W Europie jest wiele monarchii (WB, Hiszpania, Belgia, Holandia, Luksemburg, Szwecja, Norwegia, Dania i pewnie o jakiejś zapomniałem) i po prostu monarchowie są tam odpowiednikiem prezydentów w republikach, pełniąc funkcje ceremonialne i reprezentacyjne (tak, wiem, że w niektórych republikach to prezydenci odgrywają pierwsze skrzypce, ale to skrót myślowy). W tych krajach nie było po co tego zmieniać, skoro dokonała się naturalna ewolucja. Gdyby lud nie chciał monarchii, to by jej nie było. Póki co trzymają się nieźle, a w WB to nawet część "angielskości" i biorąc pod uwagę popularność rodziny królewskiej (w WB, w Europie, ale też poza nią przecież), zyski są znacznie większe niż koszty utrzymania, a przecież prezydentów też się nie utrzymuje za darmo i dba o pewien prestiż, ceremoniał itp. Często nawet prezydenci nie są wybierani przez wyborców, tylko przez parlamenty - system polski to nie jest norma. Ogólnie nie widzę wielkiej różnicy i wg mnie ani nie ma powodu, by przywracać monarchię w Polsce, ani nie ma powodu, by zmienić monarchie w republiki w innych krajach Europy.