Sens życia, filozofia, polityka, gospodarka

+
Status
Not open for further replies.
Jakiś pan protestujący, który wziął kredyt we frankach powiedział w TVPinfo, że ogłosi "upadłość konsumencką" i jego kredyt będą spłacać podatnicy. Aż mi gula skoczyła. WTF?
 
Jakiś pan protestujący, który wziął kredyt we frankach powiedział w TVPinfo, że ogłosi "upadłość konsumencką" i jego kredyt będą spłacać podatnicy. Aż mi gula skoczyła. WTF?

Polska, "Socjal" i brak odpowiedzialności za swoje czyny.
 
Uhm, angielska Wiki mówi jednak coś zupełnie innego. wierzę bardziej jej, niż Polskiej, szczególnie w kontekście bardzo powszechnej w naszym kraju homofobii.

Poza tym, w notce znajduje się mnóstwo linków do wiki i innych źródeł, głównie biograficznych. Jest znacznie lepiej udokumentowana, niż twoje źródła wydłubane z internetu prastarą metodą riserczu ziemkiewiczowskiego.

Nope, na angielskiej wiki jest to samo:
"In 1952, when the American Psychiatric Association published its first Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders, homosexuality was included as a disorder. (...)"
http://en.wikipedia.org/wiki/Homosexuality

Wklejałeś kiedyś tu linki to tamtego bloga kilka razy - wybacz że po tamtych wydarzeniach nie mam ochoty nabijać mu wejść :(

A co do definicji choroby to nie jest to moja definicja:
Znów zapraszam na Wiki:
"Talcott Parsons, amerykański socjolog, uznał chorobę za dewiację (odstępstwo od normy) – stan ograniczający lub uniemożliwiający pełnienie przez jednostkę zwykłych, codziennych ról społecznych. Według jego koncepcji, chorowanie jest rolą społeczną, którą wyznacza się „dewiantowi” dotkniętemu schorzeniem, aby mógł jak najszybciej wrócić do pełnienia swoich ról, z których zwalnia go choroba, a porządek społeczny (aktywizm i produktywność) został przywrócony. Zgodnie z teorią Talcotta Parsonsa zdrowie jest optymalną zdolnością do wykonywania zadań i pełnienia ról społecznych, zaś choroba to ograniczenie tej zdolności.

Tak zdefiniowane zdrowie odwołuje się do pojęcia zdrowia funkcjonalnego, a więc stanu pozwalającego na sprawne wykonywanie wszystkich czynności, które się chce lub musi wykonywać, w sposób swobodny i bezbolesny („zdolność do osiągnięcia zamierzonych celów”[3]). Współczesna myśl ekologiczna także określa zdrowie jako „dobre przystosowanie się do środowiska oraz zdolność do udziału w skutecznej interakcji ze światem materialnym i społecznym”[4]."

http://pl.wikipedia.org/wiki/Antropologia_medyczna
http://pl.wikipedia.org/wiki/Talcott_Parsons

Zakwalifikowanie homoseksualizmu jako choroby nie ma dla mnie żadnego znaczenia, zjechaliście gościa dla którego to ma znaczenie więc chciałem wam pokazać że jednak on może mieć rację, to wszystko.
 
Talcott Parsons, amerykański socjolog, uznał chorobę za dewiację (odstępstwo od normy) – stan ograniczający lub uniemożliwiający pełnienie przez jednostkę zwykłych, codziennych ról społecznych. Według jego koncepcji, chorowanie jest rolą społeczną, którą wyznacza się „dewiantowi” dotkniętemu schorzeniem, aby mógł jak najszybciej wrócić do pełnienia swoich ról, z których zwalnia go choroba
Ten amerykański socjolog zmarł w latach 70. w wieku 77 lat, tak więc sam sobie odpowiedz, na ile aktualne jest pojęcie "dewiacji" i "odstępstwa od norm [społecznych]" z czasów mu współczesnych. Kiedyś za dewiację nadającą się do leczenia uznawano seks oralny.
 
Ten amerykański socjolog zmarł w latach 70. w wieku 77 lat, tak więc sam sobie odpowiedz, na ile aktualne jest pojęcie "dewiacji" i "odstępstwa od norm [społecznych]" z czasów mu współczesnych. Kiedyś za dewiację nadającą się do leczenia uznawano seks oralny.

Ale z tego co wiem on w ogóle nie pisal o homoseksualizmie z tego co wiem... Jest to jedna z obecnie używanych definicji słowa choroba, uzywana takze w medycynie (a przytoczylem ja bo jest używana nie tylko tam a i w naukach społecznych i innych wiec jest ta jedna z najbardziej obszerniejszych) nie ma różnicy kiedy powstała. Rozumiesz słowa "dewiacja" tam użyte znów jako negatywne naświetlenie problemu, a niekoniecznie takie musi być. Ty użyte jest po prostu jako zamiennik "odstępstw od normy".

Przytoczylem ja tylko dlatego ze zarzuciles mi ze posługuje sie definicja chorób ktora jest bez sensu, a tak nie jest bo taka definicja sprawdza sie przy opisywaniu wielu zjawisk medycznych czy socjologicznych - czyli takich w których choroba moze być przedmiotem zainteresowania.
 
Last edited:
Jest to jedna z obecnie używanych definicji słowa choroba, uzywana takze w medycynie (a przytoczylem ja bo jest używana nie tylko tam a i w naukach społecznych i innych wiec jest ta jedna z najbardziej obszerniejszych) nie ma różnicy kiedy powstała.
Przejrzałem sobie różne definicje "choroby", także podręcznikowe, i wszędzie brzmi ona mniej więcej tak:

Choroba - jedno z podstawowych pojęć medycznych, ogólne określenie każdego odstępstwa od stanu określanego jako pełnia zdrowia organizmu. Dokładne sprecyzowanie stanu określanego jako choroba jest równie trudne jak określenie stanu pełni zdrowia, gdyż podlega subiektywnej ocenie.
http://www.zshsopot.pl/Inne/uczenbiologia10.pdf

Pojęcie choroba ma wiele definicji i nie każda w pełni oddaje obraz czym ona jest. Przyjmuje się powszechnie, iż jest to odstępstwo od pełnego dobrostanu, czyli zdrowia. Wszelkie zaburzenia funkcjonowania organizmu w porównaniu z prawidłowym jego działaniem wywołane są przez czynniki chorobotwórcze.
http://www.thestylishtube.com/co-to-jest-choroba/

Nieporozumieniem jest przy tym twierdzenie, że jest coś takiego jak "funkcjonująca definicja choroby", bo jednej, precyzyjnej definicji nie ma. WHO w ogóle inaczej do tego podchodzi i podaje definicję pozytywną - definicję zdrowia:

Obecna definicja zdrowia przyjęta przez Światową Organizację Zdrowia jest następująca:
Zdrowie to nie tylko całkowity brak choroby, czy kalectwa, ale także stan pełnego, fizycznego, umysłowego i społecznego dobrostanu (dobrego samopoczucia).

Definicja ta jest bardzo ważna i postępowa, ponieważ nie poprzestaje na samym negującym ujęciu, że zdrowie jest brakiem choroby, ale bardzo mocno akcentuje, że zdrowie ma w sobie aktywny aspekt, którym jest dobrostan.
Oznacza to, że w kwestiach zdrowia nie mamy jedynie koncentrować się na chorobach i próbach ich zwalczania, ale powinniśmy zwłaszcza koncentrować się na samym zdrowiu - na jego wzmacnianiu.
http://www.seremet.org/who_zdrowie.html

Rozumiesz słowa "dewiacja" tam użyte znów jako negatywne naświetlenie problemu, a niekoniecznie takie musi być. Ty użyte jest po prostu jako zamiennik "odstępstw od normy".
Nie wiem jak było w latach 70. (chociaż podejrzewam, że tak samo), ale dziś słowo "dewiacja" ma jednoznacznie negatywny ładunek i służy określeniu zachowań, które spotykają się z jednoznacznym brakiem tolerancji w danej zbiorowości, a nawet konsekwencjami prawnymi. Tak więc tak, rozumiem słowo "dewiacja" jako "negatywne naświetlenie problemu".


Na samym wstępie dyskusji o chorobie wyskoczyłeś, że:
Z semantycznego i logicznego punktu widzenia homoseksualizm jest chorobą, bo jest odstępstwem - psychicznym - od normalnie działającego organizmu (a za taki uznaje się działający tak jak u większości - czy to się mniejszością podoba czy nie).
Wiec powtarzam: nie ma czegoś takiego jak choroba rozumiana jako odstępstwo od "normalnie działającego organizmu", zwłaszcza że organizm działa czasem nienormalnie NA KORZYŚĆ.

Natomiast "nienormalne działanie organizmu" ≠ postępowanie wbrew normom akceptowanym w ramach danej zbiorowości, które charakteryzuje właśnie np. dewiacje seksualne.

Tak więc z semantycznego i logicznego punktu widzenia wcale nie wynika, że homoseksualizm jest chorobą - ani nawet dewiacją seksualną (zaburzeniem na tle seksualnym).
 
Tak samo jak podniecenie wynikające z lizania czyiś nóg.
Ładne kobiety należy całować wszędzie, gdzie mają ochotę*. Jeśli nogi są czyste, kształtne i zadbane, co jest w ich całowaniu dewiacyjnego?

*No, powiedzmy, że prawie wszędzie.
 
Ładne kobiety należy całować wszędzie, gdzie mają ochotę*. Jeśli nogi są czyste, kształtne i zadbane, co jest w ich całowaniu dewiacyjnego?

*No, powiedzmy, że prawie wszędzie.

Smiki - czyżby seksizm estetyczny pełną parą?:) A mało ładnych już nie wolno? Nawet gdy się kobitkę kocha, ceni, szanuje i uważa za najlepsze uzupełnienie do dwóch na świecie?

---------- Zaktualizowano 21:42 ----------

Jakiś pan protestujący, który wziął kredyt we frankach powiedział w TVPinfo, że ogłosi "upadłość konsumencką" i jego kredyt będą spłacać podatnicy. Aż mi gula skoczyła. WTF?

O ile wiem, nie ma takiej możliwości, by to spłacali podatnicy. Spłacą to inni klienci tegoż banku-kredytodawcy, który kredytu udzielił, bo bank wliczy brak spłat w straty i jakoś sobie tę stratę zrekompensuje podnosząc zysk na innych formach działalności.
 
O ile wiem, nie ma takiej możliwości, by to spłacali podatnicy.
Owszem, jest. Jeśli rząd zdecyduje się pomóc "frankowiczom" poprzez jakieś dopłaty - na rzecz kredytobiorców czy banków, to w tym momencie bez różnicy - to zrobi to z naszych podatków. Czyli - to my (podatnicy) za to zapłacimy! :mad:
 
Owszem, jest. Jeśli rząd zdecyduje się pomóc "frankowiczom" poprzez jakieś dopłaty - na rzecz kredytobiorców czy banków, to w tym momencie bez różnicy - to zrobi to z naszych podatków. Czyli - to my (podatnicy) za to zapłacimy! :mad:

Odniosłem się do upadłości konsumenckiej. Charytatywna działalność Rządu RP to całkiem inna sprawa.
 
Smiki - czyżby seksizm estetyczny pełną parą?:) A mało ładnych już nie wolno? Nawet gdy się kobitkę kocha, ceni, szanuje i uważa za najlepsze uzupełnienie do dwóch na świecie?

Pff, jak się kogoś kocha, ceni i szanuje, to nawet mało ładne są ładne w naszych umysłach :p
 
Ten amerykański socjolog zmarł w latach 70. w wieku 77 lat, tak więc sam sobie odpowiedz, na ile aktualne jest pojęcie "dewiacji" i "odstępstwa od norm [społecznych]" z czasów mu współczesnych. Kiedyś za dewiację nadającą się do leczenia uznawano seks oralny.

Seks oralny nadal jest dewiacją, zbiczeniem.nCo nie znaczy, że ktoś ma komuś tego zabraniać, wszystko osądzi siła wyższa.

---------- Zaktualizowano 15:04 ----------

Ładne kobiety należy całować wszędzie, gdzie mają ochotę*. Jeśli nogi są czyste, kształtne i zadbane, co jest w ich całowaniu dewiacyjnego?

*No, powiedzmy, że prawie wszędzie.

Nie twiedzę, że dla ktorejs ze stron nie jest to przyjemne. Twierdzę tylko, że to może być skrzywienie psychiczne, tak samo jak zbieractwo śmieci. Byś czytał dokładnie posty moje, byś wiedział, wszystko tam jest. I też nie pisałem o całowaniu.
 
Seks oralny nadal jest dewiacją, zbiczeniem.nCo nie znaczy, że ktoś ma komuś tego zabraniać, wszystko osądzi siła wyższa.
Masz rację, podobnie dewiacją jest pozostawanie nieobrzezanym. Dlatego jestem dumny, że jestem Żydem, a nie jakimś polskim brudasem w chińskich gaciach z dziurą.
 
Masz rację, podobnie dewiacją jest pozostawanie nieobrzezanym. Dlatego jestem dumny, że jestem Żydem, a nie jakimś polskim brudasem w chińskich gaciach z dziurą.

Za obrażanie innych narodowości też jest paragraf. Szkoda, że "Niebiescy" wlatują tylko jak się obraża homoseksualistów, a jak obrażą się Polaków to już nie :). Po za tym twój post albo jest bez sensu albo napisałeś go tak, że nie mogę zrozumieć jego sensu. Brak argumentów. Po za obrażaniem innych niczym więcej się nie wykazałeś.
 
Osobiste uwagi - jeśli bardzo musicie - możecie powymieniać via PW. Proszę wrócić do tematu.
 
Też - to znaczy, że za robienie loda w Polsce można pójść do więzienia? Kolejny powód, aby tu u mnie, w Izraelu, się z Was śmiać.

O ile mi wiadomo jakiekolwiek świadczenia dotyczące aktywności seksualnej to nie jest obrażanie innych narodowości. I nie rozmawialiśmy też na temat narodowości. A jedyne co obecnie robisz to obrażasz innych. Nie podajesz żadnych argumentów. I przypominam, że ja nikogo nie obrażam i nie obraziłem.

Osobiste uwagi - jeśli bardzo musicie - możecie powymieniać via PW. Proszę wrócić do tematu.

Lepiej jeżeli modernator zacznie się zajmować ograniczaniem obrażania narodowości, przypominam, że Polacy to też narodowość. Tak samo jak nie powinno się obrażać Żydów, homoseksualistów czy mieszkańców Jamajki tak samo nie powinno się obrażać Polaków.
Dlatego jestem dumny, że jestem Żydem, a nie jakimś polskim brudasem w chińskich gaciach z dziurą.

Podwójne standardy?
 
@fanktoy

Jeśli masz jakieś uwagi odnośnie decyzji/pracy moderatora, to zgodnie z regulaminem zapraszam na PW, ewentualne możesz pisać do Ketha. Kolejne posty nie na temat będą usuwane.
 
O ile mi wiadomo jakiekolwiek świadczenia dotyczące aktywności seksualnej to nie jest obrażanie innych narodowości.
Proponuję sprawdzić w słowniku, co to jest "świadczenie", bo nie to samo co np. "stwierdzenie". Natomiast porównywanie homoseksualizmu do np. zoofilii jest jak najbardziej obrażaniem - nie narodowości, ale mniejszości seksualnej (przy okazji lektury "świadczenia" możesz poczytać o "dewiacji").
 
Status
Not open for further replies.
Top Bottom