Witam!Moje dwa pomysły: (na razie - jestem dopiero w trzecim, zacinającym się akcie
)1.
Zjadanie przedmiotów tak naprawdę questowychZdarza się czasem, że składniki, które zbieram do questa (np. na koszulę wilkołaka, dla tego schizowo wyglądającego krasnoluda u drwali lub do zleceń wiedźmińskich), wykorzystam niechcący na eliksir, zamiast dostarczyć tam, gdzie trzeba. To chyba najgłupszy powód, dla którego muszę wczytywać stan gry, albo np. dymać na bagna tylko po to, by zerwać jeszcze raz jednego kwiatuszka. Dlatego proponuję:
- Umożliwić blokadę danego elementu ekwipunku (np. po wciśnięciu prawego klawisza myszki) tak, żeby "automatyczny zielarz" nie umieszczał go we fiolce po kliknięciu na nazwę eliksiru. Albo...
- Umieszczać składniki potrzebne do zadań wśród przedmiotów questowych, ale tak, by można je było przeciągnąć do "zwykłych" przegródek w panelu ekwipunku. Te mózgi, grzybki, listki, kwiatuszki nie byłyby proponowane jako składniki do eliksirów
- Zaznaczać składnik, którego zużycie uniemożliwi ukończenie zadania we fiolce na przykład czerwoną obwódką albo czerwonym tłem
Może ja jestem już stary, sklerotyczny dziadek i nikt poza mną nie widzi problemu. Jeśli tak, przepraszam i przerzucam się na warcaby
[/list]2.
Konia, na Wieczny Ogień, dajcie mu konia! I nie tylko jemu. Przecież Wiedźmin "wjechał do literatury" na takiej właśnie bestyi, koniem zwanej. A czy konia ktoś widział w tej grze? Ja jestem dopiero w III akcie, ale dziwne, że do tej pory natknąłem się tylko na kury, kaczki, koty, psy, kikimory, wypasione króliczki biegające wokół nóg, a nawet - choć niebezpośrednio - na walenie. A kunia ni ma. Przy okazji ciekawą gałązką umiejętności byłaby walka z konia... A ile inspiracji dałby taki kuń - ile nowych animacji, dialogów, podquestów (np. o tym jak to ktoś Wiedźminowi kunia zaiwanił). Fallouty miały swojego krążownika szos - niechaj Wiedźmin ma swojego krążownika gościńców!Pozdrawiam!