Wiedźmin 3: Krew i wino - recenzje, wrażenia [BEZ SPOILERÓW]

+
Jeśli natomiast chcą się bawić w Ubisoft, którego Assasin's Creed leci na łeb, na szyję od czasów Brootherhooda.
Unity to jeden z najlepszych Asasynów. Jak dla mnie bez żadnych problemów dorównuje dwójce.
Dla mnie gwint zawsze bedzie za trudny i niezrozumiały
Gwint. Trudny. Wybierz jedno. Przecież na obecnym etapie to jedna z prostszych karcianek.
 
Unity to jeden z najlepszych Asasynów. Jak dla mnie bez żadnych problemów dorównuje dwójce.
Mam nadzieję, że to ironia, ja ACU odinstalowałem z PC dosłownie chwilę po zakończeniu głównej fabuły, dla mnie niewątpliwie jedna z najgorszych części gry.
ja musiałam popróbować, potworzyć różne talie, pograć nimi
Ja to właściwie od samego początku jechałem na królestwach północnych i od razu robiłem sobie pod tę talię strategię a dostając nowe karty, ciągle je udoskanalałem, co skończyło się tym, że w Gwinta przestałem grać, bo stał się za prosty a jednocześnie nie paliłem się by grać innymi taliami, bo musiałbym wszystko od nowa ustalać, a pewnie gdybym ułożył strategie, to też bym w kąt rzucił, bo kart miałem prawie wszystkie. Ogólnie mi gwint najwięcej radości sprawiał w "środkowej" części - kiedy karty już jakieś miałem i mogłem bawić się w strategie, ale też nie byłem za silny.
 
Ja to właściwie od samego początku jechałem na królestwach północnych i od razu robiłem sobie pod tę talię strategię a dostając nowe karty, ciągle je udoskanalałem, co skończyło się tym, że w Gwinta przestałem grać, bo stał się za prosty a jednocześnie nie paliłem się by grać innymi taliami, bo musiałbym wszystko od nowa ustalać, a pewnie gdybym ułożył strategie, to też bym w kąt rzucił, bo kart miałem prawie wszystkie. Ogólnie mi gwint najwięcej radości sprawiał w "środkowej" części - kiedy karty już jakieś miałem i mogłem bawić się w strategie, ale też nie byłem za silny.

Masz rację. Ja też lubię talię Królestw Północy, bo grałam nią namiętnie od początku i najwięcej pracy nad talią włożyłam właśnie w KP. Faktem też jest to, że na początku jesteśmy za słabi, a później wymiatamy, ale to dzieje się nie tylko w wypadku gwinta, ale także innych minigier. Teoretycznie można sobie podkręcić poziom gwinta, ale w pewnym momencie nawet na trudnym jest on... no nie za trudny, tak?
Ja po prostu zaczęłam grać innymi taliami i w zasadzie sprawiło mi to radość, bo będąc na pewnym już poziomie musiałam wymyślić sobie strategię na karty o innym charakterze.
 
Mam nadzieję, że to ironia, ja ACU odinstalowałem z PC dosłownie chwilę po zakończeniu głównej fabuły, dla mnie niewątpliwie jedna z najgorszych części gry.
Nie, to nie jest ironia. Naprawdę. Dla mnie Unity jest jedną z najlepszych części serii. Ma świetny klimat, najlepsze, szczegółowe miasto. Sporo usprawnień w stosunku do poprzedniczek. Nowe systemy. Bardzo przyjemnie mi się w ACU grało. Z czystym sumieniem mogę porównać tę odsłonę do dwójki.
 
Top Bottom