No nie zdzierżę i dodam swoje 5 groszy, chociaż mam wrażenie, że w dyskusji bierze udział prawdziwy Ślizgon!
Dla mnie przesłanie cyklu zawsze było dosyć czytelne: nagradzana była odwaga i ryzykowanie własną reputacją dla dobra kogoś innego, nawet wbrew regułom - bo reguły oczywiście są, co do zasady (hehe), potrzebne, ale czasem bywają sytuacje, kiedy trzeba te reguły złamać. I nie, jak to robią Ślizgoni, czyli dla własnych brudnych korzyści, tylko - żeby komuś pomóc albo czemuś złemu zapobiec. Np. w obronie słabszych można się bić, choć bicie jest be. Czy należało zostawić Hermionę w tej łazience z trollem może? Poza tym chyba słabo
@Iorweth15 pamiętasz książkę, nikt tam się celowo do trolla nie zbliżał, ale skoro już doszło do zagrożenia, to trudno, żeby zostawiać koleżankę samą sobie. Taka odwaga nie zasługuje na nagrodę? A na 3. piętro przecież wleźli za pierwszym razem niechcący, a za drugim - żeby obronić szkołę… coś wybiórcze tu argumenty lecą, widzę.
Z nagrodą za „zabójstwo” nauczyciela to już ewidentne podpuszczanie, przecież to był człowiek opętany przez Voldemorta, chciał Harry’ego skrzywdzić, to co miał młody zrobić, stać i dać się udusić? Poza tym znów umyka wątek z książki: Harry nikogo nie chciał zabić i w zasadzie nic nie zrobił (miał jakieś szanse w ogóle? Ze swoją umiejętnością transmutacji zapałki w igłę?), to tarcza zadziałała i Dumbledore zdążył na czas. A nagrodę dostał za to, że starał się nie dopuścić do kradzieży kamienia.
Tl;dr morał z całego cyklu jest taki, że nie ślizgoński, iście mugolski oportunizm jest przez autorytety nagradzany, a stawianie czoła niebezpieczeństwu w obronie innych, nawet wbrew zasadom. Pojęcia nie mam, czemu to jest postrzegane jako żenada. To jest bajka, tak w ogóle, adresowana do dzieci i dopasowana przekazem. Ale znam też całkiem wielu dorosłych, którzy nadal lubią tę serię - i przełykają różne fabularne dziury czy naciągnięcia, przyjmując konwencję po prostu. Mniej serio ją biorąc. Nie rozliczając.
Gra to podejście w dużym stopniu powiela, choć wad i uproszczeń jest w niej więcej niż w powieściach.