[Problem] Słaba postać czy nieumiejętna gra.
Witam serdecznie wszystkich białowłosych chamów!
Przyznam, że wieśka zacząłem od części drugiej która podobała mi się, lecz uważam, że była zbyt krótka. Znaczy było kieeeedyś podejście do jedynki, ale to jakieś 6 lat temu.
Mniejsza, do rzeczy. Gram na poziomie średnim, normalnym czy zwał jak zwał. Dodam, że jestem aktualnie w akcie trzecim. Mój problem polega na tym, że napotykam momenty gdzie po prostu nie wiem jak mam utłuc chamy, W dwójce był ten plus, że pod spacją był bardzo fajny unik który dobrze się sprawdzał. W jedynce z tego co widzę czegoś takiego nie ma... no dobrze, trzeba żyć. Od czasu do czasu napotykam momenty przyprawiające mnie o biały szał kiedy to grupka przeciwników rzuca się na mnie, a biedny Geralt zbiera po mordzie jak worek treningowy. Dodam, że panosze się w skórzanej kurteczce za 5 kafli od kupca, a mieczyki mam podstawowe wiedźmińskie. Stalowy który otrzymaliśmy na samym początku oraz srebrny który dostaliśmy aby wybić ptaka dziobaka z kanałów zaraz po tym jak wsadzili nas do loszku. Brązowe talenty inwestuję jak się da, a srebrnych dostałem zaledwie kilka po czym można wnioskować, że mój lvl to coś lekko ponad 15.. Przeszedłem już z małymi kłopotami fragmenty gdzie z bazy Salamandry pod miastem musieliśmy zawinąć klucz z listem. Małymi tzn. wiać ile sił w nogach do wyjścia gdzie czekała straż. Szczerze powiem, że kilka razy musiałem uciekać, gdyż było ich tak dużo, że kilka chybień atakami grupowymi i nie było czego szukać. Aktualnie idąc kanałami dalej, by zabić wcześniej wspomnianego człowieka po prostu opadają mi ręce. Wylatuje grupka pięciu bandytów, a Geralt po prostu idzie spać. Powiedzcie mi czy ja o czymś w tej grzee nie wiem? Czy jest opcja załatwić sobie jakąś lepszą zbroję/miecz, by aż tak bardzo się z tym nie kłopotać? Czy może tak ta gra ma wyglądać, że człowiek dostaje kur**cy?
Pozdrawiam i życzę miłego dnia!
Za wszelkie odpowiedzi będę wdzięczny
Witam serdecznie wszystkich białowłosych chamów!
Przyznam, że wieśka zacząłem od części drugiej która podobała mi się, lecz uważam, że była zbyt krótka. Znaczy było kieeeedyś podejście do jedynki, ale to jakieś 6 lat temu.
Mniejsza, do rzeczy. Gram na poziomie średnim, normalnym czy zwał jak zwał. Dodam, że jestem aktualnie w akcie trzecim. Mój problem polega na tym, że napotykam momenty gdzie po prostu nie wiem jak mam utłuc chamy, W dwójce był ten plus, że pod spacją był bardzo fajny unik który dobrze się sprawdzał. W jedynce z tego co widzę czegoś takiego nie ma... no dobrze, trzeba żyć. Od czasu do czasu napotykam momenty przyprawiające mnie o biały szał kiedy to grupka przeciwników rzuca się na mnie, a biedny Geralt zbiera po mordzie jak worek treningowy. Dodam, że panosze się w skórzanej kurteczce za 5 kafli od kupca, a mieczyki mam podstawowe wiedźmińskie. Stalowy który otrzymaliśmy na samym początku oraz srebrny który dostaliśmy aby wybić ptaka dziobaka z kanałów zaraz po tym jak wsadzili nas do loszku. Brązowe talenty inwestuję jak się da, a srebrnych dostałem zaledwie kilka po czym można wnioskować, że mój lvl to coś lekko ponad 15.. Przeszedłem już z małymi kłopotami fragmenty gdzie z bazy Salamandry pod miastem musieliśmy zawinąć klucz z listem. Małymi tzn. wiać ile sił w nogach do wyjścia gdzie czekała straż. Szczerze powiem, że kilka razy musiałem uciekać, gdyż było ich tak dużo, że kilka chybień atakami grupowymi i nie było czego szukać. Aktualnie idąc kanałami dalej, by zabić wcześniej wspomnianego człowieka po prostu opadają mi ręce. Wylatuje grupka pięciu bandytów, a Geralt po prostu idzie spać. Powiedzcie mi czy ja o czymś w tej grzee nie wiem? Czy jest opcja załatwić sobie jakąś lepszą zbroję/miecz, by aż tak bardzo się z tym nie kłopotać? Czy może tak ta gra ma wyglądać, że człowiek dostaje kur**cy?
Pozdrawiam i życzę miłego dnia!
Za wszelkie odpowiedzi będę wdzięczny
Last edited: