Seriale

+
Wow, najlepszy serial z tego zestawienia został oceniony jako najgorszy, a najgorszy jako najlepszy, niezła odwrotność :D W sumie całe zestawienie byłoby poprawne gdyby uporządkować je on najlepszego do najgorszego na odwrót.
Ja z Falcona pamiętam tylko memy z Capem z Aliexpress.

U mnie kolejność taka sama jak u Undzi :howdy:
 
Ja z Falcona pamiętam tylko memy z Capem z Aliexpress.
No to chyba spałeś w czasie oglądania.
Ja z Falcona zapamiętałem wątek Bucky'ego rozliczenia się ze swoją przeszłością, niełatwą relację z Falconem, problem Sama czy jest godny bycia następnym Kapitanem Ameryką (W dodatku czarnoskórym, aż mnie zaskoczyło że ten serial w ogóle poruszył ten temat, także przez wątek innego czarnoskórego gościa któremu podano wczesniej serum super żołnierza) i jak dla mnie świetne domknięcie tego wątku, włącznie z tym drugim niby Capem, który myślałem że zostanie pełnoprawnym antagonistą a zamiast tego znalazł swoje miejsce, plus kilka świetnych scen akcji na poziomie Winter Solidiera i Baron Zemo. Na minus beznadziejna antagonistka i jej bezsensowny wątek.

A co Loki ma do zaoferowania?

Zrobienie z Lokiego idioty którym każdy pomiata i nie ma żadnych asów w rękawie, by żeńska Loki mogła błyszczeć (Poza tym wiem że multiwersum, ale czy nie można było wybrać aktorki która choć trochę jest podobna do Hiddlstona?) Ogółem marnowanie potencjału multiversum (Choć to samo mogę zarzucić innym produkcjom MCU które ten wątek poruszają), wszystkie postacie z tych "Strażników Czasu" są nudne i beznadziejne, wliczając to również Wilsona, wiele momentów wywołujących u mnie cringe, choćby najgorsza scena wykorzystująca "I need a hero" chyba w ogóle.

No szkoda słów, nie potrafię przypomnieć sobie z stamtąd czegokolwiek dobrego.
U mnie kolejność taka sama jak u Undzi :howdy:
E tam, zdążyłem już zauważyć że na tym forum istnieje dość spora tolerancja na crapy i wśród użytkowników panuje raczej bezguście. Najlepiej to sobie uświadomiłem jak wiele osób tutaj broniło Netflixowego Witchflixa jeszcze długo po premierze 1 sezonu, ba, niektórym osobom nadal wydawał się dobry w porównaniu z 2, mimo że oba to ten sam beznadziejny poziom.
 
kilka świetnych scen akcji na poziomie Winter Solidiera
084.png

czy nie można było wybrać aktorki która choć trochę jest podobna do Hiddlstona?
W jakim celu? Nigdzie nie ma powiedziane, że "warianty" mają wyglądać tak samo/podobnie.
wiele momentów wywołujących u mnie cringe
Największy cringe w historii MCU to przemowa Czarnego Kapitana Ameryki na końcu szóstego odcinka FatWS.
na tym forum istnieje dość spora tolerancja na crapy i wśród użytkowników panuje raczej bezguście
No raczej, ktoś komu podoba się Falcon i Zimowy Żołnierz nie może mieć dobrego gustu.
TrollFace.jpg


A tak na serio to wiem, że masz charakterystyczny styl pisania, w którym czuć, że Twoja opinia to jedyna opinia, ale zrozum wreszcie, że jak komuś coś się podoba to nie trzeba od razu wjeżdzać tekstami typu "Każdy komu podoba się Gra o Tron od 5 sezonu w górę to idiota" albo, że fabuła w Assassin's Creed jest gówniana, czyli jakiś debil ją wymyślił. Spoko, może Ci się nie podobać, ale czemu od razu wyzywanie. Tak samo z Wiedźminem, pierwszy sezon jest słaby, drugi fatalny, ale jeżeli komuś się to podoba(czy cokolwiek innego czego Ty nie lubisz) to po co od razu wyzywać od bezguścia...
 
No to chyba spałeś w czasie oglądania.

Zgadza się, w trakcie seansu zdarzyło mi się przysnąć i musiałem się cofać. A o co chodzi?

E tam, zdążyłem już zauważyć że na tym forum istnieje dość spora tolerancja na crapy i wśród użytkowników panuje raczej bezguście. Najlepiej to sobie uświadomiłem jak wiele osób tutaj broniło Netflixowego Witchflixa jeszcze długo po premierze 1 sezonu, ba, niektórym osobom nadal wydawał się dobry w porównaniu z 2, mimo że oba to ten sam beznadziejny poziom.
Fajnie, że masz inny pogląd, wolność słowa i przekonań wpisana jest w konstytucję, ale próbując mnie przekonać do swoich racji, jednocześnie sugerując moje bezguście, mija się z celem. Ja nie próbuję przekonać Ciebie, a Ty mimo, że chyba się starasz, to na pewno nie przekonasz mnie.

Pragnę zauważyć, że my tylko wyraziliśmy swoją opinię, a Ty starasz się przedstawić swoje przemyślenia jaką prawdę objawioną, w międzyczasie wjeżdżając na innych. Słabe to. No ale internet, po tylu latach mogłem się przyzwyczaić.
 
No? O co chodzi?
W jakim celu? Nigdzie nie ma powiedziane, że "warianty" mają wyglądać tak samo/podobnie.
No nie muszą, ale wydaje mi się że to marny pomysł, by na pierwszy żeński variant Lokiego dać kogoś zupełnie niepodobnego do niego. Hela z Ragnaroka bardziej wyglądała jak żeński Loki.
A tak na serio to wiem, że masz charakterystyczny styl pisania, w którym czuć, że Twoja opinia to jedyna opinia, ale zrozum wreszcie, że jak komuś coś się podoba to
Fajnie, że masz inny pogląd, wolność słowa i przekonań wpisana jest w konstytucję, ale próbując mnie przekonać do swoich racji, jednocześnie sugerując moje bezguście, mija się z celem.
W sieci napotykałem sporo opinii na temat ostatnich produkcji MCU, zarówno serialowych jak i filmowych, w których 4 faza to rozczarowanie i znaczny spadek jakości po Endgame. Takie reakcje widziałem również w grupkach facebookowych które jeszcze nie tak dawno chwaliły WandaVision, Falcona czy Moon Knighta, a teraz ludzie mają powoli dość miałkich fabuł tych seriali i pogarszającego się cgi. Zaś tutaj te 10 osób które wciąż mają ochotę o tym pisać wydają się kompletnie ślepe na te wady i zwyczajnie nie mogę z tego. Tak więc to nie jest tak, że tylko ja tak uważam i moja opinia jest tą jedyną, raczej korespondującą z opinią wielu innych ludzi które te wady widzą, a tutaj nic, nikt nie zauważył tej pogarszającej się jakości. I niezbyt mnie tu dziwi, ot, Gra o Tron zaczęła się pogarszać już od 5 sezonu, nikt na to nie zwracał uwagi aż do finału, na długo przed premierą Witchflixa wiele wskazywało że to będzie crap, i sporo osób nie chciało się z tym zgodzić aż do 2 sezonu. Widzę jakie ludzie mają tu gusta, i się o to nie wkurzam, nie mam ochoty zmuszać kogokolwiek do zmiany upodobań, jestem po prostu trochę rozczarowany.
 
Pogodzę was :D Jak zobaczyłem listę @undomiel9 to uznałem, że teraz to już nawet nie próbuję nadrabiać 4 fazy, nigdy mi się i tak nie uda :giveup:

Tak, niestety, moja przygoda z MCU skończyła się na razie na ostatnim Pajączku. Obecnie konieczność oglądania seriali żeby być na bieżąco z filmami jest dla mnie zabójstwem. Dzięki dobrodziejstwom VOD jakoś bym filmy nadrobił, ale takiej ilości seriali - życia nie starczy.

No a dostarcza chociaż ta 4 faza tak jak poprzednie? Ale tak szczerze?

@CesarzTemeri żeś się oburzył,ho,ho :) Ktoś miał ciężki poniedziałek :D A czasem rzecz nie jest w kwestii "gustu" lub "braku" , ale po prostu oczekiwaniach i podejściu. Trochę pofilozuję:

Niektórzy mają takie niezbyt duże i spory dystans i to paradoksalnie pomaga, inni z kolei są generalnie fanami i mają zupełnie inną optykę.

Ja na przykład jestem taką bezwstydną bondowską kurtyzaną i jak by mnie nie zniszczyli w kinie, jakiego truchła nie podrzucili, to ja i tak tam znajdę pozytywy i choćby z piątką dzieciaków na karku na kolejnej części stawię się w kinie. I i tak znajdę pozytywy bo jako fan bondów mam zupełnie inną optykę niż ktoś nie zajarany takim kinem. Kupię blu jeszcze, 2 domu obejrzę ze dwa razy, najgorsze barachło bo jest bondem i jakoś tam się nawet będę bawił, oceniam te filmy w innych kategoriach niż ktoś, kto nie ma tego podejścia. W innej skali. Dla kogoś nieoglądalne, a dla mnie no, mogło być lepiej, ale to jednak bond. Obejrzę, pewnie nawet 6/10 dam. Jest inaczej, no.

Wyobrażam sobie, że niektórzy mogą być na tych dwóch biegunach i dlatego dla nich takie dla Ciebie "bezguście" jest ok. Zwłaszcza na takim forum, które bądź co bądź z racji na tematykę gromadzi ludzi z określonych klimatów.
 
No? O co chodzi?
Dla mnie sceny akcji z FatWS nawet nie stały obok tych z drugiego Kapitana Ameryki, ale cóż to kwestia gustu. :)

ludzie mają powoli dość miałkich fabuł tych seriali i pogarszającego się cgi. Zaś tutaj te 10 osób które wciąż mają ochotę o tym pisać wydają się kompletnie ślepe na te wady i zwyczajnie nie mogę z tego.
Ja tam się ogólnie zgadzam, że te seriale MCU szału nie robią i "rozwadniają" całe uniwersum. Wg mnie to po prostu wydłużone filmy, co nie wpływa zbyt dobrze na jakość całości.

Gra o Tron zaczęła się pogarszać już od 5 sezonu, nikt na to nie zwracał uwagi aż do finału
Mimo wszystko, między 5,6 i nawet 7 sezonem jest spora różnica w porównaniu z tym nieszczęsnym 8.

No a dostarcza chociaż ta 4 faza tak jak poprzednie? Ale tak szczerze?
Zależy jak na to spojrzeć. Dla mnie wszystkie seriale do tej pory to takie meh. Niby są, ale szału nie robią. A taki Falcon np. to wg mnie najgorsze co do tej pory wyszło w całym MCU.

Filmy też bez szału. Najnowszy Strange był ok, reszta po prostu poziom MCU. Jedynie SM3 się wyróżnia, ale to z wiadomego powodu. Dla mnie był świetny, ponownie z wiadomego powodu.

Nowego Thora jeszcze nie widziałem, ale liczę na coś podobnego do Strange'a 2.
Niektórzy mają takie niezbyt duże i spory dystans i to paradoksalnie pomaga, inni z kolei są generalnie fanami i mają zupełnie inną optykę.
Dokładnie, wiele zależy od oczekiwań. Niedługo wychodzi serialowy Władca Pierścieni i moje oczekiwania wynoszą 0. Nastawiam się na szajs i najwyżej się mile zaskoczę(choć nie sądzę, niestety). Kocham filmy i książki, ale ten serial to...raczej nie będzie to. :(
 
Last edited:
No a dostarcza chociaż ta 4 faza tak jak poprzednie? Ale tak szczerze?
Krótko mówiąc? Nie.
Dobrze zrobiłeś kończąc na pajączku, jak dla mnie to był najlepszy moment na pożegnanie z MCU.
żeś się oburzył,ho,ho :)
Zaraz oburzyłem, bardziej rozczarowałem. Jakiś czas temu czytałem dla zabicia czasu stare dyskusje o Witchlixie długo przed jego premierą i po. I czytając posty o serialach Marvela przez tych którzy dopiero teraz zaczęli je oglądać (Bo Disney plus) odniosłem wrażenie że ci ludzie nie wyciągnęli żadnych wniosków z tych dyskusji, i ot, po prostu rozczarowałem się.
i nawet 7 sezonem jest spora różnica w porównaniu z tym nieszczęsnym 8.
7 sezon to już był porównywalny poziom z 8, z ponadźwiękowymi wronami przenoszącymi wiadomości z jednego końca Westeros na drugi w ciągu paru godzi, podobnie równie szybkie smoki Dany, wyprawa schwytania lodowego trupa, cudowne wyleczenie Joraha itd. Po prostu trochę słabiej się to rzucało w oczy.
Ja na przykład jestem taką bezwstydną bondowską kurtyzaną
Tak z ciekawości, tego z Craigiem też lubisz? Bo ja lubię każdego Bonda poza nim.
 
No a dostarcza chociaż ta 4 faza tak jak poprzednie? Ale tak szczerze?
Szczerze? Tak. Ja jestem marvellowym ortodoksem i dla mnie po „core Avengers” naprawdę długo nic. Ogromnie ubolewam, że coś się kończy, no nie lubię zmian, nic nie poradzę. Nie tyczy się to tylko MCU, wszystkie satelickie tytuły rozmaitych uniwersów traktuję z początku wrogo i wrzucam do szufladki „fanfik”. Ale kiedy już się oswoję, to zaczynam doceniać, jakoś lepiej oceniam na chłodno.

Zgodnie z moją gradacją najlepiej dowozi Loki, Wanda i Księżycowy Rycerz: pierwsze dwie postacie znane, to mogło być łatwiej, za to ta trzecia całkiem nowa… i całkiem zaskoczyła pozytywnie.

Inne spin-offy nie tyle nie dowożą, co nie były dla mnie osobiście ciekawe czy potrzebne… jestem jeszcze przed Miss Marvel, ale słyszałam, że niekoniecznie buduje to coś specjalnego w uniwersum. W planach Echo z Mayą Lopez, co prawda ma być Kingpin i Daredevil, ale sama protagonistka dla mnie zbędna.

Ed. Jeszcze dodam dla jasności: uważam, że MCU na ekranie to w tej chwili (i nadal) jedno z lepiej sfabularyzowanych uniwersów. Zarówno dobory obsadowe, jak i reżyseria (Gunn, Feige, Waititi zwłaszcza) oraz scenariusze są świetne. Wnoszą wiele nowego. Bardzo lubię, że są tak różne klimaty - od psychodelicznego Strange'a po "down-to-earth" Hawkeye'a, po drodze boski humor w SG i Thorach, i całkiem inny, a też świetny w Spiderkach. Różnorodność i klasa, tak bym całość określiła. I pod tym względem seriale też dowożą, chociaż - jak to w życiu - część podoba mi się bardziej, a część mnie jednak nudzi. Wolę risotto od pierogów z mięsem, krewetki smakują mi lepiej od kurczaka, ale nie miałam dotąd pojęcia, że to świadczy o moim marnym guście. Wiem jedno: mogli, naprawdę mogli obsadzić krokodyla bardziej podobnego do Hiddlestone'a. Downgrade więc.
 
Last edited:
A tymczasem zamiast myśleć o przeciętnych(poza paroma dobrymi odcinkami/scenami) serialach MCU obejrzałem ósmy odcinek ostatniego sezonu BCS i...jakie to było genialne. Chyba najlepszy odcinek z całego serialu, poziom najlepszych odcinków BB.
Ostatnie sceny, gdy Howard zostaje zakopany z Lalo w laboratorium bardzo smutne. Jeszcze te ostatnie ujęcie na Howarda i ta muzyka...
Jeszcze tylko 5 odcinków do końca, czekam na powrót duetu z BB.
 
Tak z ciekawości, tego z Craigiem też lubisz?

Nie jest to mój ulubiony odtwórca roli, ale Casino Royale to moje top 3 :)

Dzięki wielkie za wasze opinie, a idzie jakoś te seriale ominąć, jak się nie wiem obejrzy coś typu streszczenie z YT to będzie się wiedzieć o co chodzi w filmach czy to jednak nie ma sensu?
 
Nie jest to mój ulubiony odtwórca roli, ale Casino Royale to moje top 3 :)
U mnie też Casino Royale w TOP3, wbrew niektórym z tych nowych bardzo podobał mi się jeszcze Skyfall. Reszta Craigowych już gorsza, ale nadal można obejrzeć.
idzie jakoś te seriale ominąć, jak się nie wiem obejrzy coś typu streszczenie z YT to będzie się wiedzieć o co chodzi w filmach czy to jednak nie ma sensu?
Pewnie jakoś się da, dla mnie te seriale są totalnie rozwodnione. To po prostu zwykłe filmy MCU wciśnięte w format serialu. Z tych co wyszły do tej pory to tylko WandaVision póki co "jest potrzebna", aby wiedzieć o co chodzi w filmach. Skoro i tak nie zamierzasz oglądać tych seriali to warto streszczenie niż nic, bo Strange 2 bez tamtej wiedzy trochę mocno traci, nie wiadomo skąd taka motywacja/zachowanie u pewnej postaci.
 
Last edited:
Dzięki wielkie za wasze opinie, a idzie jakoś te seriale ominąć, jak się nie wiem obejrzy coś typu streszczenie z YT to będzie się wiedzieć o co chodzi w filmach czy to jednak nie ma sensu?
Tak jak pisał KeeRay65 pierwsze lepsze streszczenie powinno podać wszystko co najważniejsze, wiele treści w tych serialach nie ma.
 
Top Bottom