Właśnie skończyłem ME3 jedną z moich postaci... Szczegółową relację zdam później, ale tak w skrócie:
Gra jest bardzo dobra. Ma swoje wady i wiele rzeczy można by zrobić lepiej, ale kompletnie nie widzę powodu do tego hejtowania BioWare, które stało się stosunkowo powszechne. Przez ostatnie 3 dni grałem niemal non-stop i trudno było mi się od ME3 oderwać. ME3 pod względem jakości i klimatu stoi u mnie tak gdzieś między ME1 a ME2. Jeżeli podobały się Wam poprzednie części, to nie ma co się nawet zastanawiać nad kupnem cz. 3. Jeżeli Wam się nie podobały, to możecie sobie darować.
KONIECZNIE importujcie swoje postacie z save'ów z ME2. Inaczej będziecie zdani na wersję "defaultową" Shepparda - szczerze, to nie wyobrażam sobie, jak można w ten sposób grać, biorąc pod uwagę to, że nie ma się wtedy żadnego wpływu na działania Shepparda w ME1/ME2. Liczba smaczków i różnych nawiązań do poprzednich części była dla mnie miłym zakończeniem po słabym pod tym względem ME2
.
Jeżeli chodzi o zakończenie(a), to z jednej strony jestem zadowolony, a z drugiej - nie bardzo
. Wielu graczom się nie spodobają. Na pewno są odważne, momentami też tandetne, ale o tym rozpiszę się kiedy indziej.
Całą trylogię Mass Effect oceniam jako dobrze opowiedzianą space operę. Seria jedzie na schematach i archetypach, ale jednocześnie ma w sobie "to coś" i jest osadzona w ciekawym uniwersum.