Cały czas skupiasz się na subiektywnych odczuciach co do easter eggów, więc skoro Ciebie nie przekonam, że polska w tym względzie jest pokrzywdzona niż reszta świata to użyje chyba najprostszego przykładu - czemu zadanie z sandrą dorsett i kosiarzami we wszystkich językach nazywa się 'misja ratunkowa (lub coś podobnego)' a w polskiej 'ostatnia taka robota'? Nie ma żadnej logicznej przesłanki, żeby gracz wiedział że to jego ostatnie takie zadanie z Jackiem. Czemu gra to spoileruje? Angielscy scenarzyści słusznie uznali to za błąd i zmienili nazwę na po prostu 'ratunek' i taką wersję otrzymały ekipy tłumaczące grę na pozostałe języki. Jednak nikt nie dał tego do poprawki dla polskiej ekipy...Chronologia:
Powstaje polska wersja z różnymi easter eggami w różnych miejscach, od Szymborskiej po Lema.
Powstaje wersja angielska z „wolną ręką”, bo też ma błyszczeć. Lingwiści wspinają się na wyżyny kunsztu, wstawiają swoje odniesienia kulturowe z dużą dowolnością.
Angielska wersja staje się bazą do pozostałych tłumaczeń, tłumacze pracują odtwórczo, niekoniecznie ingerują w tekst.
I teraz według Ciebie polski zespół powinien przejrzeć tekst angielski i skopiować ich pomysły na nawiązania
Bo?
A, bo Tobie się podobają i są wg Ciebie fajniejsze i w lepszych miejscach.
Już rozumiem teraz (bardzo trafnie wspomniałeś o argumencie „JA”). Obawiam się jednak, że scenarzyści i lingwiści w ten sposób nie pracują.
Krytykujesz teraz pracę polskich scenarzystów i oceniasz, że angielscy wykonali lepszą. Masz pełne prawo, Twoje zdanie szanuję, tylko mam własne - no i raczej się nie przekonamy faktycznie.
Ale to nie jest tak, że masz rację. Albo że ja mam.
Na pewno czaisz różnicę.
Dzięki za dyskusję
To nie chodzi o to, że z nudów siedzę i sobie porównuje różne wersje językowe i zastanawiam się która bardziej pasuje do konkretnej sytuacji. Po prostu grając w grę po angielsku z polskimi napisami często mi coś nie pasowało, zbyt często kwestie wypowiadane przez aktorów głosowych odbiegały od tego co czytałem w polskich napisach. Teraz już wiem, że napisy powstały wcześniej niż kwestie nagrywane.
Każdy kto ogląda film czy grę z napisami chce żeby to napisy oddawały mówione kwestie a nie odwrotnie. Nikogo nie interesuje, że napisy powstały najpierw a podczas kręcenia scen reżyser czy aktor dokonali modyfikacji, która ich zdaniem lepiej oddaje sytuację.
A tak było chyba właśnie w wypadku cyberpunka.