W cieniu Wiecznego Ognia - LORE

+
Trochę na forum mnie nie było i może temat był już gdzieś poruszony, ale pewnie i tak się nie dokopię. Jednak gdyby co to proszę o przeniesienie.
Ciekawi mnie w sumie, jaką to sobie Redzi dokładnie historię wymyślili pod tło tego questa, bo pewne rzeczy po prostu mi nie pasują. Z zadania wynika że Kościół Wiecznego Ognia wykorzystywał Diabli Dół jako umieralnię już gdzieś w X wieku, wtedy jeszcze ten kult był traktowany jako sekta. W każdym razie zarówno ze słów diakona, wyglądu zarażonych jak i samej nazwy Czerwonego Moru, wynika że już wtedy istniała Catriona (nazywana też Czerwoną Śmiercią), a przecież wiemy że choroba ta została przywleczona przez Ciri ok. 1268 roku. Czy to zwykłe niedopatrzenie czy może nie widzę tu ukrytej opcji, na przykład takiej że mogła istnieć już wtedy choroba o podobnych symptomach. A może po prostu pałeczki Catriony/dżumy w wyniku pewnych wydarzeń, o których nie wiemy, wędrowały sobie między światami, by po 300 latach powrócić na Kontynent? I ja wiem, że były większe niedopatrzenia i niektórzy traktują uniwersa książkowe i growe jako całkiem dwa różne byty, ale jednak spokoju mi to nie daje, heh. Quest swoją drogą ciekawy, klimat i lokacja zrobiły robotę. Z tego co też sprawdziłem na YT, zadanie ma kilka fajnych wariantów, które przekładają się na zakończenie i dalszy los lokacji - jak na darmową zawartość bardzo miły akcent. Dobrze też było naturalnie usłyszeć pana Rozenka :)
 
W każdym razie zarówno ze słów diakona, wyglądu zarażonych jak i samej nazwy Czerwonego Moru, wynika że już wtedy istniała Catriona (nazywana też Czerwoną Śmiercią), a przecież wiemy że choroba ta została przywleczona przez Ciri ok. 1268 roku.
Eee, a nie chodziło o to że zaraza z tego questa to zupełnie inna choroba?
 
Zarówno diakon jak i Geralt wspominają w rozmowie o Catrionie, a to czy ta epidemia sprzed 300 lat to ta sama choroba to właśnie kwestia pod dyskusję.
 
Zarówno diakon jak i Geralt wspominają w rozmowie o Catrionie, a to czy ta epidemia sprzed 300 lat to ta sama choroba to właśnie kwestia pod dyskusję.

Z tego co pamiętam, jedynie Geralt wspomina o Catrionie z nazwy, być może przez przeoczenie twórców, ale kojarzę z kontekstu, że odebrałem to jako zwykłe porównanie bądź czarny humor względem obecnej zarazy. Nie widziałbym tutaj błędu względem kanonu, mimo iż mogło być to niedopatrzenie (jak Geralt dziwiący się, gdy zobaczył płaski medalion, mimo iż sam nosił kanonicznie okrągły w przeszłości - zgaduję, że okrągły, lecz nie płaski wg headcanonu książkowo-growego uniwersum :D).
 
zgaduję, że okrągły, lecz nie płaski wg headcanonu książkowo-growego uniwersum
A gdzie jest mowa o tym, że medalion był płaski, jak ta witchflixowa moneta? Pamiętam tylko, że w Strzydze medalion był opisany jako okrągły, a growy medalion myślę pod ten kształt podpada.
 
A gdzie jest mowa o tym, że medalion był płaski, jak ta witchflixowa moneta? Pamiętam tylko, że w Strzydze medalion był opisany jako okrągły, a growy medalion myślę pod ten kształt podpada.

Chodzi Ci o to, że kształt Wilka wpisuje się z grubsza w kulę? Też miałem taką interpretację znając jedynkowy medalion i czytając ten opis, natomiast przy tym z trzeciej części już bym tak nie pomyślał. No i jednak bez wizualnej podpowiedzi raczej moje myśli przy "okrągłym" szły by w stronę niskiego, acz szerokiego walcowatego kształtu, aniżeli czegoś kulistego. Tym bardziej, że opis mówi, że na medalionie wyobrażony był łeb wilka, a nie medalion był łbem wilka.
Imo fajnym kompromisem jest medalion używany dawniej jako ikonka do uruchamiania gry w W1, czy też ten pojawiający się przy loadingu W2, jeszcze zanim gra się otwierała, czyli REDowy projekt otoczony cienkim pierścieniem kołowym.
256x256.png
the-witcher-2-logo-black-lion-logo-png-clipart.jpg
 
natomiast przy tym z trzeciej części już bym tak nie pomyślał
O tym trójkowym medalionie to bym najchętniej zapomniał, wciąż używam moda podmieniającego to na ten z W2, choć z otwartymi ramionami przywitałbym mod na medalion z jedynki. Ehh...
Tym bardziej, że opis mówi, że na medalionie wyobrażony był łeb wilka, a nie medalion był łbem wilka.
Biorąc pod uwagę reakcję Ciri:
-Och- otworzyła usta - Ale straszny wilk. Ale ma kły...
Jakoś bardziej mi to by pasowało pod taki łeb wilka, aniżeli wygrawerowany wizerunek na płaskim medalionie.
Ale to już pewnie kwestia interpretacji.
 
Top Bottom