Nie spodziewałem się hiszpańskiej inkwizycji, że Pendolino będzie wzbudzać aż takie emocje.
Krótko: czy obecna prędkość linii sprawia, że jest na tyle szybka, że powinna zostać ujęta we wzmiankowanym artykule? Tak, czy nie?
I drugie pytanie: czy po skończeniu modernizacji na linii pociągi będą osiągały prędkość szlakową (tak to się ładnie nazywa) 160 km/h, czy 200 i więcej?
Jakie znowu kupić Husarze? Przecież ja nic takiego nie napisałem. Używać tych, co mamy. Nie dokupywać nowych (chyba, że nagle obecne się zepsują i trzeba będzie podtrzymać ilość gotowych do jazdy maszyn). Wypieścić linie tak, że Husarze nie będą już starczać. Kupić szybsze maszyny, np. Pendolino.
Stosując twoją logikę, to jeśli w czerwcu kupisz i założysz zimowe opony, mimo że tych kilkuset złotych potrzebujesz na coś innego, też nie będziesz ich "zamrażał". Bo opony będą używane. A że się będą przy okazji marnować, to już cię nie interesuje - guma to przecież guma.
Przecież sam już przyznałeś, że lepszym planowaniem długoterminowym byłoby uprzednie wykonanie infrastruktury, a dopiero potem zakup pociągów.
Takie znaczenie, że do tej pory marudziłeś, że mój link jest nieaktualny, bo jest z 2010 roku. Ja na to odpowiedziałem, że link jest aktualny, bo od tego czasu nie było w Polsce dużych zmian w szybkiej infrastrukturze. Ty się z tym nie zgadzałeś przez ostatnie kilka postów. A teraz nagle przyznajesz, że jednak twoja linia wcale nie jest na tyle szybka, żeby swoim powstaniem zdezaktualizować artykuł. Czyli nie miałeś racji, mimo od wczoraj upierasz się, że jest inaczej.nie i nie. jakie to ma znaczenie?
Otwarte to zostaną. Tylko kiedy? Bo że w niedalekiej przyszłości (ty mówiłeś o grudniu 2015), to mocno wątpliwe. Dlaczego?próbuję ci przecież wykazać, że zmiany postępują i nie ma podstaw, by twierdzić, że planowane szybkie odcinki na trasie pendolino nie zostaną otwarte :v
http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110530/KRAJSWIAT/755078368Przedstawiciele prowadzącej remonty spółki PKP PLK zapewniają, że do 2014 r., kiedy Pendolino mają wyjechać na tory znaczna część remontów będzie już zakończona
http://biznes.newsweek.pl/pendolino...wych-remonty-torow-pkp,artykuly,351816,1.htmlNa pierwszych 30 kilometrach obowiązuje ponad 40 ograniczeń prędkości spowalniających pociąg do 30-50 km na godzinę. Dopiero potem Pendolino pojedzie szybciej, ale nieznacznie, bo na pierwszych 80 kilometrach CMK istnieje tylko jeden tor. Jeszcze niedawno PKP obiecywały, że 200 km/h Pendolino osiągnie tuż za połową CMK, na wysokości Olszamowic. Nic z tego. PKP PLK nie wybudowały na czas kilku wiaduktów nad skrzyżowaniami z drogami. Ze zdjęć i filmów nagranych przez maszynistów wynika, że prace przy budowie wiaduktów nawet się nie zaczęły. Dlatego na tym odcinku dozwolona prędkość to 160 km/h.
No okej, ale tu znowu wracamy do kwestii ekonomiczno - marketingowych. Ja uważam, że Pendolino długofalowo nie poprawi zainteresowania ofertą PKP, ty masz zupełnie odwrotne zdanie. I tutaj obaj zgadujemy, choć ja podaję przykład niedawnej podobnej inwestycji. Ale już mniejsza z nią. To przyszłość pokaże, który z nas zgadnął prawidłowo.w ten sposób nie dostarczasz pasażerom nic nowego. przypominam, pkp rozkłada się. ile można jeździć starymi wagonami? kto chce płacić za takie warunki skoro polskibus ma nowiutkie wozy za półdarmo?
Czyli ruch PKP jest logiczny tylko dlatego, że nie pasuje ci pod definicję "zamrażania pieniędzy"? Teraz to już wchodzimy na poziom czepiania się sformułowań...szypku, kwestia zamrażania nie jest kwestią logiki, tylko definicji.
O tutaj:
rozumiem twój punkt widzenia. co więcej, jest on poprawny. jest to poprawny model rozwoju. tylko że my tu między odrą a bugiem mało rzeczy mamy modelowych.
Takie znaczenie, że do tej pory marudziłeś, że mój link jest nieaktualny, bo jest z 2010 roku. Ja na to odpowiedziałem, że link jest aktualny, bo od tego czasu nie było w Polsce dużych zmian w szybkiej infrastrukturze. Ty się z tym nie zgadzałeś przez ostatnie kilka postów. A teraz nagle przyznajesz, że jednak twoja linia wcale nie jest na tyle szybka, żeby swoim powstaniem zdezaktualizować artykuł. Czyli nie miałeś racji, mimo od wczoraj upierasz się, że jest inaczej.
Otwarte to zostaną. Tylko kiedy? Bo że w niedalekiej przyszłości (ty mówiłeś o grudniu 2015), to mocno wątpliwe. Dlaczego?
Rok 2011, PKP kupuje Pendolino:
http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110530/KRAJSWIAT/755078368
Rok 2014, Pendolino wjeżdża na tory, tutaj najważniejsza linia (CMK):
http://biznes.newsweek.pl/pendolino...wych-remonty-torow-pkp,artykuly,351816,1.html
Myślisz, że od dzisiaj wszystko nagle ruszy w 100% zgodnie z planem? Przecież obaj wiemy, że tak nie będzie...
Czyli ruch PKP jest logiczny tylko dlatego, że nie pasuje ci pod definicję "zamrażania pieniędzy"? Teraz to już wchodzimy na poziom czepiania się sformułowań...
O tutaj:
bzdura, pociągi kupuje się na 30 lat. zatem o ile do europy nie zawitają chińskie i japońskie koleje 500kmh, przez 15 lat będziemy jeździli śrendioszybko nowoczesnymi składami, a przez drugie 15 bardzo szybko średnio nowymi. źle?
Śledzę, oto wyniki.prześledź, proszę, historię tej dyskusji. nieaktualność linku obśmiałem w pierwszym poście na ten temat. więcej nie mówiłem nic. w tym miejscu (to znaczy, na górze każdej odpowiedzi) była replika na temat twoich wyliczeń, które trasy powstaną, a które nie. trzymajmy się tego, co było, ok?
socchi said:[szypek]wkleił link 1 (słownie: jeden) z... 2010 roku
szypek said:Myślisz, że od 2010 w Polsce zaszły duże zmiany pod kątem "szybkiej" infrastruktury? - Nie zaszły.
socchi said:na trasie którą jestem zmuszony uczęszczać czas podróży spadł z początkowych blisko 4h do planowych 2h20paru minut od 14.12.2014. jak dla mnie, jest to zmiana.
szypek said:czy obecna prędkość linii sprawia, że jest na tyle szybka, że powinna zostać ujęta we wzmiankowanym artykule?
:socchi said:
Osobiście uważam, że jeśli dyskutujemy już od jakiegoś czasu, to zdążyłeś poznać mój punkt widzenia i nawet jeśli moje wyrażenia są dla ciebie nieprecyzyjne, to powinieneś znać mój ogólny tok myślenia. Jeśli tak nie jest, jeśli uważasz, że powinienem coś sformułować w inny sposób, jeśli coś jest niejasne, to wystarczy poprosić mnie o wyjaśnienie / przeformułowanie twojej myśli. Zachowanie odwrotne (agresja słowna, wyrażenia typu "kłamiesz") nie świadczą o tobie dobrze jako o rozmówcy, sugerując też, że zaczyna brakować ci argumentów, ponieważ zamiast dążyć do ich wymiany (argumentów w sensie), skupiasz się na czym innym.po raz kolejny: nie. nie tłumaczyłem żadnego ruchu pkp ani nikogo innego przez pryzmat żadnego słowa. zwróciłem ci tylko uwagę, że posługujesz się słowem, którego znaczenia nie znasz, bądź znasz znaczenie błędne. ma to o tyle istotną różnicę, że ludzie za pomocą słów wyrażają swoje myśli i czasem można się srogo nie zrozumieć w ten sposób.
Czyli w twoich słowach: dobry rodzaj inwestowania nie ma miejsca w Polsce, trzeba sięgać po inne, tzn. gorsze.wybacz, ale to co starałeś się zrobić w tym momencie to bezczelność. wyraźnie zaznaczyłem tam, że sytuacja, którą tam komentuję nie ma miejsca w polsce na dziś dzień i jest potrzeba sięgać po inne rozwiązania.
Napisałeś, że:wykazałeś, dziś są opóźnienia - okej! pozwolisz jednak ze na temat grudnia 2015 własną opinię będę wyrażał sam.
Rozumiem w takim razie, że mocne niewykonanie w ponad trzy lata tamtego planu (mocne, tzn. ogromna większość tras dalej jest niegotowa, nie ma miejsca sytuacja, że prawie wszystko jest gotowe i tylko zostały ostatnie prace do wykonania) dalej nie jest dla ciebie podstawą do stwierdzenia, że za rok się nie wyrobimy?socchi said:nie ma podstaw, by twierdzić, że planowane szybkie odcinki na trasie pendolino nie zostaną otwarte :v
jeśli w ciągu 10 lat na większości trasy dojdziemy do 200 uznam, że było warto.
Ergo: twoja trasa nie jest szybką trasą, artykuł dalej jest aktualny, nie masz racji.
Osobiście uważam, że jeśli dyskutujemy już od jakiegoś czasu, to zdążyłeś poznać mój punkt widzenia i nawet jeśli moje wyrażenia są dla ciebie nieprecyzyjne, to powinieneś znać mój ogólny tok myślenia. Jeśli tak nie jest, jeśli uważasz, że powinienem coś sformułować w inny sposób, jeśli coś jest niejasne, to wystarczy poprosić mnie o wyjaśnienie / przeformułowanie twojej myśli. Zachowanie odwrotne (agresja słowna, wyrażenia typu "kłamiesz") nie świadczą o tobie dobrze jako o rozmówcy, sugerując też, że zaczyna brakować ci argumentów, ponieważ zamiast dążyć do ich wymiany (argumentów w sensie), skupiasz się na czym innym.
Tak ja widzę dyskutowanie. Kiedy nie rozumiałem twojej wypowiedzi, to poprosiłem o jej wyjaśnienie. Czy masz inne spojrzenie na tą kwestię?
/QUOTE]
bardzo bawi mnie ogólny internetowy trend w eufemizowaniu własnych błędów jako 'nieprecyzyjne wyrażenia'. szypku, otóż wyraziłeś się bardzo precyzyjnie, używając w kontekście pieniędzy ekonomicznego 'zamrożenia', które ma swoją definicje i swoje znaczenie. wybacz ale nie możesz się bronić jakimś swoim określonym tokiem myślenia, który rzekomo zdążyłem poznać w tej sytuacji. nie potrzebuję też prosić o wytłumaczenie, co masz na myśli, bo wychodziłem do ciebie jako do inteligentnego rozmówcy i uważałem, ze jasne nie wymaga interpretacji - a tak jest z definicjami. nie mogę się zgodzić z zarzutem agresji słownej, a rzeczy zwykłem nazywać po imieniu i gdy usilnie, po raz kolejny powtarzasz o swoim zamrażaniu (pomimo moich wcześniejszych uwag) czas przejść do środków łopatologicznych, które, jak widać, podziałały. powinienem w sumie pozostawić bez komentarza zarzuty o brak moich argumentów, ogólne zagotowanie i chwytanie się brzytwy, ale widzę, że w całym poście zaczynasz kręcić już na tyle, że wypada postawić sprawę jasno: nie uważam za dyskutowanie wymianę kłamstw i półprawd. jeśli coś się pojawia raz - nie ma problemu, wpadki się zdarzają. ale zamrożenie to część twojej linii obrony, która jest zwyczajnie niezgodna z prawdą, bo w języku polskim znaczy co innego. użycie jej natomiast w już i tak tak zasyfionym przekłamaniami temacie jak pendolino jest całkowicie niepotrzebne, więc reaguję i staram się to usunąć.
Co do zamrażania - pozwól, że dla pewności przeformułuję całą sprawę. Pendolino było zakupione z kilku powodów:
- komfort pasażerów
- koszty użytkowania
- szybkość
- wartość marketingową
Nawet dzieląc powody w taki sposób (niekorzystny dla mojej tezy), obecnie 0.25 walorów pociągu nie będzie wykorzystywana. Tzn., że pieniądze, wydane na szybkość nie będą wykorzystywane = będą zamrożone. Wydane, ale nie przyniosą pożytku aż do momentu, kiedy Pendolino zacznie jeździć ze swoją prędkością "zakupową" (ponad 200 km/h, docelowo 250 km/h).
yup. wydane, ale będą służyły na pewnym poziomie (wg planów z dziś, wykorzystywanych w sukcesywnie w coraz większym stopniu, zatem twoja magiczna wartość 0.25 już się zmniejsza i będzie się zmniejszać co rok) oraz pozostających w gotowości na pełne wykorzystanie przy jednoczesnym pełnym wykorzystaniu pozostałych trzech.
Czy dalej uważasz, że sformułowanie "zamrożenie" jest niewłaściwe?
tak
Jakiego użyłbyś w zamian?
nie zastanawiam się nad tym - nie muszę ale doradziłbym, by nie była to nazwa innego zjawiska ekonomicznego.
Czyli w twoich słowach: dobry rodzaj inwestowania nie ma miejsca w Polsce, trzeba sięgać po inne, tzn. gorsze.
nie musisz przeinaczać moich słów, skoro wyraziłem je w sposób jasny i nie wymagający przeinaczenia. napisałem, że w polsce rzadko mamy modelowe rozwiązania (gdyż najczęściej mamy wielkie zaległości, którą muszą być rozwiązane 'na jutro') oraz to, że w przypadku braku modelowych rozwiązań trzeba sięgać po niemodelowe środki. to ty nacechowujesz słowa, próbujesz mi wsadzić w usta coś, co powiedziałem tak, czy siak, albo inaczej.
Napisałeś, że:
Rozumiem w takim razie, że mocne niewykonanie w ponad trzy lata tamtego planu (mocne, tzn. ogromna większość tras dalej jest niegotowa, nie ma miejsca sytuacja, że prawie wszystko jest gotowe i tylko zostały ostatnie prace do wykonania) dalej nie jest dla ciebie podstawą do stwierdzenia, że za rok się nie wyrobimy?
Swoją drogą, jeszcze niedawno pisałeś o 10 latach, o tutaj:
nie skracam 10 lat w rok, proszę, nie próbuj po raz kolejny przeinaczyć tego, co powiedziałem. cały czas trzymam się stanowiska, że nie ma podstaw, by nie wierzyć, że co rok będą będą otwierane szybkie odcinki. ty jesteś zdania, że jeśli jeszcze tego nie ma, to na starych torach będziemy jeździć już do usranej śmierci - ja patrząc na inwestycje w polsce jestem zdania, że owszem, tutaj nic nigdy nie ma na czas, ale koniec końców dają radę to dociągnąć do końca. ile można, nawet przy złych wiatrach, modernizować kilkaset km torów? 100 lat?
10 lat było odpowiedzią na twoje pytanie, w ile pendolino ma szybko jeździć, żeby się opłacało, pamiętasz? super. to nie mieszaj tego więcej.
podsumowując:
ja uważam, że choć nie jesteśmy gotowi na 100% wykorzystanie pendolino, z roku na rok będzie coraz lepiej, a sam fakt nowych pociągów jest wartością dodaną, która ma szansę choć w pewnym stopniu odwrócić odpływ pasażerów i przyczynić się do intensywnego rozwoju kolei w ogólności. ty z większością tych też się nie zgadzasz i proponujesz trend odwrócić: najpierw przygotować się na 100% i wykorzystywać 100% z tego taboru, który teraz mamy, a potem zobaczyć, co będzie dalej.
---------- Zaktualizowano 11:57 ----------
W pracy dyskutowałem z kolegą na temat pendolino. Uświadomił mi jedną rzecz. Obecnie modernizowane linie są i będą dostosowane do prędkości max 160 km.
Np. najdroższa modernizowana linia z Warszawy do Gdańska.
"Prawdopodobnie uda się też podwyższyć do 200 km/godz. prędkość na pierwszych 145 km na północnym odcinku E-65. Ale tu nie mamy pewności, czy uda się to już od początku przyszłego rozkładu, czy w 2016 r."
http://www.rynek-kolejowy.pl/54973/pkp_plk_udalo_sie_infrastruktura_jest_w_calosci_gotowa_pod_pendolino.htm
yo
---------- Zaktualizowano 12:16 ----------
yo [2]
Nie zmienia to jednak faktu, że Fir obiektywny nie jesteś i nawet jeśli piszesz coś, co brzmi sensownie, to ja osobiście jestem już uprzedzona i na wszelki wypadek nie wierzę
... linkowany tekst demaskuje sporo kłamstw - i to robi.
Napisze jeszcze raz, dla osób o osłabionej percepcji: Według PKP IC. A PKP IC jest, jak wszyscy wiemy, najbardziej obiektywne w sprawie Pendolino. Brak odesłania do jakiejkolwiek ekspertyzy, czy jakichkolwiek materiałów źródłowych.Według PKP IC zastosowanie takiego rozwiązania technicznego zwiększyłoby koszty zakupu o 10 proc. a czas przejazdu zaledwie o około 6 minut.
z drugiej strony nie ma się co podniecać - taki poziom debaty w Polsce.
Akurat z tym ultimate evil to ja takiego zamiaru nie miałem. Pociąg jak pociąg, nie uważam, żeby był kiepski, czy coś w ten deseń. Jak można było przeczytać wyżej, osobiście jednak stoję na stanowisku, żeby najpierw zrobić trasy kolejowe na błysk, potem dopiero się brać za wydawanie ciężkiej kasy na składy.Dyskusję socchiego i szypka przeczytałem i jakoś nadal nie czuję się przez tego drugiego przekonany co do tego, że Pendolino to ultimate evil polskiego transportu.
A całość zaczęła się od tego, że zdecydowanie nie zgodziłem się z tezą z twojego demaskującego artykułu, który twierdzi, że "Pendolino będą miały gdzie [szybko] jeździć". A nie "Pendolino to kiepski pociąg"
...proszę dawać redpointy. 'dzieki' jest mało prestiżowe...
Tu masz w lepszej jakości
Tak na marginesie, zastanawiam się, czy grudzień to dobra data dla wprowadzenia Pendolino na polskie tory, biorąc pod uwagę aspekty marketingowe, a przecież Pendolino stało się swoistą maskotką PKP Intercity. Grudzień to akurat początek okresu zimowego i starczy, by w ciągu najbliższych 2-3 miesięcy bardziej intensywne opady śniegu spowodowały awarie i poważniejsze opóźnienia, a będzie klops. Już widzę te nagłówki w mediach... :lol:.