Seriale

+
Anulować to jeszcze raczej nie mogli skoro dopiero pilota oficjalnie puścili :p Piąty odcinek po prostu nie ma jeszcze ustalonej daty premiery.
Ja się nie znam
""Calling it now, cancelled in 3-4 episodes." za użytkownikiem next-episode.net
"Quite underwhelming, changing the plot after shooting the pilot really did it no favours. " za recenzją ze sklepu VOD"
 
Ja się nie znam
""Calling it now, cancelled in 3-4 episodes." za użytkownikiem next-episode.net
"Quite underwhelming, changing the plot after shooting the pilot really did it no favours. " za recenzją ze sklepu VOD"

Przecież to jest tylko czyjaś opinia. Oczywiście, może się tak zdarzyć, że będzie anulowany ale na razie nic o tym nie wiadomo.
 
Przecież to jest tylko czyjaś opinia. Oczywiście, może się tak zdarzyć, że będzie anulowany ale na razie nic o tym nie wiadomo.
Też gdzieś czytałem, że mają coś od nowa kręcić.

Zobaczyłem sobie 1 odcinek nowego sezonu Grimma. Trzyma poziom.
Mam nadzieję, że Nick nie odzyska możliwości widzenia Wessenów zbyt szybko. Będzie ciekawiej, gdy część roboty spadnie na Trubel.
 
Też jesteście w szoku, że TWD trzyma taki dobry poziom? Kolejny odcinek,a oni dalej nie zwalniają tempa. Bałam się, że cały sezon będą uciekać przez tymi wygłodniałymi, a tu taki surprajz.
 
Zanim pojawił się Batman, było Gotham. Czyżby już wkrótce, zanim pojawił się Superman, był Krypton? :blink:

http://www.filmweb.pl/news/Zanim+pojawił+się+Superman,+był+"Krypton"-108016

DC nieźle szaleje z tymi serialami i choć prezentują różny poziom to jednak na tym polu przytłaczają Marvela (podobnie jak w kreskówkach). Arrow i Flash, które są bardzo fajne, Gotham, które póki co jest słabe (ale nadal ma potencjał) i Constantine, jak na razie może być choć po samym pilocie nie można wyrokować. W zapowiedziach natomiast Teen Titans, Supergirl oraz kolejny serial powiązany z Arrow i Flashem (sporo osób stawia na Zieloną Latarnię choć Suicide Squad też by pasował, ktoś już tu rzucił taką propozycją). Teraz dochodzi do tego Krypton, w którym oczywiście nie zagra Russell Crowe (choć byłoby miło).

Ciekaw jestem czy ten serial będzie się z czymś łączył (z filmowym uniwersum raczej nie ale może z Supergirl?) tak jak Arrow łączy się z Flashem czy może będzie całkiem oderwany jak np. Constantine i Gotham.
 
Ano był taki jeden co to woli się uczyć fizyki niż pilotowania myśliwców :whistle:

Generalnie to Suicide Squad już istnieje w uniwersum Arrow i Flasha więc łatwo dałoby się z tego zrobić serial. To że w planach jest film kinowy o tej grupie (choć zapewne w innym składzie) raczej nie przeszkadza tak jak nie przeszkadza robienie filmu o Flashu mimo iż mamy już serial o tym bohaterze. Dalej jednak liczę na to że moja teoria o multiuniwersum się potwierdzi i ostatecznie bohaterowie seriali oraz filmów spotkają się w jakimś jednym wielkim crossoverze zupełnie tak jak w komiksach DC. W przypadku animacji takie właśnie mają podejście, czasem robią film powiązany z innymi, czasem całkiem odrębną historię, ale poszczególne projekty w żaden sposób się nie negują nawet jeśli przedstawiają różne wizje tej samej postaci.
 
Generalnie to Suicide Squad już istnieje w uniwersum Arrow i Flasha więc łatwo dałoby się z tego zrobić serial.

Istnieć istnieje, ale chyba się nie pojawili bezpośrednio? Może poza Harley, która miała 2 sekundowe cameo ;)
 
W tym sezonie jeszcze nie, ale wcześniej już mieli jakieś misje. Chodziło mi bardziej o to że nie byłaby to sytuacja tak jak przy Flashu gdzie wprowadzili do serialu nową postać, te postacie już tu są.
 
Może i tak, Flasha oglądam, ale w Arrow jestem dopiero po pierwszym odcinku :p
Znaczy się mówiąc "dość często" w stosunku do pobocznych postaci, to mam namyśli jakieś 3-4 odcinki z Tygrysem i z 4-5 odcinków z Deadshotem w ciągu pierwszych 2 sezonów.
 
No i skończył się Boardwalk Empire. Ostatni sezon bardzo mi się podobał, dużo ciekawych wątków, które do tej pory były tylko zarysowane (np. przeszłość Enocha i Gillian). Szkoda tylko że aż cztery odcinki mniej niż do tej pory przez co wiele kwestii sprawiało wrażenie skończonych na szybko. Mimo to cały serial był dla mnie rewelacyjny i na pewno kiedyś do niego wrócę. Jeśli ktoś jeszcze nie oglądał to polecam.
 
Ach to Fargo, gdybym musiał je ocenić chyba bym się zapłakał... Bo z jednej strony świetne aktorsko (Thornton i Freeman są rewelacyjni) itd, z drugiej były dłużyzny, a momentami patrząc na to co robią różne postaci dramatu zagryzałem zęby i powtarzałem sobie "to na faktach, on jest w szoku, tamten cośtam"... Tyle że własnie przeczytałem że jednak nie jest na faktach, więc irytujące zachowanie staje się pełnoprawnym minusem.

Także ten, zdecydowanie warto, ale nie jest to produkcja na miarę Twin Peaks czy Sopranos.
 
Ach to Fargo, gdybym musiał je ocenić chyba bym się zapłakał... Bo z jednej strony świetne aktorsko (Thornton i Freeman są rewelacyjni) itd, z drugiej były dłużyzny, a momentami patrząc na to co robią różne postaci dramatu zagryzałem zęby i powtarzałem sobie "to na faktach, on jest w szoku, tamten cośtam"... Tyle że własnie przeczytałem że jednak nie jest na faktach, więc irytujące zachowanie staje się pełnoprawnym minusem.
Czy ty w ogóle widziałeś oryginalne "Fargo"? Albo którykolwiek z filmów Coenów? Otóż mają to do siebie, że postacie zachowują się czasem absurdalnie i nieprzewidywalnie, ale tak to już życiu jest. Dłużyzny są, bo to też jedna z cech charakterystycznych twórczości Joela i Ethana.
A jeśli chodzi o to "na faktach", to było już w filmie "Fargo" właśnie. To taka swoista gra z widzem, wieczne wodzenie za nos. Jeśli ktoś wie, że to bujanie, to i tak przyjmie konwencję, ale będzie oglądał z przymrużeniem oka, i dla niego Coenowie mają różne smaczki.
 
Czy ty w ogóle widziałeś oryginalne "Fargo"? Albo którykolwiek z filmów Coenów? Otóż mają to do siebie, że postacie zachowują się czasem absurdalnie i nieprzewidywalnie, ale tak to już życiu jest. Dłużyzny są, bo to też jedna z cech charakterystycznych twórczości Joela i Ethana.
A jeśli chodzi o to "na faktach", to było już w filmie "Fargo" właśnie. To taka swoista gra z widzem, wieczne wodzenie za nos. Jeśli ktoś wie, że to bujanie, to i tak przyjmie konwencję, ale będzie oglądał z przymrużeniem oka, i dla niego Coenowie mają różne smaczki.
Fargo widziałem i mi się podobał, choć już go nie pamiętam, ale większość ich filmów uwielbiam (A Serious Man, O Brother, Where Art Thou? czy Barton Fink), choć są tez takie które mnie nie bawiły (Ladykillers czy No Country). I tak, postacie absurdalnie, dłużyzny są, spoko, ale czasem to działa, a czasem nie - tutaj dla mnie nie zawsze działało.
 
Znaczy się mówiąc "dość często" w stosunku do pobocznych postaci, to mam namyśli jakieś 3-4 odcinki z Tygrysem i z 4-5 odcinków z Deadshotem w ciągu pierwszych 2 sezonów.

Obejrzałem od wczoraj połowę pierwszego sezonu, bardzo przyzwoity ten serial jednak. Miłe zaskoczenie ;)

A co do postaci

Deadshot był tylko w jednym odcinku póki co i wyglądało na to, że został zabity przez Green Arrowa. Natomiast Deathstroke przewija się ciągle w retrospekcjach.
 
@Keth, na razie lepiej nie zagłębiaj się w temat Suicide Squad ani wrogów w Arrow, bo sobie narobisz niepotrzebnych spoilerów odnośnie tego kto, gdzie, kiedy, z kim i dlaczego :p A sam serial rozkręca się na dobre gdzieś w połowie pierwszego sezonu i później jest już cały czas bardzo fajny ;)
 
Top Bottom