Nawet nie instalowałem tego next-gena na moim rzęchu, bo nie byłoby z tej gry przyjemności. Jak czytam, że ludziom trzeba przypominać o instalacji sterowników czy ogólnie odświeżenia sobie systemu przed instalacją nowego tytułu czy łatki to zaczynam wątpić, że faktycznie użytkownicy PC są bardziej kumaci jeśli chodzi o obsługę sprzętu. Chyba te czasy minęły, że ludzie zagryzali zęby jak coś nie chodziło i kombinowali (gdyby nie to taka Bethesda nie osiągnęłaby sukcesów ze swoimi grami). Teraz zainstalowałem sobie "wybitną" Valhallę, i chyba dobrą godzinę kombinowałem, żeby ta gra chodziła w miarę płynnie i do tego wyglądała, no ale mogłem też popłakać się w komentarzach, i wystawić negatywną ocenę, tak byłoby szybciej.