*dorobiłem nowe numerki
2. Faktycznie to wszystko kwestia skali. Ja teraz mógłbym Ci powiedzieć (gdyby przyjąć narodowość europejską), że jesteś europejskim nacjonalistą, i dbasz tylko o interes Unii. O interes świata może nie chcesz, zasłaniając się tym że nie możesz. To oczywiście demagogia, ale wszystko sprowadza się do tego, że różnie stawimy granicę. Sęk w tym, że każdy może ją dowolnie przesuwać
3. Tu tylko powiem od siebie że boli mnie ta nadrzędność Unii. Chciałbym mieć suwerenną Polskę, a nie Socjalistyczną Republikę Związku Europejskiego.
4. A to mnie z kolei śmieszy. Gdy jakiś gówniarz wygłasza narodowe poglądy, zawsze się go odsyła z tekstem że "słucha Korwina, jest młody i głupi, nie warto z nim gadać". Tak jest najłatwiej. To że trafia do mnie w niektórych kwestiach nie znaczy że podzielam jego retorykę, bardziej skrajne pomysły i uważam go za w pełni rozgarniętego. Nie, nie uważam. Ale on widzi Unię tak jak ja, nie będę temu przeczyć.
Ogółem dzięki za dyskusję, dzisiaj (paradoksalnie przy rozmowie z tym dziwnym europejskim osobnikiem) zacząłem doceniać merytoryczne dyskusje których mi brakło w szkole. Na forum nie brakuje />
1. Wzmianka o faszyzmie była jeszcze nawiązaniem do mojej dzisiejszej rozmowy z tym facetem z Informacji Europejskiej. Co do nacjonalizmu ekonomicznego - mógłbym strawić takie określenie, i faktycznie to kwestia gustu, czy to popieramy. Ja tak, Ty nie - nie ma co tego roztrząsać. Oto cały motor napędowy do prowadzenia jakichkolwiek debat, a więc różnice są czasem potrzebne. Chociażby po to, żeby coś się działo w tym wątkuFirnomir said:[...] 1. Lol, nigdzie Cię faszystą nie nazwałem, nawet do tego nie nawiązałem. Dbając o gospodarkę swojego kraju i traktując jej dobro nadrzędnie - jesteś (ekonomicznym) nacjonalistą. Czy to źle? Wg mnie tak, ale to kwestia "gustu", a nie zło samo w sobie, jak faszyzm na przykład.
[...] 2. A czemu dbam o Wspólnotę Europejską a nie tylko o Polskę? Chyba kwestia skali. Plus tego, że o dobro całego świata niestety dbać nie mogę.
[...] 3. spójrz na swój paszport - na górze masz "Unia Europejska", a na niżej dopiero "Polska", także za granicą jesteś traktowany jako obywatel UE
4. I owszem, jestem starszy. I wiesz co? W wieku 15 czy 16 lat przez krótki czas słuchałem nawet Korwina. Pociesza mnie fakt, że skoro ja z tego wyrosłem, to może i Ty wyrośniesz. [...]
2. Faktycznie to wszystko kwestia skali. Ja teraz mógłbym Ci powiedzieć (gdyby przyjąć narodowość europejską), że jesteś europejskim nacjonalistą, i dbasz tylko o interes Unii. O interes świata może nie chcesz, zasłaniając się tym że nie możesz. To oczywiście demagogia, ale wszystko sprowadza się do tego, że różnie stawimy granicę. Sęk w tym, że każdy może ją dowolnie przesuwać
3. Tu tylko powiem od siebie że boli mnie ta nadrzędność Unii. Chciałbym mieć suwerenną Polskę, a nie Socjalistyczną Republikę Związku Europejskiego.
4. A to mnie z kolei śmieszy. Gdy jakiś gówniarz wygłasza narodowe poglądy, zawsze się go odsyła z tekstem że "słucha Korwina, jest młody i głupi, nie warto z nim gadać". Tak jest najłatwiej. To że trafia do mnie w niektórych kwestiach nie znaczy że podzielam jego retorykę, bardziej skrajne pomysły i uważam go za w pełni rozgarniętego. Nie, nie uważam. Ale on widzi Unię tak jak ja, nie będę temu przeczyć.
Ogółem dzięki za dyskusję, dzisiaj (paradoksalnie przy rozmowie z tym dziwnym europejskim osobnikiem) zacząłem doceniać merytoryczne dyskusje których mi brakło w szkole. Na forum nie brakuje />