Sens życia, filozofia, polityka, gospodarka

+
Status
Not open for further replies.
Ci politycy (w tym szef MSW, któremu podlegają służby!), których nagrano, wpadli. Można powiedzieć, że przegrali. Sami są sobie winni, a nie dziennikarze, którzy wyczuli okazję, by ujawnić coś zza kulis.
W przypadku szefa MSW możemy jeszcze mówić o niekompetencji, ale jak można być (samemu sobie) winnym tego, że ktoś podsłuchał Twoją prywatną rozmowę? Naprawdę nigdy nie obrobiłeś nikomu dupy, nie opowiadałeś niesmacznych żartów, nie paplałeś, co Ci ślina na język przyniosła? Jest też zjawisko gęby znane z Gąbrowicza, czyli przyjmowanie różnych póz w zależności od towarzystwa. Przypowieści o murzyńskości, tudzież o polskich korzeniach Obamy, nie są dla mnie miarą wartości Sikorskiego jako polityka, ale jego (szok) polityczna skuteczność. Co mnie obchodzą jego prywatne opinie?

Nie podoba mi się ujawnianie taśm z nielegalnych podsłuchów z punktu widzenia etycznego. Niemniej to cała otoczka, czyli sposób w jaki się to odbywa i kreowanie się mediów na wojownika na białym koniu, jest dla mnie najbardziej ohydne.
 
Jak myślisz, za którym z pobitych mieszkańcy wsi byliby skłonni się wstawić?
OK, czyli w okrężny sposób, ale jednak potwierdzasz moją tezę o stosowaniu przez ciebie podwójnych standardów. Podajesz pewną argumentację, która powinna obowiązywać uniwersalnie, a jednocześnie przyznajesz, że wcale nie stosowałbyś jej uniwersalnie, bo gdyby dotyczyła kogoś innego, to byś tej argumentacji nie poparł. Nie stosujesz jednakowych kryteriów oceny dla różnych obiektów.

Uczciwie byłoby, jakbyś napisał wprost, że bronisz PO niezależnie od ich przewinień, ponieważ uważasz że PiS jest i tak gorszy i nie można go dopuścić do władzy.

Powracając do twojej analogii z łobuzami. Mamy tych dwóch chłopaków, którzy popełnili ten sam wybryk, z czego jeden jest paskudnym łobuzem którego nikt nie lubi a drugi przeciętnym, nienajgorszym urwisem.
Ty preferujesz taką postawę: W przypadku łobuza powinniśmy mówić, że popełniony przez niego wybryk jest odrażający, nie do zaakceptowania, karygodny. W przypadku urwisa powinniśmy bagatelizować sprawę, mówić, że to w sumie nic złego się nie stało

Natomiast uczciwa moralnie postawa jest taka: Tak samo traktujemy wybryk obu chłopców. Jednak jako okoliczność łagodzącą dla urwisa podnosimy, że wcześniej nie stwarzał on takich problemów i uwzględniamy to przy wymierzaniu kary. Natomiast w przypadku łobuza podnosimy kwestię, że już wcześniej zachowywał się karygodnie i ostatni wybryk jest "recydywą", więc analogicznie bierzemy to pod uwagę przy wymierzaniu kary.

Kluczowa kwestia: nie traktujemy inaczej takiego samego wybryku, tylko dlatego, że popełniły go różne osoby. Okoliczności poboczne podnosimy oddzielnie, one nie wpływają na sam fakt oceny wybryku.
 
OK, czyli w okrężny sposób, ale jednak potwierdzasz moją tezę o stosowaniu przez ciebie podwójnych standardów.
(...)
Ty preferujesz taką postawę: W przypadku łobuza powinniśmy mówić, że popełniony przez niego wybryk jest odrażający, nie do zaakceptowania, karygodny. W przypadku urwisa powinniśmy bagatelizować sprawę, mówić, że to w sumie nic złego się nie stało
Nie, standardy/kryteria mojej oceny PiS/PO są takie same, odmienna jest natomiast sytuacja.

Łobuz bijący rówieśników i podpalający berety starszym paniom to nie urwis. Dlatego też urwis nie poszedłby do poprawczaka, a łobuz tak. PiS i PO to dwie różne partie, które rządziły w różny sposób i w różnych rzeczywistościach politycznych - nie możesz całego tego bagażu pominąć i sprowadzić sprawy do sympatii partyjnych.
 
@falouu
Głęboko podziwiam Twój wykład o moralności. O ile w ramach religii takie postawy są standardem, to pierwszy raz widzę osobę, która po prostu WIE, co jest etyczne.
 
"dziennikarz ma prawo nie ujawniać, a nawet ma obowiązek chronić swe źródła informacji. Nie wolno mu jednak posługiwać sie źródłami informacji, opartymi na przestępstwie, a takim jest nielegalny i nieuprawniony podsłuch.
(...)
Publikacja informacji, choćby najatrakcyjniejszych, jeśli pochodzą z przestępstwa, jest sprzeczna z zasadami kodeksu Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy, nie mówiąc już o kodeksie karnym. Dziennikarz powinien sprawdzić źródło informacji i nie może go nie znać – musi ustalić kto, co, kiedy, gdzie i po co, pamiętając zawsze o starej rzymskiej wskazówce: is fecit cui prodest – zrobił ten kto skorzysta."

http://studioopinii.pl/stefan-bratkowski-w-co-sie-bawimy/
 
http://wpolityce.pl/polityka/201926...nu-opier-go-tak-k-ze-szkoda-ze-nie-nagralismy
Brzydzę się portalu, to którego linkuję, ale wyskoczyło mi na feedzie, ale nie chce mi się szukać innego źródła. W każdym razie z dzisiejszej porcji podsłuchów wynika, że:
a) politycy nadal przeklinają (to w sumie jednak trochę smutne, ja przy piwku z kumplem klnę dużo mniej, a jednak chciałbym, żeby rządzili mną bardziej ode mnie kulturalni ludzie)
b) chociaż przeklinają, to jednak naprawdę starają się robić dobrą politykę i martwią się o Ważne Sprawy
c) Tusk może opieprzyć Camerona i robi to - a pamiętam, że po tamtej wypowiedzi Niepokorne (Rozumowi) Media płakały, że serwilizm, brak godności, kondominium brytyjsko-niemiecko-rosyjskie i Tusk na kolanach nie broni opinii Polaków

Ogółem: punkt dla rządu. Jeszcze trochę i ich polubię.
 
Jeszcze się*okaże, że afera podsłuchowa wyjdzie PO na dobre w ostatecznym rozrachunku

No przecież AszDziennik już pisał, że to Tusk nagrywał. :p
Poza tym - hej, gdyby zrobili jakąś konferencję "Jest super!", to raz, że nikłe zainteresowanie, a dwa, że "za moje piniondze propagande robio". A tak - zero kosztów, a wszyscy o tym mówią.

Do tego naturalnym podejrzanym jest Rosja, więc się trochę na strachu przed nią ugra. Serio, jeśli tam nie ma jakiejś bomby, to mogą na tym skorzystać.
 
Co z tego wyjdzie, to jedna wielka niewiadoma, bo z zaskoczeniem odnotowuje, że coraz więcej osób patrzy na to, co wyrabiają media z coraz większym niesmakiem. Dzisiaj gadałem z ojcem z wiadomej okazji i powiedział mi, że dla niego ta afera to tak, jakby nagrano jak ktoś sra, a następnie dyskutowano nt. głośności pierdzenia i intensywności smrodu.
 
Firnomir said:
a) politycy nadal przeklinają (to w sumie jednak trochę smutne, ja przy piwku z kumplem klnę dużo mniej, a jednak chciałbym, żeby rządzili mną bardziej ode mnie kulturalni ludzie)
U mnie podobnie, też używam ich ZNACZNIE mniej, i moje otoczenie również. Ja nie z tych, kogo dziwią wulgaryzmy, ani kto się na nie burzy, ale tak się zastanawiam, z czego to wynika? Mała kultura? Duży stres zw. z pracą polityka? Chęć wyrzucenia z siebie całego syfu, gdy gada się z kimś w cztery oczy prywatnie, a na co dzień odgrywa szopkę? Bo to stały element tych rozmów.
 
@Yngh
Stawiałbym na redukcję stresu, ale też potrzebę "kumplowstwa". Im lepsze mamy z kimś relacje, tym luźniejszy jest język - działa to też w drugą stronę, poprzez odpowiedni dobór stylu wypowiedzi można "narzucić" pewien schemat rozmowy. Więc raz, że pewnie mają dość strasznie sztywnej atmosfery pracy, a dwa - w ten sposób po prostu łatwiej im się dogadać, bo zaczynają rozmawiać "jak ludzie".
 
Ja w warunkach „przy piwku” klnę sporo –nie na zasadzie przerywnika, ale partykuły wzmacniającej. Słowiańskie przekleństwa są wyjątkowo kolorowe, więc czemu zubażać nasz piękny język?
 
Ja od października 2013 postanowiłem nie przeklinać i do tej pory mi się te "śluby czystości" udało utrzymać bez jakiegoś specjalnego poświęcenia.
 
Jesteś zatem mądrym i pełnym miłosierdzia człowiekiem, niechaj Bóg, Wszechświat bądź inna ontologiczna koncepcja, wokół której skonstruowana jest twoja percepcja Ci to wynagrodzi w sposób, jaki uzna za stosowny.
 
Jesteś zatem mądrym i pełnym miłosierdzia człowiekiem, niechaj Bóg, Wszechświat bądź inna ontologiczna koncepcja, wokół której skonstruowana jest twoja percepcja Ci to wynagrodzi w sposób, jaki uzna za stosowny.
:O
:O
:O
Nikt nigdy nie pomylił się bardziej w całej historii tego forum. Rozbiłeś bank. I don't even...
 
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/sond...a-trzecim-miejscu-kongres-nowej-prawicy/ze22c

Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w czerwcu, zwyciężyłoby Prawo i Sprawiedliwość z wynikiem 31 proc. Na drugim miejscu uplasowała się Platforma Obywatelska zdobywając 24 proc. Trzecią siłą, zgodnie z preferencjami wyborców, jest Kongres Nowej Prawicy, który osiągną 10 proc. – wynika z sondażu TNS Polska dla "Wiadomości" TVP1.
Do parlamentu weszłyby jeszcze Sojusz Lewicy Demokratycznej z wynikiem 8 proc. i Polskie Stronnictwo Ludowe, które zdobyło 5 proc. w badaniu.
 
@Yngh
Bez kampanii to wiesz, sondaże sobie mogą robić. :p Ale przeraża mnie wzrostowy trend KNP. Nie dlatego, by byli kiedykolwiek zdolni do rządzenia, ale z powodu tego, co to mówi o społeczeństwie. A raczej jego braku.

Btw:
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,9684
Autentycznie ciekawa rozmowa. Na wysokim poziomie oraz kulturalna - bez bluzgania, bez prymitywnych uproszczeń etc. Naprawdę, panowie u mnie punktują. Btw, ktoś wie może, czy gdzieś można te nagrania dostać ładnie opracowane, z wyciętymi 2h ciszy na początku etc.? Albo chociaż pełną transkrypcję? Chętnie bym posłuchał/poczytał.
 
Status
Not open for further replies.
Top Bottom