisane pod wiele rdzeni, stąd trzeba zachować zdrowy rozsądek - obecnie raczej nie opłaca się kupować (do gier)
niczego z mniejszą ilością niż 6 rdzeni (chociaż obecna generacja konsol ma CPU z 8 rdzeniami, więc może to być jakiś wyznacznik).
Po trzecie karta graficzna.
Tutaj mamy... kryzys, wiem. Ale jak już coś to (nieco stronniczo) przychyliłbym się do
GPU ze stajni nVidia (chociaż nie jest to kryształowa firma i ma sporo za uszami). Jest ku temu kilka powodów. Po pierwsze znacznie lepsze i stabilniejsze sterowniki niż AMD. Po drugie DLSS, które naprawdę robi robotę (nie jest idealne ale zawsze) i pozwala wycisnąć dodatkową wydajność (stosunkowo) małymi kompromisami jakości obrazu. Po trzecie ray-tracing, którego wsparcie nVidia rozwija już drugą generację (AMD dopiero ją wprowadza i raczej tam raczkuje).
To którą kartę nVidia najlepiej wybrać zależy też od kilku czynników. Poza oczywistym finansowym, też fakt
w jakiej rozdzielczości będzie się grało i na jakim monitorze*. Do Full HD (1920x1080) raczej wystarczy już RTX 3060, do 2K (2560x1440) RTX 3070, a 4K (3840x2160) to już raczej terytorium RTX 3080 (i wzwyż).
Sama wydajność danego GPU nie jest tutaj jedynym czynnikiem, liczy się też ilość VRAM (pamięci RAM karty). Im bardziej skomplikowane gry i wyższe rozdzielczości tym zapotrzebowanie na pamięć większe.
*monitor jest tutaj o tyle istotny, że wartość jego odświeżania (wyrażana w Hz) jest niejako zależna od możliwości posiadanego GPU - co z tego, że monitor będzie w stanie wyświetlić 144 obrazów na sekundę, skoro karta już nie?
Po czwarte zasilacz.
I tutaj to raczej nie opłaca się skąpić. Renomowany zasilacz (o dobrych parametrach) to nie tylko bezpieczność (nie tanich w końcu) podzespołów ale też wygoda i (w pewnym sensie) oszczędność. Dobre zasilacze zapewni lepszą efektywność (sprawność - czyli ilość strat na przesyle zasilania do podzespołów) oraz wygodę (poprzez swoją modularność, która pozwala podłączyć tylko te kable kable, które potrzebujemy, czy pół-pasywne chłodzenie - uruchamiające wiatrak na zasilaczu tylko wówczas gdy jest on potrzebny).
Oczywiście trzeba przede wszystkim pamiętać o tym co tym zasilaczem będziemy zasilać. Tutaj warto sobie samemu zsumować wartości wszystkich podzespołów (i jeszcze dodać jakiś luz - nie tylko z powodu jakiś skoków w zapotrzebowanie mocy, ale też z racji, że zasilacze największą sprawność ma w okolicach... 50% obciążenia).
Można też skorzystać z jednego z wielu
kalkulatorów.
Po piąte płyta główna.
W pierwszej kolejności musi wspierać gniazdo (i niekiedy model) wybranego procesora (

). Następnie simy wiedzieć czego chcemy w naszym PC, bo jeśli nie planujemy montowania drugiej karty graficznej, to po co nam dodatkowy port PCI Express 4.0/3.0 ? Tak samo tyczy się bajery w rodzaju ilości wyjść USB czy WIFI. Gdy nie trzeba nie warto przepłacać.
Należy też pamiętać o chipie, który kontroluje cały układ, bo daje on (lub nie) pewne możliwości względem reszty podzespołów (ale tutaj już zależy to od wybranego procesora).
Po szóste dysk twardy.
Generalne na system (Windows) opłaca się brać SSD. Szybkość będzie zauważalna. Dodatkowo coraz więcej gier będzie zalecało instalowanie na SSD, czy nawet (w przyszłości) jego wymagało. Dobrym rozwiązaniem są dyski na złączu M.2. Raz, z racji że są poręczniejsze (zajmują mniej miejsca), a dwa, mają lepsze transfery (komunikują się przez złącze PCI Express. a nie SATA).