Romans z Triss (gone wrong?)

+
Zaczynałam grę z myślą, że mój Geralt zakończy swoją przygodę u boku Triss (pomińmy kwestię jej manipulacji, po prostu zawsze bardziej ją lubiłam, a do Yennefer mam awersję odkąd poznałam ją w książkach i generalnie średnio wierzę w tę wielką miłość, no ale kim ja jestem, żeby z Andrzejem dyskutować), ale muszę się przyznać, że nie wyznałam Triss miłości w Novigradzie. Dlaczego? Hm, chyba podeszłam do tego za bardzo po babsku i myślałam o tym w ten sposób, że jest za wcześnie, bo życzenie Gerlata wciąż trwa, jest wciąż uwiązany do Yennefer i to wyznanie po prostu nie będzie szczere? Kobieca logika, no cóż. Był pocałunek na balu maskowym, później wybrałam opcję "Spróbujmy jeszcze raz" bo to wydawało bardziej logiczne i w mojej głowie wciąż otwierało furtkę do romansu z nią, ale cóż, niestety - Triss odpłynęła, a ja siedziałam przez chwilę zastanawiąc się czy zrobić reload, ale tego nie zrobiłam. Stwierdziłam, że ok, może później, może coś gdzieś, a jeżeli nie, to trudno. Na Skellige pomogłam Yennefer i zakończyłam relację po odwróceniu życzenia, żeby nie zostać z nią na końcu. Patrząc na to wszystko mój Geralt chyba jest na najlepszej drodze, żeby zostać sam. Samotny wilk ot co. Obecnie jestem po bitwie w Kaer Mohren i zmierzam z Ciri na Łysą Górę (kto by tam pisał licencjat, kiedy świat jest zagrożony :D) i tak się zastanawiam czy jeszcze gra mi pozwoli gdzieś zbliżyć się do Triss czy już nie? Czy oddam jej kolczyk i po prostu będziemy nadal współpracować jakby nic się nie stało? Eh jeśli tak to bardzo zero jedynkowy jest ten romans, widać Redzi są mocno team Yen :D
 
Niestety, przegapiłaś jedyną możliwość bycia z Triss. Trzeba było powiedzieć że ją kochasz. Teraz jedyne co możesz zrobić to wczytać save na końcu ucieczki czarodziejów z Novigradu i jeszcze raz przejść wątek Skellige. Jest on chyba najkrótszy ze wszystkich jeśli chodzi o tropienie Ciri (Velen, Novigrad, Skellige). Kolczyk w Kaer Morhen nic nie zmieni. Ja miałem podobne odczucia jeżeli chodzi o Yennefer w Sadze. A Redzi oddali jej ten wredny charakter który mnie i w Sadze i w grze odpycha od niej.
 
Ajjj faktycznie powinnam była to zrobić., Za dużo myślenia za mało robienia i to mnie zgubiło. Szczerze mówiąc zastanawiałam się czy się nie cofnąć i nie naprawić tego błędu, ale chyba już raczej zostawię to tak, jak jest. Dostaną swoją szansę jak kiedyś przyjdzie czas na przejście jeszcze raz. Głupio z tym kolczykiem, bo można byłoby to wykorzystać jakoś bardziej, obudzić jakieś wspomnienia, cokolwiek. Eh, słabo pomyślane wg mnie.
Co do Yen i jej paskudnego charakteru - Geralt już ma wystarczająco stresujące życie , po co mu jeszcze krew psuć taką wredną babą 🏃‍♀️
 
Po oddaniu kolczyka z tego co pamiętam Triss wspomni że zostawiła go jak ostatnio była w Kaer Morhen. Aluzja do Wiedźmina 1 i podania lekarstwa dla Triss. Takie oczko puszczone przez Redów.
 
Top Bottom