Jak zabić Azara Javeda ???

+
ScorpioPL said:
Zamieć ? ten eliksir jest całkowicie beznadziejny działa ledwo ponad prawdziwą minutę więc dużo z nim nie zdziałasz.
A spotkałeś się w Wiedźminie z przeciwnikiem lub nawet ich grupą która przeżyła by dłużej niż prawdziwą minutę spotkawszy Geralta ;)
 
Ja na Azara polecam najlepszą taktykę pozwolę sobie zacytować kawałek skeczu kabaretowego ,,doskocz, przypiepsz,odskocz przy czym ważne jest odskocz" ;) A jak i to nie pomoże to atakować go konsekwentnie stalowym silnym i nie pozwolić mu wyprowadzić ataku bo rozpoczęcie sekwencji ataku to już koniec i walki i naszego bohatera ;)
 
A ja zalecam zabezpieczyć się znakiem Quen i naładować atak specjalny stylem stalowym silnym. Powinien szybko paść (przynajmniej u mnie padał).
 
W większości wykończyłem go Igni na maxa, kiedyś grając skupiłem się na rozwoju tego czaru i było warto ;)a pozatym to masa skakania, stalowy silny i czasem próbowałem srebrne.. :D
 
Jak zabić Azara Javeda ???Mój sposób:Można tylko cierpliwym i szybkim trzeba być,wczoraj akurat idąc HARD 'em w wersji prozakonnej (slaba zbroja Kruka) wybrałam:Puszczyk + Jaskółkawisior Berengara ( w tej kolejnej już rozgrywce rozgrywce niestety zginał marnie w potyczce)Styl szybki ( rozwala na ucieczkę przez turlanie- więc mniej cięgów się dostaje - dobre uniki ma Geralt)Znaki głównie wzmocniony IGNI ( 5 poziom znaku- czyli na maxa+ puszczyk)Miecz Stalowy D'yaebl +kamień runicznym dodającym 40% do obrażeń ( Swarog czy coś) / lub np osełka + 20%Długa walka i gonitwa by zregenerować siły .Myślę iż warto było mieć osłonę przeciw powaleniu . Sukces gwarantowany.
 
A ja zabiłam go tak...Poziom: NormalnyEliksiry: Jaskółka, PuszczykMarna pomoc Berengara.Runiczny Sihill - styl silny, miał diamentowy.Wspomaganie igni (poziom 5)Brak zbroi kruka.
 
mecgd said:
Uwaga Spoilery!!!Nie wiem czy tylko ja mam taki problem ale chodzi o ostatniego bossa... AzaraU mnie to wygląda tak... Wypijam Puszczyka przed walką z konserwami, zabijam ich bez straty ułamka życia(Jak ich sie podpali to krzycza jak baby=]). Przenosi mnie do Azara i na rozpoczęcie go Aardem, pije Jaskółkę i wyciągam kose(metal czy srebro? Chyba metal w końcu to człowiek) Podbiega Berengar(to tylko szczegół, że ginie po 2min(strasznie słaby zawodnik z niego)). No to lece na Azara :) Cała walka przeważnie wygląda tak... Mój cios jego oślepienie i seria ciosów na końcu powalenie kolejna seria ciosów, powalenie i nie żyje :/ (czy to aby nie przesada?). Znalazłem sposób daje znak Yrden(tutaj zaznaczę, że Azar najczęściej przez niego sobie przebiega(małe niedopracowanie?)) Jak się uda(30% szansy?) no to dam rade wyprowadzić może ze dwie-trzy sekwencje no i oślepienie i po mojej szarży :). Dążę do tego, że ten koleś jest z lekka przesadzony nie mogę sobie z nim w ogóle poradzić :/ Próbowałem różnych sposobów np z miksturką Wierzba albo Zamieć tyle, że nic mi to nie daje =] Próbowałem go z Igni ale po 2h mi się znudziło bo ma na to straszliwą znieczulicę :/ Jak narazie straciłem na tym kolesiu 9h gry(mogłem to poświęcić na epilog i zagranie odnowa z innymi decyzjami) i powoli czuje mały niesmak do gry przez tego jednego kolesia! Jak na razie grałem w gre, która była niemożliwa, szybka akcja i świetna fabuła, a przy tym piękna oprawa graficzna i dźwiękowa, a tutaj... Brak słów z innymi bossami szło mi pięknie, a ten koleś nie dość, że jest z tytanu to jeszcze nie da się go dotknąć i wali tymi młotami jak sztyletami... To już staje się irytujące i szybka akcja staje w miejscu...Proszę o jakiś świetny sposób na zabicie tego kretyna bo ja już nie mam do niego ani sił, ani pomysłu. Jeszcze dwa dni temu miałem ochotę przejść tą gre kolejne dwa razy żeby sprawdzić wszystkie możliwe zakończenia ale coraz bardziej tą ochotę tracę...P.S. Gram na poziomie trudności średnim. Mam zbroje pro-elfią i miecz, który dostałem po zadaniu z przeuroczą księżniczką dodatkowo nasmarowany miałem diamentowym. Wykoksowany: Jaskółką i Puszczykiem do dyspozycji: 3xDekokt Raffarda Białego, Zamieć, Wierzba.Apel:pOMOCY!!!
Javed to nie jest ostatni boss w grze ale latwo go rozwalić stalowy miecz styl szykbki eliksir wierzba,jaskółka,dekokot raffarda białego,biały miód potrzebny jak bedziesz miał za dużą toksyczność w ciele i jak wypijesz ten eliksir wypij nastepny raz (tylko jak masz dużą toksyczność w ciele geralta !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!) :beer:
 
Jazzo95 said:
Jazzo95 said:
Uwaga Spoilery!!!Nie wiem czy tylko ja mam taki problem ale chodzi o ostatniego bossa... AzaraU mnie to wygląda tak... Wypijam Puszczyka przed walką z konserwami, zabijam ich bez straty ułamka życia(Jak ich sie podpali to krzycza jak baby=]). Przenosi mnie do Azara i na rozpoczęcie go Aardem, pije Jaskółkę i wyciągam kose(metal czy srebro? Chyba metal w końcu to człowiek) Podbiega Berengar(to tylko szczegół, że ginie po 2min(strasznie słaby zawodnik z niego)). No to lece na Azara :) Cała walka przeważnie wygląda tak... Mój cios jego oślepienie i seria ciosów na końcu powalenie kolejna seria ciosów, powalenie i nie żyje :/ (czy to aby nie przesada?). Znalazłem sposób daje znak Yrden(tutaj zaznaczę, że Azar najczęściej przez niego sobie przebiega(małe niedopracowanie?)) Jak się uda(30% szansy?) no to dam rade wyprowadzić może ze dwie-trzy sekwencje no i oślepienie i po mojej szarży :). Dążę do tego, że ten koleś jest z lekka przesadzony nie mogę sobie z nim w ogóle poradzić :/ Próbowałem różnych sposobów np z miksturką Wierzba albo Zamieć tyle, że nic mi to nie daje =] Próbowałem go z Igni ale po 2h mi się znudziło bo ma na to straszliwą znieczulicę :/ Jak narazie straciłem na tym kolesiu 9h gry(mogłem to poświęcić na epilog i zagranie odnowa z innymi decyzjami) i powoli czuje mały niesmak do gry przez tego jednego kolesia! Jak na razie grałem w gre, która była niemożliwa, szybka akcja i świetna fabuła, a przy tym piękna oprawa graficzna i dźwiękowa, a tutaj... Brak słów z innymi bossami szło mi pięknie, a ten koleś nie dość, że jest z tytanu to jeszcze nie da się go dotknąć i wali tymi młotami jak sztyletami... To już staje się irytujące i szybka akcja staje w miejscu...Proszę o jakiś świetny sposób na zabicie tego kretyna bo ja już nie mam do niego ani sił, ani pomysłu. Jeszcze dwa dni temu miałem ochotę przejść tą gre kolejne dwa razy żeby sprawdzić wszystkie możliwe zakończenia ale coraz bardziej tą ochotę tracę...P.S. Gram na poziomie trudności średnim. Mam zbroje pro-elfią i miecz, który dostałem po zadaniu z przeuroczą księżniczką dodatkowo nasmarowany miałem diamentowym. Wykoksowany: Jaskółką i Puszczykiem do dyspozycji: 3xDekokt Raffarda Białego, Zamieć, Wierzba.Apel:pOMOCY!!!
Javed to nie jest ostatni boss w grze ale latwo go rozwalić stalowy miecz styl szykbki eliksir wierzba,jaskółka,dekokot raffarda białego,biały miód potrzebny jak bedziesz miał za dużą toksyczność w ciele i jak wypijesz ten eliksir wypij nastepny raz (tylko jak masz dużą toksyczność w ciele geralta !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!) :beer:
ja jak walcze z Javedem to do pewnego momentu wale go aard i naparzam mieczem az tu nagle nie moge uzyc zadnego znaku,zycie mi sie nie regeneruje i nie wiem co zrobic bo samym mieczem go nie rozwale.prosze o pomoc bo nie mam juz na to sil.Dodam jeszcze ze wypilem jaskółke,wierzbe,rosomaka i puszczyk.Nie pisz dwóch postów pod rząd (po wybraniu "cytuj" można dopisać pod spodem coś od siebie, więcej - należy)Vatt'ghern
 
Mój sposób:Runiczny Sihill - Styl silny, Olej Z Crinfid ( czy jakos tak.. ) Wypełniam się Puszczykiem, Lasem Mariborskim, Filtrem Petriego i Jaskółką( nie pamiętam czy w pobliżu jest miejsce mocy,jeśli jest warto odprawić rytuał Magii)Yrden na 4 - Igni na 5.Stawiam Yrden na schodkach, kiedy Azar nie może przejść używam Igni - ( czasem Azar jest mądry i idzie na około )Kiedy użyje znaku Ignii atakuje go i od razu uciekam. Robię kolejne Yrden, czekam aż napełni mi sie energia i 4 czy tam 3 razy Igni, Wale z mieczyka i Azar is det:)Można jeszcze wypić wierzbe, ale z tego co wiem to będzie za dużo toksyczności w organizmie Geralta ( POZIOM TRUDNY ) Jest też inny sposób jeśli ktoś ma Mało rozwinięte znaki lub tamten mu nie odpowiada:D wypić Wierzbe, Wilka, Rosomaka, Miał Diamentowy na mieczyk i Grom aby polegać na obrażeniach, lecz według mnie mało to się opłaca:D ( albo zamiast Gromu Jaskółka )
 
IthlinneAegli said:
IthlinneAegli said:
Iwona też jest kobietą a mimo to gra w Wiedźmina.. Nie wiem co w tym dziwnego
Hmm, ja również. Karaboo, tu nie ma się co dziwić, takich jak my jest więcej, niż się wydaje.
Niedawno też usłyszałam zdziwienie ze strony osobnika płci męskiej, gdy dowiedział się, że przeszłam Wiedźmaka i ogólnie mi się podobało. Nie wiem co w tym takiego zadziwiającego.Ale żeby nie było offtopu: W sumie wychodzi na to, że każdy przypadek jest inny. Jedni nie mają większych problemów z pokonaniem maga, inni się męczą (jak ja). Wg mnie po prostu trzeba za pierwszym podejściem rozeznać się z układem pomieszczenia, opracować jakąś taktykę i stopniowo walić w gościa i zadawać ciosy trzymają się na bezpieczną odległość (nie dać się zagnać w kąt). A to czy ma się do pomocy Berengara, czy nie, to bez różnicy.
 
Z reguły każdy sojusznik w tej grze , to lepiej żeby w ogóle nie pomagał. Jedyne co robią to plączą się pod nogami .Dosłownie wszyscy: syn murarza on sobie ten łuk powinien do du*y włożyć a nie strzelać. Bo te parę obrażeń od strzał jak dotąd nikomu nie pomogło. Berengar walczy tak jakby w ogóle go tam nie było. Shani to leczy w tak wolnym tempie zjeść trochę żarcia z inwentarza. Triss tymi swoimi "potężnymi" czarami bierze wszystkiemu takie kapki energii jakby walczyć z wrogiem na sztylety. A na dodatek czasami zdarza się że oprócz wrogów jej czary ranią również Geralta ,co dziwniejsze działają na niego skuteczniej niż na każdego przeciwnika.
 
Żeby pokonać Azara trzeba mieć dobrze rozwinięte umiejętności. Mam takiego kolege, grał 1 raz na łatwym utknął na Azarze, przestał grać i zachęciłem go żeby znowu pograł. Dał mi spróbować i śmiesznym sposobem go zabiłem:D, a mianowicie takim że Yrden było na schodkach, a głupi Azar nie mógł przejść. I tyle razy w te Yrden wszedł że aż umarł. Oczywiście kolega miał źle rozwinięte umiejętności - wszystko walił w srebro i na dodatek walczył mieczem srebrnym. Żeby Pokonać Azara ŁATWO należy mieć Styl Silny Żelazny na 5 z przydatnymi bonusami oraz w Wytrzymałości bonus 50% odporności na ogłuszenie chyba :D
 
Uff... Ja właśnie skończyłem Wieśmaka (po kilku kilkumiesięcznych przerwach). Śmiesznie to zabrzmi, ale miałem większy problem z tymi dwiema "puszkami" przed Azarem ;P Na szczęście tylko przy pierwszym z nimi spotkaniu posłali mnie w piach. Za drugim razem rozpykałem ich i następnie walka z Azarem. Naczytałem się tu na forum żeby się przygotować... a rozwalenie go zajęło mi mniej czasu niż tych dwóch pancerniaków ;P Załatwiłem go na 30 lvl, poziom normalny. Potrwało to z minutę. Silny stalowy i heja! 2x próbowałem podpalić, parę razy przewrócić, jednak za szybko mnie oślepiał (wcześniej nie rozwinąłem odporności na to). Berengar rzeczywiście mało przydatny był, na szczęście z resztką HP udało mi się rozwalić bossa. Mimo iż niewiele mi brakowało do zgonu - szybko go rozwaliłem. Pozostałe walki do samego końca gry to już była pestka :)))Teraz trochę odpoczynku i przechodzenie Wieśka z innymi opcjami wyboru (teraz byłem neutral).Jak widać - walka z tymi samymi przeciwnikami to też kwestia szczęścia. Jednym raz dwa udaje się pokonać, inni się męczą.No dobra, czas coś zjeść ;PPowodzenia z Azarem!
 
Iwona said:
Iwona said:
Jest jeszcze jeden sposób :) Jak oddasz wszystkie trofea (10) to możesz sobie wybrać w nagrodę od Wielkiego Łowczego :)
Sprawdzałeś ten sposób? Możesz podać listę tych trofeów?Ja pamiętam kilka: archespora, wywerna królewska, wielki wilk na bagnach....ale 10 nie ma szans. No chyba że mowa o całej grze, to jeszcze Dagon dochodzi...
Wielkiemu łowczemu oddajemy trofea takie jak głowa alghula kotry jest w krypcie na podgrodziu,Topielca wychodzi o 0.00 koło młyna to wszystkie z aktu 1 za każde trofeum 200 orenówVincetowi Meisowi oddajemy trofea takiej głowa kuroliszka którego musimy zabic i Archespora na baganach niedaleko dołów z gliną ta trofea z aktu 2 za każde trofeum 400 orenówWielkiemu owczemu w Wyzimie Handlowej trofea takie jak głowa samicy wywerny na bagnach i wielkiego wilka który grasuje niedaleko gaju druidów,zawalonej wieży i cmentarzyska golemów to wszystki trofea z aktu 3 za każde trofeum 600 orenówWójtowi Tobiasowi Hoffamnowi oddajemy trofea takie jak głowa Teyu który chodzi po polach i głowe Cmentara który znajduje sie w krypcie na polach za każde trofeum 800 orenów to w 4 akcieWielkimu łwczemu w jaskini uchodźców za głowe garkaina na cmenatrzu na bagnach i głowe Bruxy za każde trofeum 1000 orenów to w 5 akciePoprawiłem cytat ;)Vatt'ghern
 
Mój sposób na Azara Javeda:poziom trudności: średniEliksiry:puszczykZbroja: Zbroja kruka zakonnaTaktyka: Biegasz w kółko na tym górnym piętrze i jak masz energie to rzucasz Quen podbiegasz do Azara i go bijesz jak ci się skończy to uciekasz dalej w kółko, i tu działa puszczyk, jak masz energie to robisz to samo, (trochę monotonne) ale można spróbować na innych poziomach trudności, właśnie przechodzę na trudnym więc nie mogę powiedzieć że taktyka zadziała.
 
A ja grając na hard (z żywym Berengarem) uparłem się, że utrzymam wiedźmina - zdrajcę przy życiu. Miałem nadzieję, że walka zakończy efektownym dialogiem, a on wybełkotał tylko coś w stylu "przemyślałem wiele rzeczy". Przed walką nadźgałem się potwornie (jaskółka - nigredo, pełnia - albedo, rosomak - nigredo, wierzba, puszczyk, kamień runiczny perun) i po ciężkim ciachaniu stylem silnym na 5 poziomie Zerrikański czarodziej wyciągnął kopyta. Zdenerwowany zaś hurtową utratą eliksirów wczytałem grę pokonałem go z perunem, pełnią i jakółeczką nigredo (Berengar padł po około 20 sekundach). Dodam że posiadałem elfią zbroję kruka. Tak nawiasem mówiąc posiadając tą zbroję i wypijając puszczyk + las mariborski możemy rzucać znaki bez przerwy w nieskończoność :D
 
Top Bottom