Hej wszystkim
Mam/miałem ten sam problem. Wypróbowałem chyba wszystkie tu przytoczone sposoby, żaden nie działał dobrze, to znaczy nie udawało mi się pograć dłużej niż 5 minut bez crasha. W pewnym momencie, zdesperowany, podkręciłem przy pomocy Afterburnera chłodzenie karty (GTX 660 Ti) do prawie maksimum. Odpaliłem grę i....pograłem trzy godziny!!! Dodam, że na sterownikach 340.52. Teraz trochę o temperaturach karty - ze standardowym ustawieniem chłodzenia, karta grzała się podczas krótkich serii do 70 stopni, po podkręceniu chłodzenia spadła do 62-63 stopni. Ponieważ karta na maksymalnych ustawieniach chłodzenia była dosyć głośna, zacząłem eksperymentować i stwierdziłem, że maksymalna temperatura do której nie występują u mnie crashe to 66-67 stopni. Gdy jeszcze obniżyłem prędkość i temperatura osiągała 68 stopni, następuje crash. Myślę, że jest coś na rzeczy, ponieważ często piszecie o tym, że pomaga obniżenie taktowania rdzenia, co przecież wpływa bezpośrednio na temperaturę rdzenia! W tej chwili mam już przegrane około 18 godzin gry o ile dobrze pamiętam i miałem od tej zmiany tylko dwa zwisy. Aha, dodam, że przy najnowszych sterownikach "optymalizowanych" do W3, to nie działa - crashe co 1-2 minuty, jak tylko się karta rozgrzeje. Może i u was to zadziała. Starsze stery (340.52 w moim przypadku) i mocno podkręcone chłodzenie karty by jak najbardziej obniżyć temperaturę rdzenia. Przy mocniejszym chłodzeniu, ja mam ustawione podkręcone zegary rdzenia i pamięci (fabryczne OC) i gra ładnie działa na ustawieniach high, przy przeciętnie 37-38 klatkach na sekundę. Spróbujcie, może ten sposób też wam pomoże. Nie mniej, ewidentnie jest to jakiś błąd w kodzie gry, która źle współpracuje z GPU Nvidii, bo na przykład w Diablo 3 czy też w GTA V nie mam takich problemów w ogóle, mimo że obydwie wyciskają z karty "siódme poty" i rozgrzewają ją do ponad 70 stopni.