A ja nie jestem zaskoczona wynikiem Kukiza. Ludzie mają dość wymuszonego dualizmu, wybór między PO i PiS to np. dla mnie jest żaden wyborów w kontekście wyborów prezydenckich (bo parlamentarnych już prędzej). Wielokrotnie w tej kampanii było przypominane, że realna władza prezydenta nie jest wielka - co innego wybory do parlamentu, tam się można i należy zastanawiać nad decyzją, bo jeśli ktoś wtopi tak, jak ja, i odda głos na jedną z dwóch opcji, to się potem może grubo zadziwować, jakież ta wybrana partia prezentuje w głosowaniach stanowisko w sprawach dla mnie ważnych (podpowiem: "moja" zaprezentowała wielokrotnie takie, że do dziś się tego oddanego głosu wstydzę).
Ogromnie liczę, że Kukiz faktycznie zbuduje wokół siebie jakiś ruch na wybory do sejmu i senatu - wtedy jest szansa, że będą stanowić siłę, z którą ktoś się zacznie w końcu liczyć. Czuję się przez niego reprezentowana, chociaż nie wszystko, co mówi, mi odpowiada. Ale sądzę, że on by próśb o referendum nie zamiótł pod dywan.
Swoją drogą - choć generalnie nie jestem na tyle w cokolwiek zaangażowana, żeby wszędzie widzieć spisqi - to mam poważne obawy, że z tymi wyborami było coś nie tak. Tak samo, jak z samorządowymi w sumie.
Na tydzień przed najważniejszym dla kraju wydarzeniem okazuje się, że PKW ma spieprzony system i zanim głosy policzą, to minie kilka dni, bo z pewnością będą do centrali docierały końmi, gdyż internet źle działa.
To jest obelżywe wręcz.
Ogromnie liczę, że Kukiz faktycznie zbuduje wokół siebie jakiś ruch na wybory do sejmu i senatu - wtedy jest szansa, że będą stanowić siłę, z którą ktoś się zacznie w końcu liczyć. Czuję się przez niego reprezentowana, chociaż nie wszystko, co mówi, mi odpowiada. Ale sądzę, że on by próśb o referendum nie zamiótł pod dywan.
Swoją drogą - choć generalnie nie jestem na tyle w cokolwiek zaangażowana, żeby wszędzie widzieć spisqi - to mam poważne obawy, że z tymi wyborami było coś nie tak. Tak samo, jak z samorządowymi w sumie.
Na tydzień przed najważniejszym dla kraju wydarzeniem okazuje się, że PKW ma spieprzony system i zanim głosy policzą, to minie kilka dni, bo z pewnością będą do centrali docierały końmi, gdyż internet źle działa.
To jest obelżywe wręcz.