W przypadku szefa MSW możemy jeszcze mówić o niekompetencji, ale jak można być (samemu sobie) winnym tego, że ktoś podsłuchał Twoją prywatną rozmowę? Naprawdę nigdy nie obrobiłeś nikomu dupy, nie opowiadałeś niesmacznych żartów, nie paplałeś, co Ci ślina na język przyniosła? Jest też zjawisko gęby znane z Gąbrowicza, czyli przyjmowanie różnych póz w zależności od towarzystwa. Przypowieści o murzyńskości, tudzież o polskich korzeniach Obamy, nie są dla mnie miarą wartości Sikorskiego jako polityka, ale jego (szok) polityczna skuteczność. Co mnie obchodzą jego prywatne opinie?Ci politycy (w tym szef MSW, któremu podlegają służby!), których nagrano, wpadli. Można powiedzieć, że przegrali. Sami są sobie winni, a nie dziennikarze, którzy wyczuli okazję, by ujawnić coś zza kulis.
Nie podoba mi się ujawnianie taśm z nielegalnych podsłuchów z punktu widzenia etycznego. Niemniej to cała otoczka, czyli sposób w jaki się to odbywa i kreowanie się mediów na wojownika na białym koniu, jest dla mnie najbardziej ohydne.